Jak zapewne wiecie z miesięcznych raportów dotyczących mojego portfela obligacji korporacyjnych, największy w nim udział mają firmy związane z budowlanką. Chociaż chętnie bym ten udział zmniejszył, to prawda jest taka, że deweloperzy stanowią największą chyba grupę na Catalyst, a jednocześnie, po doświadczeniach z poprzednich kryzysów, prowadzą (zdecydowana większość z nich) bardzo ostrożną politykę zarządzania finansami.

Dziś właśnie o deweloperach.


Prawie wszystkie firmy opublikowały już roczne wyniki, z większością raportów zapoznałem się mniej lub bardziej dokładnie, zrobiłem sobie małe zestawienie, dodatkowo „pomailowałem” z kilkoma czytelnikami bloga, a wyjadaczami na Catalyst, odnośnie ich preferencji (zapytałem ich o 5 typów z poniższej listy) i przygotowałem dla Was Czytelnicy krótkie zestawienie. Liczę na Wasze uwagi, spostrzeżenia i komentarze :).

Zacznijmy od tabelki:
Wybrane dane dotyczące deweloperów na podstawie wyników 2015 lub 2015 06

Posortowałem firmy wg wielkości kapitałów, bo teoretycznie im większy kapitał spółki, przy innych czynnikach niezmienionych, to większe bezpieczeństwo dla obligatariuszy (ale jednocześnie niższa rentowność obligacji). Z kolei te inne czynniki najważniejsze wg mnie dla deweloperów, to poziom ogólnego zadłużenia, płynność, zadłużenie finansowe netto, czy wycena rynkowa (kapitalizacja), która zakładając efektywność rynku akcyjnego (czy akcyjni wiedzą więcej) zawiera inne składowe oceny firmy (w tym np. zyski, ogólną koniunkturę w gospodarce itp.).

Przy wskaźnikach posiłkowałem się serwisem obligacje.pl (szczególnie pomocny przy firmach nienotowanych na giełdach akcji – Salwirak, Ghelamco) oraz nowo odkrytym BossaSkanerem – genialne narzędzie dostarczające kompletu informacji – naprawdę warto założyć konto maklerskie w BOS (podstawowe jest darmowe) chociażby dla tej funkcjonalności.


Przegląd wybranych deweloperów z rynku Catalyst


Obligacje korporacyjne Capital Park – opinia


Wszyscy inwestorzy, z którymi pisałem jako typ do portfela wskazali Capital Park. O spółce pisałem dla obligacje.pl, pisałem również na blogu. Wysokie kapitały, dobra płynność, stabilne wskaźniki zadłużenia utrzymywane na poziomie 0,5 (50% kapitału, 50% zobowiązań) przy zrealizowanych lub będących na ukończeniu projektach (Royal Wilanów, biurowce Eurocentrum). Akcjonariusze nie mogą się doczekać sprzedaży projektów (i dywidendy) windując kurs akcji i wartość spółki w górę:
Wartość rynkowa grupy Capital Park, źródło: stooq.pl
O ile późniejsze projekty (ArtN) są pewną niewiadomą, to, uwzględniając gotowe już projekty, obecna rentowność zapadających w przyszłym roku obligacji CAP0617 wydaje się atrakcyjna do poziomu ryzyka.


Obligacje korporacyjne Ghelamco – opinia


Ghelamco, to również kontrolowane poziomy zadłużenia (0,5), dobra płynność, praktycznie gotowy flagowy projekt Warsaw Spire. Bogata historia zrealizowanych i sprzedanych z zyskiem projektów. O spółce sporo pisałem i na blogu i dla obligacje.pl. Za chwilę będą publikować wyniki, ich analiza pojawi się na blogu, dlatego tutaj krótko. Czynniki ryzyka – powiązania z belgijską grupą Ghelamco (matka) i jej finansowanie netto, czy próby wypłaty dywidendy. Polskie Ghelamco jest nadpłynne, czego nie można powiedzieć o belgijskim. W związku z powyższym można oczekiwać dalszych prób transferu środków finansowych do spółki matki, co może wywierać presję na wydaje się aktualnie bardzo atrakcyjne rentowności obligacji. Niektórym inwestorom nie podoba się brak notowań akcji Ghelamco na giełdach – nie ma wyceny rynkowej. Tak jak wspomniałem, więcej napiszę po publikacji przez spółkę raportu rocznego.


Reszta deweloperów otrzymała pojedyncze głosy (lub podwójne licząc mój)


Globe Trade Centreprzeżywała perturbacje, ale po dokapitalizowaniu wygląda nieźle i jest spółką o największych kapitałach i wartości rynkowej. W tym kontekście 5,7% rentowności brutto serii GTC0319 (którą ma wiele funduszy i OFE) wydaje się atrakcyjne.
Globe Trade Centre – wartość rynkowa, źródło: stooq.pl
Polnord – jak wszyscy deweloperzy, wskaźniki zadłużenia i płynności w normie, realizowane plany obniżania zadłużenia finansowego – te elementy wyglądają OK.  Jednak wielkością jest mniejsza od 3 poprzednio opisanych, dodatkowo nie spodobały mi się duże odpisy w sprawozdaniu za 2015 rok, obecne rentowności obligacji nie zachęcają mnie do zwiększania pozycji na tej spółce.

