W piątek (19.05.2017) na rynku Catalyst zadebiutowały, emitowane w ramach publicznej emisji prowadzonej w kwietniu, obligacje spółki Getback GBK0520. Trzeba przyznać, że tempo od zamknięcia emisji do debiutu naprawdę szybkie.

Najpierw napiszę kilka zdań  o debiucie obligacji Getback, a następnie ogólnie o publicznych emisjach obligacji i czasie pomiędzy emisją, a momentem debiutu na Catalyst. Jak wiecie, w tym roku wziąłem udział już w kilku publicznych emisjach i mam w tym temacie kilka przemyśleń.

GBK0520 – debiut obligacji Getback na rynku Catalyst

Wartość emisji GBK0520 wynosiła 60 mln zł, oferta publiczna prowadzona była od 18 kwietnia, a zapisy zostały zamknięte 25 kwietnia. 12 maja zarząd GPW postanowił dopuścić obligacje do obrotu giełdowego, a 19 maja obligacje zadebiutowały na Catalyst. Gratulacje dla emitenta.

Przypominam podstawowe warunki emisji: oprocentowanie WIBOR 3M + 4,4% (obecnie 6,13%), obligacje 3-letnie, kwartalna wypłata odsetek, obligacje niezabezpieczone. Getback ma prawo wcześniejszego wykupu po okresie 18 miesięcy od daty emisji. Warto przypomnieć również covenanty finansowe których spółka zobowiązała się przestrzegać dla emisji GBK0520.

Wskaźnik Finansowy 1 (stosunek Zadłużenia Finansowego Netto do skonsolidowanych kapitałów własnych Grupy Emitenta pomniejszonych o sumę skonsolidowanej wartości firmy) nie może być wyższy, niż 2,5x.

Wskaźnik Finansowy 2 (stosunek Zadłużenia Finansowego Netto do skonsolidowanej wartości EBITDA Grupy Emitenta z okresu 12 miesięcy kończącego się w ostatnim dniu danego Okresu Badania) nie będzie wyższy, niż 4,0x.

Obligacje Getback zadebiutowały na Catalyst z tak zwaną premią, ich cena na koniec pierwszego dnia notowań wyniosła 100,55%.

W tym miejscu znajdziesz komplet informacji o Grupie Getback.

Jak wiecie, od marca mocniej interesuję się publicznymi emisjami obligacji (kłania się projekt Bazy Inwestorów). W tym roku wziąłem udział jeszcze w dwóch innych emisjach publicznych obligacji, prowadzonych na podstawie memorandum emisjach Columbus Energy oraz Uniserv – Piecbud. Obydwie, mimo, że prowadzone były wcześniej, nie są jeszcze notowane na Catalyst. Postanowiłem sprawdzić dlaczego tak się dzieje, że jedne obligacje wprowadzane są bardzo szybko do notowań, a na inne należy długo czekać.

Jak szybko obligacje korporacyjne wprowadzane są na Catalyst?

Nie ukrywam, że temat szybkości wprowadzania obligacji na Catalyst mocno mnie zaintrygował. Preferuję elastyczność i chcę, aby emisje, które kupuję w ofercie publiczne szybko pojawiły się na Catalyst. Nie ukrywam, że nie mam jeszcze jasnej odpowiedzi, jaka jest dokładna procedura wprowadzenia obligacji na Catalyst i od czego zależy ten czas.

Co się już dowiedziałem, to teza, że gdy firma przygotowuje prospekt emisyjny, który zatwierdza KNF, to następnie sam proces wprowadzania obligacji na Catalyst przebiega praktycznie automatem.

Gdy spółka emituje obligacje na podstawie memorandum, to proces wprowadzenia obligacji na Catalyst się wydłuża, pojawiają się pytania, na które należy odpowiedzieć i oczywiście proces wymiany pytań i odpowiedzi trwa.

Do tego, gdy oferujący obligacje nie wymaga posiadania u siebie rachunku maklerskiego, a pozwala na wskazanie rachunku w innym domu maklerskim, pojawiają się problemy, gdy obligatariusz się po prostu pomyli. Oferujący musi wtedy ręcznie skontaktować się z inwestorem i uaktualnić dane, zanim wykona następny krok w procesie. Gdy problem dotyczy większej liczby inwestorów, proces potrafi się rozciągnąć.

