Po
czerwcowym spadku wartości mojego portfela obligacji o 0,05%, lipiec 2015 zakończył się kolejnym spadkiem tym razem o 0,07%. Narastająco od 01.01.2014 wynik portfela obligacji korporacyjnych wynosi 5,44%.
W samym lipcu, jak na okres wakacyjny przystało, nie dokonałem wielu transakcji, sporo natomiast działo się w wycenach obligacji korporacyjnych na Catalyst, a „prym” wiodły spółki Leszka Czarnieckiego: Getin Noble Bank i MW Trade, a także spółka Mirbud.
W lipcu wybrałem się też na krótkie wakacje i muszę stwierdzić, że warto na trochę odłączyć się od śledzenia notowań obligacji na bieżąco, o dziwo nic strasznego się nie dzieje :).
Skład portfela obligacji korporacyjnych
W lipcu 2015 dokonałem następujących transakcji na obligacjach:
- Kupiłem kilka sztuk obligacji Murapol MUR1115, które zapewniają najwyższą rentowność YTM ze wszystkich Murapolów notowanych na Catalyst. W poprzednim miesiącu udało mi się je kupić / sprzedać z zyskiem w krótkim czasie, w tym już nie poszło tak gładko i nadal czekam na upłynnienie tych obligacji :),
- Sprzedałem obligacje Banku Polskiej Spółdzielczości BPS0720 i obecnie zarówno w tym portfelu, jak i portfelu IKE nie posiadam żadnych obligacji tego banku. Z rozważań na forum obligacji „wychodzi” nam, że lepiej poczekać na wyniki półroczne banku, a z dwóch Catalystowych ryzykownych banków chyba mimo wszystko lepiej mieć obligacje Getin Noble Banku.
Skład procentowy portfela obligacji korporacyjnych
Na dzień 31.07.2015 skład procentowy portfela obligacji
korporacyjnych wygląda następująco:
|
Skład % portfela obligacji korporacyjnych na 31.07.2015 |
Ponieważ liczba czytelników bloga Rynek Obligacji stale rośnie, ja czuję również rosnącą presję. Zdaję sobie sprawę, że mimo licznych ostrzeżeń, że każdy powinien inwestować samodzielnie i odpowiedzialnie, niektórzy mogą czuć pokusę „drogi na skróty” – sam zresztą tak robię w zakresie akcji – podpatruję analizy innych blogerów i z niektórych korzystam „na gapę”.
Dlatego też portfel obligacji korporacyjnych ciągle zmierza i będzie zmierzał w kierunku dużych, stabilnych emitentów, siłą rzeczy płacących niższe odsetki, a oferujących większe bezpieczeństwo inwestycji. Stąd też na blogu coraz częściej, oprócz wątku związanego z kapitalizacją giełdową, pojawia się wątek podpatrywania w jakie papiery inwestują fundusze obligacji korporacyjnych i myślę, że ten trend będzie kontynuowany.
Z racji niewielu transakcji (sprzedaż banku, kupno dewelopera) skład procentowy portfela obligacji wg branż niewiele się zmienił:
|
Portfel obligacji korporacyjnych wg branż na 31.07.2015 |
Wyniki portfela obligacji korporacyjnych w lipcu 2015
Tym razem fundusze obligacji korporacyjnych, które w portfelach trzymają również obligacje skarbowe, odreagowały wcześniejsze spadki tych obligacji, notując dość przyzwoite wyniki:
|
Wynik portfela obligacji korporacyjnych w lipcu 2015 |
Słabość mojego portfela obligacji, jak już wspomniałem na wstępie, jest efektem spadków cen obligacji Getin Noble Banku, MW Trade, BBI Development, czy Mirbudu. Moje nastawienie odnośnie cen obligacji Getin Noble Banku jest póki co neutralne, nie mam jeszcze wyrobionego zdania, czy sprzedawać, czy dokupować, choć na chwilę obecną bardziej skłaniam się ku tej drugiej opcji. Wygląda, że słabość notowań obligacji banku (a przynajmniej zmienność cen) jeszcze trochę potrwa więc daję sobie czas na chłodną analizę.
Z kolei korzystnie
zapunktowały stanowiące największą pozycję w moim portfelu obligacje Ferratum, które wcześniej dołowały, a
przyczyn spadków szukałem w tym artykule. Na szczęście spadki były chwilowe, a wyceny obligacji spółki notowanych na rynku niemieckim (YTM 4,3%), sugerują, że te notowane na Catalyst (FRR0517) mają jeszcze pewien potencjał do wzrostów.
Narastająco od 01.01.2014 (ale wykres za ostatnie 12 miesięcy) sytuacja wygląda następująco:
|
Wynik portfela obligacji korporacyjnych narastająco od stycznia 2014 |
Najlepiej radzi sobie
indeks mBank PCBIzawierający najbardziej płynne obligacje korporacyjne oraz obligacje istotne z perspektywy całokształtu rynku. Tutaj ciekawostka – w skład indeksu wchodziły też obligacje korporacyjne PCZ, ale z racji ich niewielkiego udziału (ważonego wielkościami emisji) ich wyłączenie z indeksu nie spowodowało większych turbulencji. O „okupancie” drugiego miejsca – funduszu BPS obligacji korporacyjnych pisałem
tutaj i
tutaj. W przyszłości planuję trochę więcej miejsca na blogu poświęcić właśnie tego typu funduszom i temu
w które obligacje korporacyjne inwestują.
Obecnie na Catalyst dzieje się sporo złych rzeczy. Przynajmniej kilku emitentów będących w portfelach inwestorów indywidualnych (Uboat Line, e-Kancelaria, PCZ, PTI, VIG, ZM Mysław) już w tym roku nie wykupiło swoich obligacji, a wcale nie wygląda, aby na tym miało się skończyć. Nie dziwi rozczarowanie inwestorów, sam też wolałbym więcej zarabiać na obligacjach jednocześnie śpiąc spokojnie. Rynek Catalyst jest bardzo wymagający, tym niemniej ciągle wydaje mi się, że przy rozsądnym inwestowaniu pozwala zarabiać więcej, niż na lokatach. Ponieważ analizy są moim hobby, a blog stał się drugim hobby, ja nadal będę zanudzał Was informacjami z tego rynku :).
Przypominam również, że inwestowanie w obligacje korporacyjne wiąże się z ryzykiem i powinno być zawsze poprzedzane samodzielnymi analizami.
Spora dywersyfikacja, tym bardziej ciekawi mnie, co jest powodem braku w portfelu papierów Echo?
Słaby yield zapewne
dokładnie, ceny obligacji Echo są tak wysokie, że zarobek niewielki…