Trwa bardzo dobra passa rynku obligacji korporacyjnych. Ceny wielu popularnych wśród inwestorów indywidualnych papierów rosną, co potwierdzają odczyty Indeksu Rynku Obligacji (obecnie znajduje się na rekordowo niskim poziomie). A ceny rosną mimo wzrastającej inflacji, co pogłębia spadki realnych stóp zwrotu możliwych do osiągnięcia na tym rynku. Nie jest to jakaś wyjątkowa sytuacja, wartość indeksu BofA Merrill Lynch US High Yield – pokazującego różnicę w rentownościach pomiędzy obligacjami high yield w USA, a obligacjami skarbowymi tego kraju, również już od roku nieustannie spada.

Nasuwa się pytanie, jak długo jeszcze dobra passa na obligacjach korporacyjnych potrwa i jak będzie wyglądała jej korekta?

A że na takie pytania mało kto zna odpowiedź, pozostaje więc cieszyć się dniem dzisiejszym i działać na rynku z czujnością i zachowaniem rozsądku. Po lutym naprawdę mam się czym cieszyć, ten miesiąc, chociaż krótki, dokłada solidną cegiełkę do moich wyników. Zatem do rzeczy.

Wynik portfela obligacji korporacyjnych rynku Catalyst

W lutym mój portfel obligacji zanotował rewelacyjny wynik 0,96 proc. Na taki wynik mają wpływ, oprócz zysków z odsetek, oczywiście wzrosty cen części posiadanych obligacji, a także aktywny nimi handel w przypadku wahnięć cen. Swoje dołożył też odbijający w lutym od dna kurs obligacji Providenta (IPP0620). Rozczarowań sobie nie przypominam. Szczegóły transakcji znajdują się poniżej.

Po 2 miesiącach 2017 roku wynik portfela wynosi 1,56 proc., można powiedzieć że w 2 miesiące przeciętny roczny zysk z lokat został już osiągnięty. Za 12 miesięcy stopa zwrotu z portfela wynosi znakomite 7,8 proc. W każdym z ostatnich 12 miesięcy wynik portfela był dodatni:

Miesięczne wyniki portfela obligacji - luty 2017
Miesięczne wyniki portfela obligacji – luty 2017

Transakcje dokonane na portfelu obligacji przedsiębiorstw na rynku Catalyst w lutym 2017

Coraz trudniej o sensowne okazje do zakupu, ale ciekawe oferty nadal się pojawiają i w efekcie luty okazał się kolejnym aktywnym miesiącem. W tym czasie dokonałem następujących transakcji (kolejność alfabetyczna):

Obligacje Arctic Paper (ATC0821) od debiutu nadal chyba szukają punktu równowagi, co umożliwia handel nimi. Efektem handlu było nieznaczne zwiększenie stanu posiadania tych obligacji. O Arctic Paper więcej pisałem w tym miejscu. Od tego czasu spółka ogłosiła dokonanie odpisu na 39 mln zł, ale na poziomie jednostkowym, co nie ma wpływu na wyniki skonsolidowane. Zresztą wyniki będą publikowane 20 marca, wtedy myślę, że na blogu komentarz się pojawi (a najpóźniej przy kolejnym wpisie o portfelu obligacji za marzec).

Jeszcze 27 lutego obligacje Banku Pocztowego stanowiły znaczną część mojego portfela, ale prawdziwa hossa cenowa spowodowała, że wszystkie się sprzedały w ostatni dzień miesiąca i obecnie nie posiadam ani obligacji tego banku, ani żadnego innego.

Do portfela powróciły obligacje BEST (BST0421) kupowane poniżej nominału z nadzieją na dodatkowy zarobek w przyszłości.

Z uwagi na różnicę w cenach i rentownościach sprzedawałem obligacje Capital Parku CAP0617, a nabywałem CAP1217 i CAP0618.

