Właśnie skończyły się zapisy na nową emisję obligacji korporacyjnych KRUK. Przy dostępnej puli obligacji 30 mln zł, 982 inwestorów złożyło zapisy na obligacje warte prawie 200 mln zł! Popyt właśnie na te obligacje KRUK nie dziwi, bo oferta była atrakcyjna i dająca realne szanse na zarobek  już przy debiucie obligacji na rynku Catalyst.
Na marginesie blisko 200 mln zł, które inwestorzy przeznaczyli na zakup obligacji KRUK, w ostatnich dniach było „zamrożone”, co chyba wpłynęło na osłabienie wycen niektórych papierów na Catalyst (sprzedający byli, zabrakło środków kupującym), w tym również lekko osunęły się ceny niekktórych obligacji samego KRUKa.
Postanowiłem porównać rentowność netto nowej emisji KRUK do pozostałych obligacji spółki obecnie notowanych na rynku Catalyst i zarazem sprawdzić w ten sposób efektywność rynku – czy poszczególne serie obligacji  tej samej spółki dają taką samą rentowność. O różnych sposobach wyboru obligacji do portfela pisałem już więcej w postach jak kupować obligacje korporacyjne oraz kontynuacji: czy warto i jak inwestować w obligacje korporacyjne na rynku Catalyst.   
W zasadzie pewien byłem braku efektywności rynku, czyli dużego rozrzutu rentowności poszczególnych serii obligacji. Na pierwszy rzut oka tak właśnie jest, ale efekt przeglądu przedstawiony na wykresie jednak mnie zaskoczył.
 

Poniżej przygotowałem zestawienie rentowności netto poszczególnych serii obligacji KRUK notowanych na rynku Catalyst, uszeregowanych wg terminu zapadalności, plus rentowność netto nowo wyemitowanej serii (kolor zielony, roboczo nazwanej KRU1120N). KRU0620 to jedyna seria ze stałym oprocentowaniem, stąd oznaczona została innym (jasnoniebieskim) kolorem, z racji stałej stopy procentowej seria ta rządzi się innymi prawami.
Rentowności netto obligacji korporacyjnych KRUK na rynku Catalyst.
źródło: gpwcatalyst.pl oraz obliczenia własne.
I co? Zamiast chaosu w rentownościach poszczególnych serii, którego się spodziewałem, wygląda, że im dłuższy termin do wykupu, tym rentowność obligacji jest wyższa, co jest w zasadzie tendencją prawidłową. Dłuższy termin = większa niepewność (ryzyko) co do losów spółki = premia procentowa dla inwestora. Idealnie to widać przy „przeskoku” z 2018 roku do 2020.
Drugi wniosek – jeżeli wierzysz w KRUK jako emitenta obligacji, kupuj obligacje z najdłuższym terminem do wykupu, jeżeli nic złego ze spółką się nie stanie, stopniowo w miarę upływu czasu ich ceny powinny rosnąc :).
Co dalej?
Jeszcze raz przyznam, że jestem lekko zaskoczony właśnie takim rozkładem rentowności, rynek Catalyst traktuję jako mało efektywny, a tu proszę całkiem ładna korelacja :).
Przeglądając raporty finansowe KRUK, zwróciłem uwagę na wzrost zadłużenia kredytowego spółki w 2014 roku ze 100 do 336 mln zł:
Zadłużenie KRUK – kredyty i obligacje na koniec każdego okresu w tys. zł.
źródło: raporty finansowe spółki.
Chociaż w 2015 roku proporcja uległa zmianie na korzyść obligacji, to w analizie raportów widać jak na dłoni, że banki podjęły rękawicę i konkurują z obligatariuszami, kto pożyczy spółce taniej. Proszę spojrzeć na poniższą informację o kosztach finansowania Kruka ze sprawozdania za 2013 rok:
KRUK – oprocentowanie kredytów na koniec 2013 roku,
źródło: raport finansowy spółki
I to samo na koniec 2014 roku:
KRUK – oprocentowanie kredytów na koniec 2014 roku,
źródło: raport finansowy spółki.
Marża na obligacjach została ścięta minimalnie, podczas gdy na kredytach różnica w koszcie finansowania kolosalna (marża w 2014 roku nawet 1 punkt procentowy!), nie wspominając o wydłużeniu terminu zapadalności zobowiązań. Oczywiście analizując różnicę marży należy wziąć pod uwagę, że kredyty są zabezpieczone, obligacje nie.
W mojej ocenie obecna emisja obligacji została skonstruowana tak, aby pokazać siłę KRUK (chociażby bankom, ale i instytucjom finansowym)  i umożliwić spółce dalsze obniżanie marż (w tym tych od obligacji). Jeżeli rozumowanie moje jest słuszne i trend ten się utrzyma, może to oznaczać dobre czasy dla właścicieli obecnie notowanych na rynku Catalyst obligacji, szczególnie tych z dalszym terminem wykupu – ich ceny w takim scenariuszu mogłyby jeszcze wzrosnąć.
Póki co KRUK pomaga takiemu rozwojowi sytuacji – dynamicznie rośnie w siłę, zwiększa swoją kapitalizację, zdeklasował na przykład pod tym kątem Getin Noble Bank, który nie tak dawno emitował obligacje senioralne oprocentowane na 4% brutto.
Oby tak dalej!
 