J.W. Construction
– nigdy nie przyglądałem się bliżej spółce, papierowo wygląda ok.

Robyg
– chyba jako jedyny z powyższej listy emituje obligacje z rekordowo niskim oprocentowaniem – marża poniżej 3 punktów procentowych ponad WIBOR. Do tej pory to była pozycja must have w moim portfelu, patrząc na suche liczby (zadłużenie, kapitały) wygląda, że środki można ulokować korzystniej.

Ronson
– dla mnie taki mniejszy Robyg, bardzo bardzo ostrożna polityka finansowa kosztem zysków (dużo kasy na rachunkach nie pracuje na wynik), moim zdaniem przyzwoita proporcja zysk / ryzyko.

Vantage Development, BBI Development
– przyzwoite odsetki do wyciągnięcia, jednak ryzyko już chyba większe, niż u poprzedników. Tutaj o zakupie / sprzedaży w moim przypadku decydują ceny obligacji tych spółek. Jak ceny spadają (rentowność rośnie) kupuję i na odwrót – strategia polega na wyczekiwaniu na okazję.

Lokum
– spółka ewenement – bez długu finansowego netto na koniec 2015 roku. Obligacje  mogłaby od ręki spłacić gotówką. Moja strategia – wyczekiwanie na dobrą cenę, pozycja ta wydaje się ciekawa dla portfela umiarkowanego ryzyka.

Salwirak
– to już pozycja raczej dla wyjadaczy. Obecnie posiadam kilka sztuk obligacji spółki na rachunku IKE, czyli tym wyższego ryzyka. Obligacje kupione poniżej nominału dają potencjalnie ładny zwrot, ale nie zapewniają takiego spokoju, jak wszystkie powyżej.

Podsumowując, w sektorze deweloperskim każdy znajdzie coś wg swojego upodobania, od dużych stabilnych spółek (płacących niskie odsetki) po te bardziej ryzykowne. Pozostaje kibicować gospodarce polskiej i światowej, aby nie pojawił się kryzys, który wystawi finanse firm i nasze portfele na próbę.

Jakie są Wasze opinie o wyżej wymienionych emitentach, jak wyglądałaby Wasza najlepsza piątka – zapraszam do głosowania tutaj, jak i skomentowania tego wpisu.

Przypominam, że inwestowanie w obligacje korporacyjne na rynku Catalyst wiąże się z ryzykiem, we wpisie wyrażam swoje prywatne poglądy, niektóre z opisywanych obligacji posiadam, co podświadomie może wpływać na moje opinie i osądy. Wreszcie każdy inwestuje na własne ryzyko i odpowiedzialność.
[sgmb id=”1″]

11 komentarzy - “Przegląd deweloperów z rynku Catalyst

  1. Anonimowy

    Niedawno w propozycji publicznej zrobiłem zakup obligacji Ghelamco rentowność 5.85 brutto

  2. Anonimowy

    Według zestawienia wskaźników na podium powinna być spółka VANTAGE.

  3. Zbyszek N

    ED Invest ?

  4. Remigiusz Iwan

    tak, mógłby / powinien być w zestawieniu. Może w wersji 2.0 się pojawi 🙂

  5. Zbyszek N

    super, tylko te 5 lat… długo.

  6. Janusz

    Czemu ktoś wyprzedaże CAP

  7. Remigiusz Iwan

    Kto to wie. Z tego co widzę tutaj: https://obligacje.pl/pl/obligacja/CAP0617
    tej obligacji dużo mają fundy Allianz, które nie mają ostatnio najlepszej passy – spadają im aktywa. Może to oni. Trochę więcej będzie można powiedzieć po opublikowaniu przez te fundy składów portfeli na 31.12.2015 i porównaniu do poprzednich okresów. A to już niebawem

  8. Anonimowy

    Raczej 4 lata – ale notowane na Catalyst – można sprzedać – Ghelanco wznawia zapisy na nową transzę na obligacje od poniedziałku

  9. Anonimowy

    Przeglądam listę developerów i nie widzę Murapolu, który ma kilka serii obligacji na catalyst? Możesz wytłumaczyć dlaczego?

  10. Remigiusz Iwan

    Przepraszam, ominąłem komentarz. Dlaczego, bo z reguły piszę o tych spółkach, z którymi mam lub miałem do czynienia. Z Murapolem ostatnio mało miałem wspólnego, chociaż podziwiam ich za uzyskanie pierwszego na Catalyst ratingu.

Skomentuj