Uznałem, że warto zbudować przyczółek na obligacjach Comp (CMP0620) i nieco ich zakupiłem. Przekonał mnie rosnący kurs akcji spółki, zakusy managerów na zwiększenie udziału w akcjonariacie i cena obligacji poniżej nominału. Spółka publikuje raport roczny 31 marca, wtedy będzie czas na aktualizację decyzji, w którym kierunku dalej pójść.

Dokończyłem sprzedaż obligacji Capital Service (CSX0717). Spółka z analizy wychodziła dobrze, potem przyszła propozycja Ministerstwa Sprawiedliwości ograniczenia maksymalnych kosztów pożyczek i ceny tych obligacji mocno spadły. Następnie stopniowo odbijały, a ja redukowałem swoją pozycję ze stratą. Chociaż tak jak wspomniałem, w analizie spółka wychodziła ok, to w mojej ocenie jej prezes nie poradził sobie z sytuacją kryzysową (sprzedawał obligacje, podawał sprzeczne komunikaty, nie uspokoił rynku) więc mając wybór wycofałem się z tej spółki.

Sprzedała się resztówka obligacji Dekpol (DEK1018).

Dokupiłem obligacji GetBack (GBK0219). Spółka jako jedna z nielicznych (a dokładnie z dwóch) sama wystąpiła o nadanie ratingu i go otrzymała na rozsądnym wg mnie poziomie (więcej o ratingu dla GetBack pisałem tutaj). Dodatkowo jest w trakcie zatwierdzania prospektu emisyjnego dla publicznych emisji obligacji, ewentualny sukces tych emisji pozwoli na prawidłowe ułożenie struktury finansowania. Wreszcie ogłosiła plany oferty publicznej akcji, czyli wejścia na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie. To z kolei doprowadzi do większej transparentności spółki, a także otworzy możliwość na pozyskiwanie finansowania poprzez kapitał akcyjny. Zakładam, że te ruchy powinny wspierać notowania obligacji spółki.

Zwiększyłem stan posiadania na obligacjach Ghelamco. Dokładnie to sprzedawałem serię GHE0320, a kupowałem GHE0418 i GHE1220, w celu optymalizacji rentowności na obligacjach tego emitenta.

Zakupiłem nieco obligacji Kancelarii Medius KME0719.

Wykorzystując spadek cen obligacji Medicalgorithmics (MDG0419) dołączyłem je do mojego portfela obligacji. Tutaj póki co też opieram się na kursie akcji spółki, sprawozdania finansowe jedynie skanowałem, bez dogłębnej analizy.

Zakupiłem minimalną ilość obligacji M.W. Trade (MWT0417), bliski termin wykupu i cena poniżej nominału dają fajną rentowność dla tej transakcji (o ile wykup nastąpi, co sądzę będzie miało miejsce).

Nastąpił terminowy wykup obligacji Polnordu (PND0217).

Dokonałem kilku transakcji na obligacjach Ronson, sprzedałem serię RON0820, a kupowałem RON0919, w efekcie udział obligacji tego emitenta w moim portfelu spadł nieznacznie.

Zwiększyłem stan posiadania na obligacjach Unified Factory (UFC0819), więcej o spółce pisałem w tym miejscu.

Zwiększyłem nieco stan posiadania na obligacjach Vantage Development (VTG0120).

Skład procentowy portfela obligacji przedsiębiorstw na rynku Catalyst po styczniu 2017

Prezentuje się następująco:

Skład portfela obligacji - luty 2017
Skład portfela obligacji – luty 2017

Kolorem żółtym zaznaczyłem bardziej istotne zmiany, tak jak zawsze wspominam, jest to skład na dany dzień. Np. obligacje Banku Pocztowego, które na koniec stycznia stanowiły 10 proc. portfela, na koniec lutego stanowią 0 proc., a jeszcze dzień wcześniej miałem ich całkiem sporo. Wiem, że dla niektórych z Was jest to utrudnienie, ale proszę pamiętać, że każdy sam buduje swój portfel. Jeżeli nie piszę, że obligacje te redukuję ze względu na wzrost ryzyka emitenta, to znaczy, że do takiego banku (i innych spółek) nadal podchodzę pozytywnie.