Na koniec niezmiennie polecam:
  • Osoby o spontanicznej naturze właśnie mają idealny moment na jej użycie i skorzystanie z promocji darmowego (przynajmniej do czerwca 2017 roku) konta BZ WBK z premią 100 zł. Piątek 27.11.2015 to ostatni dzień tej promocji. Zapisz się poprzez ten link, spraw sobie i mi finansową radość, daj mi odczuć, że warto dla Ciebie pisać o rynku Catalyst,
  • W Idea Bank można teraz skorzystać (nowi klienci oczywiście) z 3 miesięcznej lokaty happy plus – 3,25% dla kwot 10.000 – 100.000 zł, bez żadnych dodatkowych warunków. Załóż lokatę poprzez ten link,
  • Polecam sekcję bloga najlepsze lokaty i…, tu znajdziesz szersze zestawienie promocyjnych lokat.
Udanych inwestycji życzę, proszę pamiętać, że decyzje inwestycyjne każdy podejmuje samodzielnie, a inwestowanie w obligacje na rynku Catalyst wiąże się z ryzykiem.

[sgmb id=”1″]

5 komentarzy - “Obligacje korporacyjne KRUK, a efektywność rynku Catalyst

  1. Anonimowy

    człowieku jak usuniesz mój komentarz to uwierz od tego ci wyceny ferratum nie pójda w góre……

  2. Remigiusz Iwan

    dziękuję za komentarz, chociaż nie zrozumiałem co ma wspólnego z tym wpisem :).

  3. Remigiusz Iwan

    Już widzę o co Ci chodziło, na mailu mam 1 komentarz, który się nie opublikował, nie wiem czemu, ja usuwam tylko komentarze "reklamowe" i zawsze widać komunikat o usuniętym komentarzu. Ten nieopublikowany brzmiał tak (i w kontekście SK banku jest przerażający wręcz):

    osłabienie wycen to efekt bankructwa sk bank z wołomina, taki sentyment pewnie sie utrzyma do końca roku a potem ceny podskoczą no chyba że znowu szambo na catalyst wybije i coś dużego zbankrutuje….. Czytałem że skbank udzielił trzem NOWOPOWSTAŁYM! firmom kredytów na 150mln zł! tak sie teraz wyprowadza kase z banków i co najgorsze to nikt jeszcze nie siedzi za ten ewidentny wałek! jak tak działają banki to nic dziwnego że ludzie boja sie o swoją kase…

  4. Mario

    Jak zawsze wartościowy wpis, dobra robota 😉

  5. musze kiedyś tego spróbować bo ten rynek wygląda obiecująco

Skomentuj