Cześć, jestem Remigiusz. Od 5 lat prowadzę tego bloga, a od 6 lat inwestuję w obligacje korporacyjne, na punkcie których jestem totalnie zakręcony. Od początku blogowania publicznie prezentuję swój portfel obligacji i transakcje które zawieram na obligacjach. W tym wpisie o obligacjach korporacyjnych znajdziesz aktualne wyniki portfela i linki do wpisów.
Czy warto i jak inwestować w obligacje korporacyjne?
Celem tego wpisu jest odpowiedź na pytanie, czy warto i jak inwestować w obligacje korporacyjne? Wpis skierowany jest głównie do początkujących inwestorów. Piszę w nim o tym:
- Czym są obligacje korporacyjne, jakie są ich rodzaje,
- Ważnych terminach związanych z obligacjami korporacyjnymi,
- Czy obligacje korporacyjne są dla Ciebie,
- Zasadach, których warto przestrzegać inwestując w obligacje korporacyjne,
- Ryzyku inwestowania w obligacje korporacyjne,
- Jak kupować obligacje korporacyjne,
- Kwestiach podatkowych.
Obligacje korporacyjne – definicja, rodzaje
Definicja obligacji za ustawą o obligacjach:
Obligacja – papier wartościowy emitowany w serii, w którym emitent stwierdza, że jest dłużnikiem obligatariusza (czyli Twoim) i zobowiązuje się wobec niego do spełnienia określonego świadczenia.
Gdy obligacje emitowane są przez przedsiębiorstwa, mamy do czynienia z obligacjami korporacyjnymi. Gdy emituje je Skarb Państwa, mówimy o obligacjach skarbowych, a gdy jest to miasto, gmina, mówimy o obligacjach komunalnych. W tym wpisie interesują nas jednak wyłącznie obligacje korporacyjne.
Na potrzeby emisji obligacji przedsiębiorstwo sporządza specjalny dokument, w zależności od rodzaju emisji może być to prospekt emisyjny, memorandum inwestycyjne lub po prostu propozycja nabycia obligacji.
W tym miejscu podzielmy jeszcze obligacje korporacyjne ze względu na rodzaj oprocentowania.
Obligacje o stałym oprocentowaniu – oferują stały dochód niezależnie od zmian i sytuacji na rynku.
Obligacje o zmiennym oprocentowaniu – oprocentowanie oparte na wybranym wskaźniku (np. WIBOR 3M) co pewien czas (w dniu płatności odsetek) oprocentowanie obligacji jest aktualizowane zgodnie ze zmianami wskaźnika.
Obligacje indeksowane – ich oprocentowanie może być oparte np. o wskaźnik inflacji, tym samym właściciel obligacji ma gwarancję, że realnie (po uwzględnieniu inflacji) nie traci na zainwestowanym kapitale.
Obligacje zerokuponowe – nie płacą żadnych odsetek, ale emitowane są po niższej cenie niż ich wartość nominalna.
Więcej informacji o obligacjach znajdziesz w tym blogowym wpisie.
Ważne pojęcia związane z obligacjami korporacyjnymi
Oprocentowanie obligacji korporacyjnych
Oprocentowanie obligacji oznacza wysokość odsetek, które emitent obligacji zapłaci ich posiadaczowi. Najczęściej odsetki wypłacane są kwartalnie lub półrocznie, choć zdarzają się również obligacje z miesięczną lub roczną wypłatą.
Zasadniczo przy obligacjach korporacyjnych w Polsce mamy do czynienia z 2 rodzajami oprocentowania.
Oprocentowanie stałe polega na ustaleniu jednej, niezmiennej stopy oprocentowania obligacji na cały okres jej trwania, np. 5%. Zaletą tego wariantu dla inwestora jest pewność i przewidywalność w zakresie wpływów środków finansowych.
Znacznie bardziej popularne w Polsce jest oprocentowanie zmienne obligacji. Najczęściej ustalane jest ono w następujący sposób: WIBOR 3M + marża. WIBOR jest to stopa procentowa, po której banki pożyczają pieniądze między sobą. Wysokość WIBOR jest powiązana ze stopami procentowymi Narodowego Banku Polskiego, te zaś ustala Rada Polityki Pieniężnej, kierując się perspektywami inflacji. Oprocentowanie zmienne ma więc na celu powiązanie poziomu wypłacanych odsetek z ogólną sytuacją na rynkach.
