Marzec to kolejny spokojny okres dla inwestycji w obligacje korporacyjne. Zasadniczo spokojny, bo za sprawą wzrostu kursu obligacji spółki IPF (Providenta) kilka dodatkowych małych punkcików wsparło miesięczny wynik mojego portfela obligacji korporacyjnych i znowu jest się z czego cieszyć :-). Nie znając dnia, ani godziny defaultu, a także momentu przyjścia kryzysu gospodarczego, pozostaje korzystać z dobrodziejstw rynku i trzymać się zasad związanych z dywersyfikacją emitentów i branż. A także śledzić z uwagą komunikaty i raporty finansowe spółek. Na szczęście lubię to :-).

Wynik portfela obligacji korporacyjnych rynku Catalyst

W marcu mój portfel zanotował bardzo solidny wynik 0,79 proc. Naturalny wynik portfela to 0,4-0,5 proc. miesięcznie, jak już wspomniałem, swoje na plus dołożyły obligacje Providenta, a także kilka innych, mniejszych transakcji. Po I kwartale wynik portfela wynosi 2,35% proc., a za ostatnie 12 miesięcy jest to 7,72 proc. Bosko. Cieszy również, że każdy kolejny miesiąc udaje się zamykać na plusie, czyli nie ma żadnych istotnych wpadek.

Wynik portfela obligacji – miesięcznie

Od 2014 roku na Catalyst zarobiłem 17,08 proc., co daje 5,26 proc. rocznie.

Wynik portfela obligacji narastająco, od 2014 roku

Wahnięcie w dół w 2015 roku, to upadłość zarządzanego przez Grzegorza Misiąga Uboat Line. Swoją drogą, właśnie mija 2 lata od tej sytuacji i sprawa upadłości i likwidacji spółki nadal nie jest zamknięta i chyba jeszcze trochę potrwa (dzwoniłem dziś do syndyka). A Uboat Line nie jest spółką, która posiadała jakiś wielki majątek.

Transakcje dokonane na portfelu obligacji przedsiębiorstw na rynku Catalyst w marcu 2017

Marzec nie był super aktywnym miesiącem, coraz trudniej mi na Catalyst ciułać dodatkowe punkciki na transakcjach, ale nadal coś udaje się osiągnąć. W miesiącu tym dokonywałem następujących transakcji (alfabetycznie):

Sprzedałem posiadaną sztukę obligacji AB S.A. (ABE0720), a następnie ją odkupiłem taniej. Stan posiadania się nie zmienił, ale na kupnie – sprzedaży udało się trochę zarobić.

Na początku miesiąca kupowałem jeszcze obligacje Arctic Paper (ATC0821), by potem próbować je sprzedawać korzystając z wahnięć cen. Z różnym skutkiem, w efekcie mam już sporo obligacji tego emitenta.

W lutym korzystając z dobrych cen wyprzedałem obligacje Banku Pocztowego (BPO0626), teraz trochę ich zakupiłem.

Dokonałem kilku transakcji na różnych seriach obligacji BEST (BST0121, BST0421, BST1018), w efekcie mój stan posiadania obligacji tego emitenta nieco się zmniejszył.

Dwie transakcje na obligacjach Capital Park, sprzedaż CAP0618, kupno CAP1217, efekt ilościowy netto – bez zmian.

Po dobrym kursie sprzedałem nieco obligacji spółki Famur (FMF0120).

Szukając wolnych środków na zakupy nieco sprzedałem obligacji Ferratum (FRR0517), których i tak mam sporo. Miesiąc temu zapytałem się spółki, czy zamierzają refinansować zadłużenie w Polsce, otrzymałem odpowiedź, że decyzje jeszcze nie zapadły.

Dokonałem kilku transakcji na różnych seriach obligacji Getback, w efekcie mój stan posiadania na tym emitencie nieco zmalał. Tutaj znajdziesz omówienie raportu finansowego spółki.

Dokupiłem trzy serie obligacji Ghelamco (GHE0619, GHE1119, GHI0720). Ostatnio przedstawiłem na blogu przegląd informacji związanych z grupą – tutaj.