Skład portfela obligacji przedsiębiorstw według branż

Wygląda następująco:

Skład portfela obligacji wg branż - luty 2017
Skład portfela obligacji wg branż – luty 2017

Dywersyfikacja zachowana, czas poszukiwać znowu atrakcyjnie wycenianych obligacji bankowych.

Podsumowanie

Kolejny dobry miesiąc dla rynku Catalyst za nami, wszystkie portfele ładnie pracują (jest jeszcze portfel IKE, który w lutym zarobił ponad 1 proc.). Oby tak dalej, oby nie pojawił się Czarny Łabędź typu realizacja propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości dla branży pożyczkowej, która nota bene trochę oddala się w czasie jeżeli chodzi o realizację. Wg Providenta trwają konstruktywne rozmowy w zakresie ostatecznego kształtu ograniczeń w maksymalnych kosztach pożyczek. Oby tak było, oby te słowa nie były angielską dyplomacją, bo z drugiej strony prezes Providenta (dokładnie mówiąc to International Personal Finance) mówi, że kompletnie nie jest w stanie prognozować, jak sprawa zmian się skończy.

Będąc przy tym temacie, warto spojrzeć na prezentację wyników za 2016 rok Providenta w Anglii i np. webcast organizowany przez spółkę. Wszystko szczegółowo i do bólu przez zarząd wyjaśniane, ale tak to pewnie bywa, gdy właścicielami są instytucje finansowe, które „wynajmują” zarząd. A przy okazji ostatnie zdanie webcastu brzmi mniej więcej tak: „Wiem, że największe pytania, na które dziś nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, dotyczą Polski. Jak tylko coś będzie jasne od razu poinformujemy”. Przepraszam za małą dygresję, ale wydaje mi się, że temat ciekawy.

Jak u Was wypadł luty, jesteście zadowoleni z inwestycji w obligacje korporacyjne? Podzielcie się proszę swoimi wynikami w komentarzach do wpisu. Czy jest jakaś spółka, na którą warto wg Was w najbliższym czasie zwrócić uwagę?

Udanych inwestycji![sgmb id=”1″]

12 komentarzy - “Portfel obligacji korporacyjnych po lutym 2017

  1. Gauss

    Uważam, że zamiast tabelek przejrzyściej byłoby prezentować wyniki na wykresie kolumnowym z dwoma seriami danych, posortowanym malejąco względem danych aktualnych.

  2. w kolumnowym czy słupkowym :)? faktycznie na wykresach pewnie wyglądać to będzie czytelniej, tylko obawiam się, że niekoniecznie na smartfonach (przynajmniej kolumnowy), a coraz więcej osób właśnie na smartfonach przegląda internet…

  3. Wojtek

    Ja z uwagi na niewielką ilość czasu i niewielkie ilości pieniążków ulokowanych w obligacjach raczej preferuje strategie kup i trzymaj niż kup, sprzedaj, kup. Wraz ze wzrostem środków, które uda mi się odłożyć staram się więc wyłapać jakąś „nową” obligację w miarę stabilnej firmy, która jeszcze nie zagościła w moim portfelu. Tak więc powolutku dalej powiększam oraz dywersyfikuje swój portfel i z tego punktu widzenia obecna sytuacja na catalyst niezbyt mnie zadowala. Mimo to w lutym skończyła mi się lokata i kupiłem kilka obligacji Arctic paper (niestety patrząc na dzisiejszą cenę mój zakup za 102,38% nie okazał specjalnie udany. W dodatku było to na chwilę przed końcem okresu odsetkowego. Myślałem, że po tym okresie cena znowu skoczy do góry, a tu spadła o ponad 1%) Dokupiłem też 3szt Lokum Deweloper LKD0719, skuszony tym, że pojawiła się jakaś oferta sprzedaży tego emitenta, bo na chwilę obecną poza ofertą LKD1017 z rentownością 2,14% netto innych ofert brak. Zakupu tego dokonałem z kolei ze środków odzyskanych po sprzedaży Kanii. Trochę się wystraszyłem wpisami Remigiusza i tym że ktoś mocno wyprzedawał.