Zabezpieczenie obligacji korporacyjnych
Zabezpieczenie obligacji ma na celu wzmocnienie bezpieczeństwa obligatariuszy. Polega ono na wydzieleniu części majątku firmy (nieruchomość, należności, prawa autorskie) i przypisaniu obligatariuszom (poprzez zastaw lub hipotekę) pierwszeństwa w otrzymaniu środków w przypadku konieczności spieniężenia tego zabezpieczenia.
Chociaż co do zasady zabezpieczenie obligacji działa na korzyść obligatariuszy, to warto pamiętać, że dotychczasowa historia rynku obligacji pokazuje, że w praktyce bardzo trudno jest obligatariuszom odzyskać środki z egzekucji zabezpieczenia.
Kowenanty obligacji
Kowenanty, to specjalne zapisy w warunkach emisji obligacji mające dodatkowo zabezpieczać interesy obligatariuszy. Ich naruszenie może oznaczać konieczność podniesienia marży lub też możliwość przedstawienia przez Inwestora obligacji do wcześniejszego wykupu.
Najczęściej występujące kowenanty to określanie maksymalnego poziomu zadłużenia (w relacji na przykład do kapitałów własnych, czy sumy bilansowej) czy ograniczenia w wypłacie dywidendy.
Daty związane z obligacjami korporacyjnymi
Inwestując w obligacje korporacyjne, warto znać związane z nimi ważne daty.
Data wykupu obligacji jest to dzień, w którym emitent obligacji zobowiązuje się wykupić daną obligację. W czasie trwania obligacji emitent okresowo wypłaca odsetki, przy czym wypłaca je inwestorowi, który posiada te obligacje w dniu ustalenia prawa do odsetek. W praktyce jest to szósty dzień roboczy przed datą wypłaty odsetek. Jeżeli chcesz więc otrzymać wypłatę odsetek, dana obligacja musi być zarejestrowana na Twoim rachunku maklerskim najpóźniej w dniu ustalenia prawa do odsetek. Żeby była zarejestrowana właśnie tego dnia, musisz kupić ją dwa dni wcześniej, bo właśnie tyle zajmuje rozliczenie transakcji przez KDPW.
Rentowność obligacji korporacyjnych
To jedno z najważniejszych pojęć dla osób aktywnie handlującymi obligacjami korporacyjnymi na rynku Catalyst. Za Wikipedią:
Rentowność obligacji – stopa zwrotu z kapitału zainwestowanego w obligację.
Jeżeli kupujesz obligację w momencie jej emisji i po cenie nominalnej, to nie ma problemu. Rentowność Twojej inwestycji równa jest jej oprocentowaniu. Inaczej sprawa się ma, gdy obligację kupujesz na giełdzie, po cenie wyższej lub niższej niż jej cena nominalna (np. za 101% jej wartości). Wtedy intuicyjnie wiesz, że zarobisz mniej niż oprocentowanie obligacji (bo zapłaciłeś za nią więcej niż cena nominalna).
Więcej o temacie wraz z przykładami pisałem w Poradniku Jak zacząć inwestować w obligacje korporacyjne. Gorąco zachęcam Cię do jego przeczytania, zawiera on szczegółowo opisane wszystkie wyżej wymienione pojęcia.
Czy obligacje korporacyjne są dla Ciebie?
Nie odpowiem za Ciebie na to pytanie. Natomiast omówię 3 pojęcia, które pomogą Tobie taką decyzję podjąć.
Horyzont inwestycyjny
Odpowiedz sobie na pytanie, po co oszczędzasz i w jakim terminie. Jeżeli posiadane środki chcesz docelowo przeznaczyć na zakup mieszkania czy samochodu, np. w terminie najbliższych 6 miesięcy lub na bieżące wydatki, inwestowanie w obligacje korporacyjne raczej mija się z celem.
Warto rozważyć inwestycję w obligacje, gdy oszczędzasz z myślą o dalszej przyszłości – emerytura, studia dzieci, zabezpieczenie finansowe na wypadek utraty pracy itp.
Tolerancja na ryzyko
Inwestując w obligacje korporacyjne, należy liczyć się z możliwością bankructwa firmy, która te obligacje wyemitowała. W takim przypadku może dojść do sytuacji, że nie odzyskasz nawet złotówki z zainwestowanych środków. I do takich sytuacji na rynku Catalyst dochodzi.
