Ostatnio na blogu Portfel obligacji poinformowałem, że jako uzupełnienie portfela, pewien czas temu zakupiłem jednostki uczestnictwa funduszu ING Globalny Długu Korp. L inwestującego swoje aktywa w ING (L) Renta Fund Global High Yield, który to fundusz inwestuje środki w wysokodochodowe obligacje zagraniczne przedsiębiorstw. Fundusz ten przez mBank jest wymieniany, jako jeden z najczęściej wybieranych przez klientów banku.  Również, jak wiemy np. z analizy.pl, trend inwestycji w fundusze obligacji korporacyjnych jest bardzo silny.

2-miesięczna inwestycja póki co przyniosła mi nawet nie najgorszy dochód. Jednak jeden z czytelników w komentarzach zwrócił uwagę, że moment na taką inwestycję, delikatnie mówiąc, nie jest zbyt fortunny. Postanowiłem to sprawdzić bardziej szczegółowo. Okazuje się,  że czytelnik ma dużo racji. 

Aktualizacja 04.09.2015. Uwaga – po roku wróciłem do tematu funduszy obligacji high yield, a szczegóły znajdziesz w tym wpisie.

 

Stopa zwrotu funduszu bazowego za ostatnie 3 lata to ok. 25%, a funduszu polskiego (ING Globalny Długu Korp. L), w który zainwestowałem (a który prawie 100% środków inwestuje w fundusz bazowy) to nawet 34%.
 
 
 
Wrzucając wolne środki w ten fundusz kierowałem się dobrą stopą zwrotu za ostatnie kilka lat z rzędu, po prostu założyłem, że fundusz  ma dobry portfel obligacji, który regularnie pozwala mu wypracowywać przyzwoite zyski. Tak wygląda wykres zwrotu funduszu bazowego za ostatnie 3 lata, stopa zwrotu rzeczywiście robi wrażenie.
ING (L) RENTA FUND GLOBAL HIGH YIELD – STOPA ZWROTU ZA 3 LATA
 
Tymczasem bliższa analiza, pokazuje, że raczej nie chodzi o skład portfela, a raczej o hossę na rynkach obligacji, która trwa już dobre kilka lat, dokładnie od początku 2009 roku.
Zacznijmy od głównych pozycji w portfelu funduszu bazowego:

ING (L) REBTA FUND GLOBAL HIGH YIELD – GŁÓWNE POZYCJE PORTFELA

 
Wnioski?  Kupon żadnej ze spółek o największym udziale w portfelu (łącznie stanowią one 9% portfela) nie przekracza 10%, średnia ważona tych pozycji to: 7,5%, a średni yield (czyli oprocentowanie skorygowane o cenę obligacji) to około 5,7% (wg raportu funduszu na koniec maja 2014 dla całego portfela yield wyniósł 5,27%).  Czyli, przy braku zmian cen obligacji, fundusz powinien wypracować nieco ponad 5% stopę zwrotu. Yield niższy od kuponu oznacza, że zasadniczo obligacje wyceniane są na ponad 100% nominalnej wartości, rentowność obligacji podwyższonego ryzyka na takim poziomie wiele mówi o poziomie „rozgrzania” rynku (w Polsce 5% rentowności mają najlepsi emitenci).
Spójrzmy na konkretne spółki z portfela w/w funduszu:
WIND ACQUISITION – WYKRES CEN OBLIGACJI
HCA INC – WYKRES CEN OBLIGACJI    
CEMEX FINANCE – WYKRES CEN OBLIGACJI
 
Z powyższego wynika, że potencjał do dalszych wzrostów jest raczej niewielki, ceny grubo ponad 100% i chyba dużo miejsca na dalsze wzrosty już nie ma. Do sufitu już blisko, a na dół droga daleka. Pytanie czy, kiedy i w jaki sposób (spokojnie, gwałtownie) nastąpi.
Porównując rynek zagraniczny do Polskiego, wydaje się, że główna różnica tkwi w stopie procentowej . Za granicą mamy emisje obligacji raczej ze stałą stopą procentową oraz na długie okresy do wykupu (nawet po 10 lat), podczas gdy na Catalyst dominuje zmienna stopa i krótki okres (2-3 lata). Stała stopa i długi okres do wykupu to oczywiście pożywka dla dynamicznych zmian cen obligacji w przypadku oczekiwań co do zmian stopy procentowej, podczas gdy „nasze” obligacje, jako oparte na WIBOR, automatycznie dostosowują się do zmian stóp procentowych.
Drugi istotny element to % upadłości firm wysokiego ryzyka. Optymiści twierdzą, że fundusze high yield nadal mają przyszłość, bo firmy te nie upadają  (% upadłości jest na historycznie niskich poziomach – niebieska linia na poniższym wykresie)  i jeżeli ta tendencja nadal będzie się utrzymywać, to jest pole do dalszych porządnych zysków (ceny obligacji firm wyższego ryzyka nadal będą rosnąć):  
RENTOWNOŚCI OBLIGACJI HIGH YIELD VS % UPADŁOŚCI FIRM
 
Podsumowanie
  • Zagraniczne fundusze cechują się większą zmiennością – obligacje z reguły oparte na stałej stopie % i mają długi okres do wykupu,
  • Upraszczając, potencjalne rentowności funduszy obligacji wysokodochodowych w skali roku (w przypadku braku zmian cen obligacji) to 5-6% (a nawet mniej),
  • Pole do dalszych wzrostów się kurczy (chociaż wzrosty nadal nie są wykluczone),
  • Niska liczba upadłości firm wysokiego ryzyka sprzyja zyskom, ale jej gwałtowny wzrost może mieć ogromne negatywne konsekwencje (patrz wykres powyżej i  poniżej: lata 2008-2009),
  • (Dla lubiących spekulować) szkoda, że na Catalyst jest mało emitentów obligacji ze stałą stopą procentową i długim terminem do wykupu obligacji,
  • Zdecydowałem się na chwilę obecną wycofać z tego typu funduszy… Wydaje się, że na Catalyst podobne, albo większe zyski da się uzyskać przy niższym poziomie ryzyka.
WYKRES FUNDUSZU BAZOWEGO W DŁUŻSZYM OKRESIE CZASU
[sgmb id=”1″]

5 komentarzy - “Fundusze obligacji zagranicznych typu high yield

  1. Remigiusz Iwan

    Tutaj również pojawia się subtelne ostrzeżenie i zalecenie czujności:
    http://www.analizy.pl/fundusze/wiadomosci/16870/obligacje-high-yield–najlepsze-mamy-za-soba.html#articleTop

  2. Anonimowy

    Dzięki za informacje, też już wcześniej czytałem ten artykuł na analizy.pl
    Nie widzę tutaj jeszcze analizy spółki 2C Partners, która wyemitowała już pare serii obligacji. Czy dało by się coś zrobić w tym kierunku? 🙂

  3. Remigiusz Iwan

    Widzę na Catalyst tylko 2 serie, jedna właśnie się kończy, a druga w kwietniu 2015 i przy obecnej cenie YTM netto to tylko 4,76%. Na razie odpuszczam, może jak pojawią się kolejne serie t przyjrzę się dokładniej. Dzięki i pozdrawiam.

  4. Remigiusz Iwan

    Póki co wyniki funduszu pokazują, że decyzja o wycofaniu się była słuszna…

Skomentuj