Pamiętacie moje wpisy o powiązaniach między kapitalizacją giełdową spółek, a rentownością ich obligacji korporacyjnych? Zaczęło się od deweloperów, następnie były wpisy dotyczące spółek o wartości 1-10 mld zł, 200 mln zł – 1 mld zł i wreszcie 50 mln zł – 200 mln zł.
Jednym z wątków tam poruszanych była rola giełdy (notowania akcji spółek) jako wskaźnika wczesnego ostrzegania dla Catalyst, czy coś niedobrego dzieje się z naszym emitentem obligacji.
Idea przewodnia koncepcji jest taka, że rynek akcyjny jest bardziej efektywny (większa liczba inwestorów, więcej  rekomendacji i analiz) i z wyprzedzeniem poinformuje nas inwestujących na Catalyst o nadchodzących problemach danego emitenta obligacji. Również w drugą stronę – być może rosnący kurs akcji (i wartość spółki) jest sygnałem coraz lepszej jej kondycji, co w konsekwencji przełoży się na wzrost notowań jej obligacji korporacyjnych.
 

Drugi wątek, to porównanie rentowności obligacji spółek o zbliżonej wartości rynkowej i być może odnalezienie spółek, których obligacje oferują wyższą rentowność przy zbliżonej kapitalizacji.
Przygotowałem zestawienia dotyczące obydwu scenariuszy dotyczące kapitalizacji giełdowej emitentów obligacji (stan na koniec 2014 roku oraz koniec 01, 02, 03 2015), i rentowności obligacji na dzień 10.04.2015 (na podstawie skanera ze strony gpwcatalyst.pl).
Jeszcze raz przypomnę, że zaproponowana metoda ma charakter jedynie uzupełniający, poszerzający horyzonty, ale w żadnym przypadku nie powinna zastępować samodzielnej analizy spółek, których obligacje chcemy zakupić.
Kolejne (ważne) zastrzeżenie – dla spółek o niewielkiej kapitalizacji lub tych, które mają bardzo mało akcji w wolnym obrocie lub spółek „ulubionych przez spekulantów” kurs akcji może bardzo istotnie odbiegać od rzeczywistej  wartości danej spółki i przekazywać nam całkowicie fałszywe sygnały. Wreszcie kursy akcji są efektem nastrojów na rynku (chciwość, strach), innymi słowy rynek akcyjny niekoniecznie musi właściwie wyceniać danego emitenta.

Zmiana kapitalizacji spółek w I kwartale 2015

Przygotowałem zestawienie porównujące kapitalizację spółek na koniec marca 2015 w porównaniu do końca 2014 roku. Jest to o tyle dobry okres, że w międzyczasie w I kwartale 2015 firmy te opublikowały wyniki za 2014 rok (w formie raportu rocznego lub za IV kwartał), tak więc można zakładać, że zmiana kursów akcji (i kapitalizacji spółek) jest w pewnej mierze reakcją na te wyniki.
Co cieszy, to fakt, że wzrosły kursy akcji (wartość giełdowa) większości spółek – analizowanych emitentów obligacji. Czyli inwestorzy są zadowoleni z ostatnich wyników spółek i / lub oczekują, że trend będzie zachowany (oczywiście czynników wzrostu akcji jest dużo dużo więcej). A to może to oznaczać względnie dobre czasy dla inwestorów na rynku Catalyst.
Poniżej wycinek spółek o największym wzroście i spadku kapitalizacji, pełną listę wysyłam czytelnikom mojego newslettera.
Zmiana wartości giełdowej spółek – emitentów obligacji w okresie 12/2014 – 03/2015.
źródło: statystyki GPW i NewConnect.
 
 
 
Procentowo małym spółkom znacznie łatwiej zwiększyć kapitalizację, niż dużym kolosom, stąd po właściwej stronie mocy wiele niespodzianek.  Wobec niektórych spółek, mimo wzrostu ich wartości, należy zachować ostrożność. Uważni czytelnicy bloga, wiedzą, które mam na myśli :).
Wartość LZMO bardzo długo spadała, w ostatnim czasie nastąpiło odbicie, które ciężko wyjaśnić mi fundamentalnie. PCZ jest już wręcz słynna z ascetycznych raportów finansowych. Próchnik z kolei zanotował bardzo słabe wyniki w 2014 roku, a dynamiczne wahania wartości spółki na koniec poszczególnych miesięcy każą być czujnym.
Z kolei wyniki Klonu zostały przyjęte raczej ciepło, a Polnord, Trakcja i Erbud to przedstawiciele odzyskującej powoli zaufanie branży budowlanej. Miło również spojrzeć na systematyczny wzrost wartości spółki Kredyt Inkaso.
Na drugim biegunie większość to spółki dobrze znane inwestorom rynku obligacji. E-Kancelaria i Uboat, a raczej osoby zarządzające tymi spółkami, czyli Grzegorz Misiąg i Mariusz Pawłowski już pokazali swoją klasę. PTI, Mysław i Leasing Experts to z kolei spółki, w których wydarzenia dzieją się bardzo dynamicznie i duża czujność jest wskazana, co potwierdzają kursy ich akcji. Wygląda, że inwestorzy raczej nie są optymistycznie nastawieni do zmodyfikowanych planów biznesowych PRESCO, a Getin Noble Bank pokutuje w związku z udzielonymi kredytami w CHF, co doskonale pokazuje poniższy obrazek:
Getin Noble Bank – zmiana wartości rynkowej spółki w porównaniu z kursem CHF / PLN
za ostatnie 5 miesięcy. Źródło: stooq.pl
Podsumowując ten wątek, ze względu na specyfikę (małym spółkom łatwiej w% rosnąć i spadać, niż dużym) na pewno należy zachować dużą ostrożność i nie podejmować decyzji inwestycyjnych jedynie na podstawie procentowych zmian wartości giełdowej spółek. Tym niemniej wygląda na to, że czerwona strona (spadki kapitalizacji) dość dobrze pokazuje potencjalne ryzyko. Z uwagą będę obserwował zmiany kapitalizacji spółek w kolejnych okresach.  