Na szczęście w praktyce aż tak źle nie jest, rozsądek i przestrzeganie zasad zasadniczo pozwala w inwestowaniu w obligacje korporacyjne osiągać wyniki przewyższające odsetki z lokat. Więcej o zasadach inwestowania w obligacje korporacyjne piszę w dalszej części wpisu.
Środki dostępne do inwestycji
W inwestowaniu dobrym zwyczajem jest podział swoich środków między różne rodzaje inwestycji – tzw. zasada niewkładania wszystkich jaj do jednego koszyka. To, w jaki sposób środki są dzielone, zależne jest od danej osoby i jej tolerancji na ryzyko.
Do wyboru mamy wiele rodzajów lokowania środków: w lokaty, obligacje skarbowe, obligacje korporacyjne, akcje, metale szlachetne, czy nieruchomości.
Biorąc pod uwagę zasadę podziału środków między różne klasy aktywów oraz możliwy zakup obligacji przynajmniej kilku emitentów, wydaje się, że należy już posiadać zgromadzony pewien kapitał, aby samodzielnie w sposób efektywny inwestować w obligacje korporacyjne.
Zasady, których warto przestrzegać inwestując w obligacje korporacyjne
Inwestuj w to co rozumiesz
W tym miejscu warto wspomnieć o absolutnym guru inwestowania w akcje spółek – Warrenie Buffecie, który dorobił się ogromnego majątku na inwestowaniu, stosując proste zasady. Jedną z nich jest: kupuj akcje spółek, które mają prosty i zrozumiały biznes.
Zasadę można z powodzeniem odnieść do rynku obligacji. Zanim kupisz obligacje jakiejś spółki, poznaj ją bliżej, czym się dzisiaj zajmuje, na czym teraz zarabia pieniądze. Odsiej spółki roztaczające wspaniałe wizje przyszłości na rzecz tych, które realnie zarabiają pieniądze.
Bądź ostrożny
To jeden z najczęstszych błędów początkujących – zakup wysoko oprocentowanych obligacji. A potem narzekanie, że obligacje nie zostały spłacone w terminie.
Gdybym dziś zaczynał swoją przygodę z rynkiem obligacji, zacząłbym od obligacji spółek o dużej wielkości, najlepiej takich, których akcje notowane są na giełdzie. Co do zasady giełda akcji szybciej reaguje na problemy spółek niż rynek obligacji. Gdy widzisz, że coś niedobrego dzieje się z kursem akcji danej spółki, masz czas na podjęcie decyzji.
Wybierałbym też emisje obligacji o dużej łącznej wartości (np. powyżej 10 mln zł), bo z reguły właśnie takie trafiają do funduszy inwestycyjnych, czyli podlegają profesjonalnej analizie. Stopniowo wraz ze wzrostem wiedzy i doświadczenia rozszerzałbym inwestycje na spółki płacące wyższe odsetki.
Dywersyfikuj
Ta zasada sprawdza się zawsze, nawet w przypadku lokat. Jeżeli ulokowałbyś 200.000 EUR w SK Bank Wołomin, według stanu na dziś połowy kwoty byś nie odzyskał, bo BFG gwarantuje zwrot środków do 100.000 EUR na jeden bank. Taka sama sytuacja dotyczy obligacji – Twój portfel łatwiej przełknie bankructwo jednego emitenta, gdy w portfelu masz ich na przykład dziesięciu.
Korzystaj z wiedzy praktyków
W tym miejscu z czystym sumieniem polecam Ci 2 serwisy.
Pierwszy to profesjonalny serwis Obligacje.pl. Znajdziesz w nim newsy, analizy emitentów, dane finansowe spółek i wskaźniki, a także narzędzia przydatne w inwestowaniu. Nie ma drugiego miejsca w sieci tak dokładnie opisującego rynek obligacji korporacyjnych.
Drugie miejsce to ten blog. Od 5 lat inwestuję swoje prywatne pieniądze na rynku obligacji korporacyjnych, a na blogu opisuję te inwestycje i powody podjęcia takich, a nie innych decyzji. Również publikuję analizy dotyczące emitentów obligacji, czy informuję o aktualnie prowadzonych emisjach obligacji. Fakt inwestowania własnej kasy jest najlepszą rękojmią, że do tematu podchodzę odpowiedzialnie.