Pohandlowałem trochę obligacjami Providenta (IPP0620), w efekcie zwiększając stan ich posiadania.

Sprzedałem kilka sztuk obligacji Kredyt Inkaso (KRI1019).

W związku z nie do końca jasnymi komunikatami płynącymi ze spółki Medort, a także szukając wolnych środków, zmniejszyłem swój stan posiadania obligacji spółki (MED0420). Czekam na kolejne komunikaty i raport roczny, wtedy podejmę decyzję co dalej.

Spadek ceny spowodował, że zakupiłem obligacji PCC Exol (PCX0620).

Z kolei sprzedałem kilka sztuk obligacji Ronson (RON0919) i tak nadal mam ich sporo.

Dokupiłem nieco obligacji Vantage Development (VTG0518), którą niezmiennie uważam za spółkę prezentującą ciekawy zysk / ryzyko. Podobnie zapewne myślą główni akcjonariusze, którzy zrealizowali wezwanie i posiadają obecnie ponad 90 proc. akcji spółki.

Skład procentowy portfela obligacji przedsiębiorstw na rynku Catalyst po marcu 2017

Prezentuje się następująco:

2017 03 Skład portfela obligacji – emitenci

W marcu żaden emitent nie ubył z portfela obligacji, co jest szczególnie istotne, że mamy okres publikacji wyników finansowych przez firmy i oznacza, że dotychczas nie było spółki, która by swoimi wynikami mocno rozczarowała. Jedyną pozycją, która „zniknęła” z portfela, była gotówka, ale już na dziś nieco jej przybyło. Na żółto zaznaczyłem zmiany w portfelu, z większych zakupów padło na Ghelamco i Bank Pocztowy, po stronie sprzedaży nic wielkiego się nie działo, może Medort można określić jako świadome zmniejszenie udziału w portfelu spowodowane wzrostem niepewności.

Skład portfela obligacji przedsiębiorstw według branż

Wygląda następująco:

2017 03 Skład portfela obligacji – branże

Do portfela powróciły banki, pozostałe zmiany nie miały dramatycznego charakteru.

Podsumowanie marca w portfelu obligacji korporacyjnych

W marcu główny portfel obligacji osiągnął 0,79 proc., portfel IKE 1,19 proc., a portfel zdywersyfikowany 0,54 proc. A i akcje dały ładnie zarobić. Główny motor wzrostowy portfeli obligacji – Provident – zapewne niedługo wyczerpie swoje możliwości dalszego dopalania moich wyników. Trzeba szukać kolejnych ciekawych emitentów, na szczęście rynek od czasu do czasu podrzuca takowych.

W tym kontekście nawet fajnie się wstrzeliłem z akcją dotyczącą Bazy Inwestorów (sprawdź szczegóły tutaj) – patrzenie na nowe spółki i sporządzanie ich analiz sprawia mi przyjemność. Dodatkowy smaczek polega na zastanawianiu się, czy dana emisja ma szansę zadebiutować na Catalyst z premią.

Podziel się proszę w komentarzu Twoim wynikiem z inwestowania w obligacje w marcu. Czy sezon wyników wpłynął jakoś na skład Twojego portfela?

A dzieląc się tym wpisem pomagasz mi dotrzeć do szerszej liczby inwestorów. Dziękuję.

[sgmb id=”1″]

8 komentarzy - “Portfel obligacji korporacyjnych po marcu 2017

  1. Artur Wiśniewski

    Bardzo mi się podoba Twój portfel obligacji. Jest ładnie rozproszony. Inwestorzy indywidualni mogliby się na nim wzorować. Co do wykresu „Wynik portfela obligacji narastająco, od 2014 roku”, może warto byłoby dodać jakiś benchmark? Albo przynajmniej dla porównania wynik na obligacjach skarbowych?