  4. Gauss

    Miałem na myśli kolumnowy, ale faktycznie na telefonach mogłoby się to rozjeżdżać. Zostaje więc słupkowy 😉

  5. Janusz

    Kiedy będzie aplikacja RO na smartfony?

  6. M.

    Witam,
    Po pierwsze dzięki za prowadzenie bloga. Z pewnością jest to jakaś doza informacji i wiedzy na tym wciąż słabo zagospodarowanym polu. Z obligacjami korporacyjnymi miałem kiedyś nieprzyjemny „epizod” w postaci obligacji Ganta. Cóż, człowiek się uczy na błędach. Na dłuższy czas dałem sobie spokój, ale wraz z kolejnymi wpłatami i wzrostem wartości konta IKE w DM zacząłem się zastanawiać nad wejściem w pewnym stopniu w oblig. korporacyjne. Zacząłem w nie najlepszym momencie, bo w styczniu, gdy na rynku było drogo, ale skoro kupuję pod IKE to raczej „kupić i trzymać” niż kombinować. Zaopatrzyłem się w kilka spółek (MWTrade, OT Logistics, Best) i na razie tyle. Kupowałem poniżej kuponu, zostaje czekać na jakieś okazje, których chyba coraz mniej aktualnie.
    Pozdrawiam.

  7. Gerwazy

    Apropo poruszenia wątku Ganta pozwolę sobie zapytać czy ktokolwiek z was nadal stara się walczyć o swoje?
    Z niedawnych komunikatów spółki Budopol wynika, że jeden z większych wierzycieli od obligacji nabywa różne dziwne pozostałości po Gancie, które są wyceniane na „0”. Z tego co ostatnio widziałem w artykułach Murapol kupił ziemię na osiedlu Karpia, które to właśnie przez Ganta było budowane. Natknąłem się również na artykuł o odrestaurowanej kamienicy wycenianej na ponad 2 miliony zł. której ostatnim znanym właścicielem był Gant… Trochę tego jest, a sąd nie dopatrzył się niczego…
    Jestem ciekaw jak wygląda sprawa z perspektywy posiadaczy obligacji. Sam swego czasu umoczyłem, ale na ich akcjach.

  8. Janusz,
    nie wiem, nie znam się na tym :). Czego byś konkretnie oczekiwał?

    M.
    Dzięki za dobre słowo. Taktyka kupowania obligacji notowanych poniżej nominału ma swoje zalety, ale ma też i wady, bo bywa, że notowania poniżej nominału mają swój powód. Oby Twoje drugie podejście do obligacji korporacyjnych zakończyło się sukcesem, na pewno warto stosować zasadę dywersyfikacji i być może warto zaczynać od spółek z „najwyższej półki”

    Wojtek
    Pamiętaj, że każdy sam podejmuje decyzje inwestycyjne, jak nikogo nie straszę, tylko piszę na jakich podstawach podejmuję swoje decyzje :). Co do Arctic, to faktycznie trochę szkoda tej ceny, ale jak kupujesz na dłużej, to pewnie jakiejś tragedii z tego nie ma.
    Pozdrawiam

  9. M.

    Gerwazy,
    Starałem się jakiś czas temu dotrzeć do tego co dzieje się dzisiaj w spółce, ale nic ciekawego nie znalazłem. Mam takie wrażenie, że tam odbył się większy przekręt, a nikt (w rozumieniu organów państwowych) tematu nie ruszył. Ostatecznie akcjonariusze czy obligatariusze to nie taki problem jak np. mieszkańcy Odra Tower czy innych nieruchomości, którzy zostali z kredytami bez własności mieszkań. Trwało to bardzo długo, ale z tego co wiem to sprawa została już zamknięta. Wydaje mi się, że te pieniądze są już nie odzyskania, przynajmniej tak je potraktowałem.