Ryzyko inwestowania w obligacje korporacyjne
Niezbyt popularny w sieci temat, a bardzo ważny.
Inwestuj w obligacje korporacyjne i zarabiaj do10%!
Obligacje korporacyjne ZYSKAJ nawet do 15%!
Zysk 9,5% – Więcej niż Lokata
Obligacje korporacyjne zamiast lokaty
Obligacje korporacyjne to stały wzrost dochodów
Powyżej niektóre wyłapane z Internetu hasła reklamowe firm oferujących obligacje korporacyjne, pochodzące od pośredników, czy sprzedających obligacje. Niestety rzeczywistość nie jest taka przyjemna jak to informują reklamy.
Rynek obligacji w Polsce jest stosunkowo młody, dość słabo uregulowany (kontrolowany), a to przyciąga nierzetelnych emitentów. Inwestując pieniądze w obligacje przynoszące 9, 10, czy 15% odsetek rocznie bardzo poważnie należy liczyć się z możliwością utraty całości zainwestowanych środków, możesz poczytać o tym na forach dyskusyjnych, jak również na tym blogu. Moja rada – nie idź na skróty. Więcej o ryzyku inwestowania w obligacje korporacyjne przeczytasz w tym wpisie.
Do inwestycji w obligacje korporacyjne moim zdaniem warto się dobrze przygotować, posiadać przynajmniej minimalną wiedzę z zakresu analizy spółek, zarówno pod kątem finansów, jak i biznesu. Chociaż nie przepadam (ze względu na opłaty, zwłaszcza w świetle niskich stóp procentowych) za funduszami inwestycyjnymi, to dla niektórych Inwestorów (przynajmniej na początek) fundusze obligacji korporacyjnych mogą być lepszą opcją. Z założenia powinny przynieść zysk trochę większy niż lokata bankowa, przy zachowaniu umiarkowanego ryzyka.
Jak kupować obligacje korporacyjne – podstawy
Rynek wtórny (Catalyst), a rynek pierwotny
Rynek Catalyst to tak zwany rynek wtórny, czyli kupujesz tutaj, poprzez giełdę, już wyemitowane obligacje. Ich cena transakcyjna może się różnić o ceny, po której zostały wyemitowane.
Jest jeszcze inna możliwość zakupu obligacji. Możesz brać udział w ofertach na rynku pierwotnym – czyli w publicznych lub prywatnych emisjach obligacji.
Emisje publiczne są ogólnodostępne dla każdego inwestora i z reguły szeroko reklamowane. Dostęp do emisji prywatnych jest natomiast limitowany do maksymalnie 149 osób, tych inwestycji nie wolno reklamować. Aby mieć dostęp do takich inwestycji, warto być zarejestrowanym u firm oferujących tego typu możliwości.
Fundusze obligacji korporacyjnych
Jeżeli całkowicie wykluczasz samodzielne inwestowanie, być może lepszym wyborem jest powierzenie swoich środków któremuś z funduszy inwestujących w obligacje korporacyjne. Fundusz taki pobiera opłatę za zarządzanie, ale w zamian za to daje zdywersyfikowany portfel wielu emitentów (w tym część niedostępnych dla indywidualnych inwestorów) plus wiedzę zarządzających. Przy trafnym wyborze funduszu, jego roczne zyski powinny o 1-2% przebijać lokaty bankowe. Tutaj pomocny jest serwis analizy.pl, w którym można znaleźć wiele ciekawych informacji, analiz, a nawet ratingi (oceny) i rankingi (zajmowane w swojej grupie miejsce wg wyników) funduszy.
Wg mnie warto rozważyć wybór funduszu należącego do znanej instytucji, posiadającego spore aktywa i notującego stabilne wyniki finansowe na przestrzeni kilku lat. Praktyka pokazuje, że fundusze, które chciały pobić rynek, często inwestowały agresywnie, co marnie się dla nich (a przede wszystkim ich klientów) kończyło.
Konto maklerskie niezbędne do zakupu obligacji korporacyjnych
Aby zakupić obligacje korporacyjne, należy posiadać konto maklerskie. Konto takie można założyć bezpośrednio w biurze maklerskim (również online), bądź też korzystać z konta maklerskiego dołączanego do rachunku bankowego.