  2. Adam

    zgadzam sie z Arturem, https://obligacje.pl/pl/a/fundusze-malymi-kroczkami-ale-caly-czas-do-przodu Porownanie z funduszem pokazuje ile mozna ew. samemu zarobic vs fundusz (oplaty i ograniczenia w plynoosci, ruchach na bardziej HY obligacjach

  3. Jeśli to jest Twój benchmark, to jak najbardziej ok. Grunt żeby był jakiś punkt odniesienia – łatwiej ocenić.

  4. AS

    U mnie 65bps – przy ytm portfela 5,5% (46bps/mc) wyszło świetnie. Oddałem trochę Aliora, Cyfrowego i Echo, dobrałem więcej Ghelamco, Arctica, Compu i Kani (po dobrym rocznym). Łącznie przehandlowałem (K i S) 10% portfela (vs na oko 27% u Remigiusza – tutaj zostaje korona catalystowych traderów 🙂 ).

    Co do benchmarku – można się jeszcze zastanowić nad indeksem mBanku (http://pl.cbonds.pl/indexes/indexdetail/?group_id=507). Myślę, że jakbyś się odezwał na twitterze do mbank_research to mogą nawet udostępnić historyczne dane.

    Fundusze w takim porównaniu mają 'pod górkę’, bo jest opłata za zarządzanie (1-1.5% to b. dużo!) i nigdy nie ma tyle płynności, ile potrzebujesz jak chcesz czymś zahandlować…

  5. swego czasu porównywałem się do wspomnianego przez Ciebie indeksu mBanku (PCBI), potem jakoś go chłopaki ukryli i dałem sobie spokój. Ale faktycznie, zapytam się ich, czy nie chcieliby udostępniać danych. Zwłaszcza, że to jest całkiem niezły benchmark. Dzięki za podpowiedź.

  6. AS

    Jeszcze jedna rzecz mi przyszła do głowy – fundusze obchodzą zapłatę podatku. Zawsze efektywna stopa podatkowa dla inwestycji w fundusz będzie 19% dla inwestora, dla inwestycji w obligacje na własny rachunek – 19%+ (19% tylko wtedy, kiedy będziesz zawsze kupował z narosłymi odsetkami =0 i nigdy poniżej par value). Ja na szybko (i pewnie trochę niedokładnie) policzyłem, że gdybym teraz wszystko sprzedał zapłaciłbym w okolicach 24% podatku; zakładam, że u większości osób wyjdzie podobnie (chociaż mam trochę zysku na papierach, którego nie zrealizuję jeśli będę trzymać do wykupu, także jest szansa że finalnie zapłacę mniej niż 24%).

    Tak czy inaczej, te dodatkowe 5% podatku przy stopie zwrotu rzędu 6-7% daje 30-35bps różnicy na poziomie finalnego wyniku netto, które de facto można potraktować jako substytut 'opłaty za zarządzanie’ w funduszu. Żeby porównać stopy zwrotu z własnego portfela i z funduszu inwestycyjnego widzę 2 metody:

    1) dodajesz zapłacone odsetki do wyniku. Wtedy masz stopę brutto. Pomniejszasz wynik o 5% (30-35bps), i tak policzoną stopę zwrotu porównujesz z funduszem obligacyjnym. Porównujemy wyniki brutto, od których efektywna stopa podatkowa będzie taka sama – jabłka z jabłkami
    2) pomniejszasz stopę zwrotu z funduszu o 19%, żeby wyjść na zwrot 'netto’. Od swojego wyniku odejmujesz należny podatek i wychodzisz na zwrot netto (podzielenie wyniku przez 0.81 powinno dać stopę zwrotu brutto z pkt 1). Teraz patrzymy na zwroty netto – znowu jabłka z jabłkami

  7. AS, dziękuję za merytoryczny komentarz.
    Na początku prowadzenia portfela nawet starałem się zapisywać wszystko krok po kroku ze szczegółami, ale potem stwierdziłem, że trochę szkoda czasu, portfel i jego wyniki przede wszystkim mają wymiar edukacyjny i mają pokazać, że na Catalyst da się zarabiać nieco lepiej niż na lokatach. Dlatego też w pewnym momencie wyłączyłem te porównania do benchmarków. Ale wrócę do nich.

Skomentuj