 

 

Kapitalizacja spółek vs rentowność ich obligacji korporacyjnych

Na koniec próbka zestawienia kapitalizacji spółek z rentownością ich obligacji. Na zielono zaznaczyłem te relacje kapitalizacja / rentowność które moim zdaniem się wyróżniają (uwaga, z założenia nie zaznaczam spółek, których bliżej nie analizowałem lub które są nietransparentne). Rentowność obligacji to YTM brutto – liczona jako średnia rentowności z notowanych obligacji z wyłączeniem wartości ekstremalnych, na podstawie skanera rentowności obligacji ze strony gpwcatalyst.pl.
 
 
 
Rentowność obligacji korporacyjnych spółek o najwyższej kapitalizacji giełdowej.
źródło: dane z serwisów GPW, NewConnect i GPW Catalyst.
 
Jak już wspomniałem pełne zestawienia wysyłam odbiorcom mojego newslettera w podziękowaniu za regularne czytelnictwo i wspieranie bloga Rynek Obligacji. Zapraszam do zapisu na newsletter i otrzymania tego zestawienia, jak również kolejnych ciekawych bonusów w przyszłości.
 
Może nadejdzie taki czas (może już tak jest?), że uda się zjednoczyć siły i wspólnie decydować o udziale w emisjach, a w zamian za to wymagać od spółek miesięcznych raportów, bądź nawet miejsca w Radzie Nadzorczej. Póki co, to luźny świąteczny pomysł, takie ziarenko zasiane, może kiedyś wrócimy do tematu.
 
Po roku doszedłem do wniosku, że być może poprzez blogowy newsletter będziemy w stanie zebrać silną grupę, mogącą w pewnych sprawach mówić jednym głosem. Na przykład, że chcemy swojego przedstawiciela w Radzie Nadzorczej emitenta obligacji, chcemy ratingu emisji, wskazania swojego administratora hipoteki / zastawu itp.  To od Waszej aktywności zależy, czy nam się to uda.

Zawsze warto wierzyć i próbować, co niniejszym czynię, jeszcze raz zapraszając Was do zapisu na newsletter. Obecnie możecie liczyć na informacje o nowych wpisach na blogu plus drobne bonusy, jeżeli uda się zebrać odpowiednio liczną społeczność, spróbujemy zrobić krok dalej :).

[sgmb id=”1″]

Jeden komentarz - “Emitenci obligacji korporacyjnych po pierwszym kwartale 2015

  1. Według mnie warto zwrócić uwagę na obligacje FastFinance. Spółka się stopniowo rozwija, wskaźniki rynku kapitałowego są mocno zdołowane, więc to sugeruje, że inwestorzy nie do końca wierzą w jakość zysków i prawdziwą wartość aktywów. Mimo to, spółka niedawno wykupiła obligacje na ponad 30 mln (bardzo dużo). Według mnie, ciekawie prezentują się obligacje FFI1116 (https://obligacje.pl/front/share/cartView/id/738/FFI1116). Emisja na 8 mln, a zabezpieczenie na 30 mln wierzytelności. Spółka płaci 7% ponad WIBOR6M, co obecnie daje ponad 8,5% od ceny nominalnej brutto, a najwyższa oferta kupna obecnie jest przy 92,XXzł. Gdyby kupić tą obligację za 93 zł to rentowność brutto wyniesie 16,67% brutto, czyli grubo ponad 10% netto. Wykup w listopadzie 2016 roku, więc jest trochę czasu na ewentualną ucieczkę.

    Nie mam tych obligów, ale miałem (właśnie te z emisji na 30 mln), więc mogłem nie być obiektywny, ale teraz jestem. Nie naganiam. (:

Skomentuj