Ja przez długi czas korzystałem z produktu eMakler, który aktywuje się do posiadanego w mBanku konta osobistego (ROR). eMakler w swojej podstawowej wersji jest bezpłatny, a jako że konto osobiste w mBanku też jest bezpłatne (jeżeli nie spełnisz warunku miesięcznych transakcji kartą debetową, ponosisz opłatę za tą kartę), jest to całkiem przyjazna propozycja na rozpoczęcie przygody z obligacjami korporacyjnymi. Dodatkowo poprzez eMaklera (a dokładnie Supermarket Funduszy Inwestycyjnych) istnieje możliwość zakupu jednostek funduszy inwestycyjnych bez prowizji za ten zakup.
Jeżeli chodzi o właściwe konto maklerskie, to z racji przywiązania do mBanku posiadam takowe właśnie w mDomu Maklerskim. W ramach tego konta otworzyłem rachunek IKE i IKZE, poprzez które również inwestuję w obligacje korporacyjne. Inwestowanie poprzez IKE i IKZE uważam za bardzo dobry pomysł (o limitach wpłat na IKE w 2018 roku przeczytasz tutaj).
Tutaj zebrałem informacje o rachunkach maklerskich, z których korzystam. W każdym z opisywanych Domów Maklerskich możesz założyć również rachunek IKE. Jeżeli masz dodatkowe pytania co do rachunków maklerskich, daj znać w komentarzu lub napisz do mnie, na pewno odpowiem.
Obligacje korporacyjne – ustalenie ceny zakupu
Wracamy do rynku Catalyst. Jest on raczej mało płynny, niewielu inwestorów kupuje i sprzedaje obligacje z dnia na dzień. Dlatego zbudowanie portfela obligacji korporacyjnych może zająć sporo czasu – przede wszystkim oczekiwania na dobrą cenę obligacji. I warto chyba taki czas zarezerwować.
Niech za przykład zmian cen posłużą obligacje BEST (BST1018) – ich cena potrafiła się różnić nawet o 1,5 punktu procentowego w dość wąskich odstępach czasowych. 1,5 punktu procentowego to obecnie więcej niż półroczny zarobek na lokacie. Chyba nie trzeba nic więcej dodawać :-). Czasami lepiej chwilę poczekać, niż kupować na szybko.
Na rynku Catalyst bycie cierpliwym zdecydowanie popłaca.
Obligacje korporacyjne – kwestie podatkowe, IKE
Podatek “Belki” w obligacjach korporacyjnych to jest w zasadzie temat na osobny wpis, szczegółowo temat opisałem w poradniku. W skrócie kupując obligacje tuż przed terminem wypłaty odsetek (a dokładnie ustalenia prawa do odsetek) może nas spotkać sytuacja, że w krótkim terminie (s)tracimy na danej inwestycji.
Im bliżej do kolejnej wypłaty odsetek z obligacji tym większa potencjalna strata, dlatego też ceny niektórych obligacji (bo cena podawana jest w procentach i zawiera w sobie wartość obligacji + naliczone odsetki) tuż przed wypłatą odsetek są niższe, niż na początku kolejnego okresu odsetkowego. Im większe oprocentowanie obligacji oraz dłuższy okres odsetkowy (odsetki wypłacane co pół roku, a nie co kwartał), tym potencjalna strata jest większa.
Oczywiście to jest tylko liźnięcie tematu podatków, pokazujące, że warto analizować rentowność brutto i netto inwestycji.
Problem podatku natomiast znika (a raczej oddala się w czasie), kiedy decydujemy się inwestować długoterminowo poprzez konto maklerskie IKE – tam wszystko co zarabiamy, jest „nasze”, przynajmniej w opcji utrzymania środków do emerytury. Limit wpłat na IKE w 2018 roku sprawdzisz tutaj.
Obligacje korporacyjne – podsumowanie, opinia czy warto?
Myślę, że na początek tyle wystarczy, nie chcę Cię za bardzo zamęczać, a mam dużo do przekazania w tematyce obligacji korporacyjnych 🙂.
Na początek przyglądania się rynkowi obligacji korporacyjnych warto zacząć od tej strony, gdzie zebrałem tematycznie skróty do poszczególnych obszarów związanych z obligacjami korporacyjnymi.