    Remigiusz,
    Oczywiście nie kupuję nic co wygląda na wycenione nisko z konkretnych powodów (jak Action dla przykładu). Kupiłem obligacje spółek stabilnych, których cena poniżej nominału wydaje się być jedynie wypadkową uśredniania rentowności wszystkich serii czy narosłych odsetek i niedługiego wykupu lub kuponu, które – jak rozumiem w przypadku rachunku IKE nie mają takiego znaczenia (odsetki to „tylko” nieco większy kapitał zamrożony na krótki (kilkumiesięczny) okres, natomiast przy braku podatku i kupnie nieco poniżej nominału (z uwzgl. prowizji) powoduje to, że przy i tak bardzo drogim rynku mogę osiągnąć rentowność nieco wyższą niż na lokatach, a przy tym przy ograniczeniu ryzyka. Przyznam, że przy wyborze serii dość mocno sugeruje się Twoimi analizami i składem portfela.

    Przy tej okazji – za krótko śledzę rynek, ale czy jest sens szukać serii, które przed terminem naliczenia kuponu mają chwilowo niższą cenę (ze względu na chęć odsprzedania przez inwestorów przed kuponem i pobraniem podatku Belki „z góry”) i próbować później sprzedać jakby „biorąc na siebie” podatek (IKE)? Przy małych kwotach (powiedzmy przy min. ok. 2700zł na serię dla zminimalizowania prowizji – mam u siebie min.5zł) jest w ogóle miejsce na takie działanie na rynku? Czy drobni starają się sprzedać przed kuponem swoje obligacje nawet kosztem części odsetek czy zwyczajnie prowizja i spread nie pozwolą się tego trzymać i nie ma znaczenia czy kupię przed kuponem czy po? To samo przy okazji spłaty obligacji.
    Tutaj choćby nadchodzący wykup MWT0417. Zakup możliwy poniżej nominału w zasadzie rozumiem w tym wypadku głównie jako premie za ryzyko niewykupienia w terminie i z drugiej strony chęć uwolnienia nieco wcześniej kapitału na poczet chociażby objęcia nowych serii. Może również optymalizacja podatkowa?

    Pozdrawiam

  10. Chyba każdy sam musi najlepszą dla siebie metodę działania wypracować. Przy IKE patrzę po prostu na YTM brutto i nie zastanawiam się, kiedy zaczyna, a kiedy kończy się okres odsetkowy, nie mam takiej potrzeby. Taktyka zakupu poniżej nominału niedługo przed wykupem – niektórzy korzystają z niej. Sam zakupiłem MWT0417 po zdaje się 99,5 nie aż tak dawno :), o czym zresztą przeczytasz we wpisie powyżej.
    Jeżeli chodzi o zwykły rachunek maklerski, to oczywiście sprawdzam YTM brutto / netto, ale myślę, że zdarza mi się kupić obligacje tuż przed końcem okresu odsetkowego (czyli z niższym YTM brutto), aż tak bardzo się tym nie przejmuję, bo na koniec roku może być z tego tarcza podatkowa.

  11. B

    1. Z tych oczywistych, ale chciałbym się upewnić: Czy jeśli piszesz „BEST (BST0421) kupowane poniżej nominału”, oznacza to kupno poniżej 100% wartości z emisji ?
    2. Czy stosujesz, poza dywersyfikacją wg. branży, dodatkowe zabezpieczenie na uniezależnienie poszczególnych pozycji, np. wzajemną korelację (cen akcji, obligacji)?

  12. 1. oznacza kupno za cenę poniżej 100 proc.
    2. nie sprawdzam korelacji pomiędzy obligacjami, akcjami. Pisałem kiedyś licencjat z ekonometrii, wtedy też liczyłem korelacje i modele arbitrażu cenowego i podobne, jednak jakoś to mnie nie przekonuje w kontekście Catalyst. Może w zarządzaniu milionowymi portfelami to ma sens. A raczej na pewno wtedy to ma sens. Chociaż ostatnie lata i działania banków centralnych, to mam wrażenie, że wszystkie wcześniejsze aksjomaty biorą w łeb.

Skomentuj