Zachęcam Cię również do zapisu na newsletter bloga (informacje o nowych wpisach prosto na Twój e-mail), a także do Bazy Inwestorów (informacje o nowych emisjach obligacji).
Jeżeli nadal uważasz, że obligacje korporacyjne są dla Ciebie za trudne, być może warto zacząć od inwestycji w obligacje skarbowe. W tym wpisie sprawdzisz, czy warto inwestować w obligacje skarbowe. Jeżeli otrzymujesz świadczenie 500+, to warto (naprawdę) zainteresować się Rodzinnymi Obligacjami Skarbowymi. Rodzinne Obligacje Skarbowe – sprawdź, dlaczego warto zainwestować.[sgmb id=”1″]
Wreszcie na blogach jakiś rozsądny wpis o obligacjach, który nie ucieka od tematu ryzyka. To jest to co zawsze powtarzam – obligacje korporacyjne są mocno ryzykownym instrumentem, trzeba mieć znacznie większą wiedzę niż w przypadku akcji boi trudniej ocenić ryzyko, zabezpieczenia a i kasę całą można stracić.
Nie do końca się zgodzę bo zależy o jakiś obligacjach korporacyjnych mówimy. To prawda, że wiele z nich wiąże się z ryzykiem, ale mamy też choćby te oparte o nieruchomości, a jak wiadomo to jedna z najbardziej stabilnych branży. Ponadto są nawet spółki, zajmujące się rewitalizacją starych, zabytkowych budynków w tym przypadku wartość spółki rośnie z każdą inwestycją a więc prawdopodobieństwo straty na obligacjach jest znikome. Żeby nie było, samej notki nie krytykuję. Dobrze, że ktoś uczula na ryzyko. Szczególnie dla nowicjuszy w temacie ta wiedza może być naprawdę przydatna.
sam jesteś nowicjuszem. Nieruchomość stabilna branża – chyba nie słyszałeś o kryzysie japońskim czy amerykańskiej przecenie 7-8 lat temu.
Co do rynku nieruchomości to zapewne obydwaj macie rację. Zdarzają się kryzysy na ogromną skalę, z drugiej strony wielu deweloperów obecnie jest do ewentualnych kryzysów nieźle przygotowanych i "śpi" na gotówce kosztem niższej efektywności.
Natomiast co do ryzyka w ogóle, to warto zwrócić uwagę, że pomimo ogromnych sukcesów na zagranicznych rynkach, w Polsce praktycznie żaden z większych graczy nie uruchomił fundusz high-yeld, a fundusze mniejszych graczy (Idea, Copernicus) kończyły raczej marnie. To moim zdaniem dobitnie potwierdza, że wśród tych mniej bezpiecznych emitentów wyższe oprocentowanie nie oddaje większego ryzyka inwestora. Dlaczego tak jest i jak to zmienić, to temat na dłuższy wpis, ale po pierwsze trzeba skutecznie karać i eliminować oszustów.
W każdej branży zdarzają się kryzysy i nie mówię, że nieruchomości to całkowicie bezpieczna ostoja, ale jakby nie patrzeć jest jedną z bezpieczniejszych opcji. W temacie obligacji (o jakich byśmy nie mówili) kluczowe jest i zawsze będzie wybranie odpowiedniej spółki.
Tak na prawdę każda inwestycja wiąże się z ryzykiem. Mniejszym lub większym, ale zawsze ono istnieje. Bez względu na to czy to nieruchomości, akcje czy obligacje. Jeżeli chce się zarobić trzeba zaryzykować i tyle.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Moim zadaniem jeśli znajdziemy dobrze prosperującą firmę to warto zainwestować w jej obligacje. Sam kiedyś zainwestowałem w nową firmę które dopiero wchodziła na giełdę. Zyski były nie takie małe.
Brawo! Konkretny wpis na temat obligacji. Inwestycje zawsze wiążą się z ryzykiem i wie o tym każdy prawdziwy inwestor. Przy obligacjach korporacyjnych jak sama nazwa wskazuje trzeba się skupić przede wszystkim na dokładnej analizie przedsiębiorstwa oraz środowiska w jakim dana spółka funkcjonuje. Dla wszystkich płochliwych i leniwych zawsze pozostają lokaty i przy dobrych wiatrach zwrot na inflacje.