Wreszcie mam (subiektywne) wrażenie, że dla części emitentów pozyskanie kasy z emisji obligacji kończy etap, gdy trzeba się starać o względy Inwestorów. Kasa z emisji jest, po co się dalej starać. Szkoda, bo to trochę krótkowzroczne myślenie. Przykład Braster (emisja na podstawie memorandum, debiut po miesiącu od emisji) pokazuje, że jednak da się działać sprawnie.

Nie znam całego procesu wprowadzania obligacji na Catalyst w szczegółach, jak ktoś ma chęć pomóc, to chętnie go poznam i opiszę na blogu. Ale mam pierwsze przemyślenie i sugestię dla nas Inwestorów.

Standardy dla emisji obligacji korporacyjnych

Sam temat jest szerszy, uważam, że powinny powstać standardy związane z emisją obligacji. I te standardy powinny dotyczyć wielu aspektów emisji.

Na dziś mam pomysł na pierwszy standard dotyczący wprowadzenia emisji na rynek Catalyst. W warunkach emisji obligacji emitent powinien odstąpić od miękkiego zapisu typu „emitent deklaruje zamiar wprowadzenia emisji na Catalyst” na rzecz na przykład takiego:

Emitent zobowiązuje się do wprowadzenia obligacji na rynek Catalyst w ciągu 90 dni od daty ich przydziału. W przypadku nie wprowadzenia obligacji do obrotu w tym terminie, Emitent zobowiązuje się do podwyższenia marży o 1 punkt procentowy. W przypadku nie wprowadzenia obligacji do obrotu w terminie 180 dni, obligatariuszowi przysługuje prawo żądania wcześniejszego wykupu obligacji.

Dzięki temu mamy konkret, jeżeli Emitent ma „problemy techniczne” i nie uda mu się wprowadzić do obrotu obligacji w terminie 3 miesięcy – mamy podwyższone oprocentowanie obligacji, jako rekompensatę za dodatkowe ryzyko dla obligatariusza. Po 6 miesiącach to już raczej mamy do czynienia nie z „problemami technicznymi”, a złą wolą lub nieudolnością emitenta, dlatego Obligatariusz powinien mieć prawo do złożenia żądania wcześniejszego wykupu obligacji.

Co sądzicie o takim pomyśle? Ja dokładnie będę się przyglądał warunkom emisji obligacji (zwłaszcza nowych firm, bo w przypadku obecnych już na Catalyst nie ma takiego problemu) i w danych przygotowywanych dla osób zarejestrowanych w Bazie Inwestorów będę ten parametr opisywał. Trochę odpłynąłem od tematu (debiut obligacji GBK0520), ale można też powiedzieć, że świadomie chciałem ten pozytywny przykład wykorzystać do wywołania dyskusji.[sgmb id=”1″]

4 komentarzy - “Debiut emisji Getback GBK0520 i o publicznych emisjach słów kilka

  1. Marzena

    Debiut obligacji – świetny artykuł, muszę go zdecydowanie podesłać mężowi.

  2. Darek

    Twoje ” subiektywne wrażenie”, jest jak najbardziej obiektywne. „Jakoś” emitentów z memorandów jest cały czas poniżej gówna na dnie oceanu. Piecbudy i inne tego typu emisje, to porażka. Do tej pory, pewnie ze dwa, trzy razy obróciłbym tymi środkami. Opisywane przez Ciebie problemy emitentów, nie powinny mieć jakiegokolwiek znaczenia, tym bardziej, że są tylko wymówką na swoją nieudolność.
    Pewnie parę nieudanych emisji powoli będzie zmieniało sytuację.

  3. Cj

    Wszyscy windykatorzy będą teraz bardziej ryzykownie, bo reformy komorników mogą odbić się na windykacji. Nie spieszyłbym sie z inwestowaniem do czasu reakcji rynku.

  4. ya-1

    Według takiego drobnego i niedoświadczonego ciułacza jak piszący ten komentarz, to różnica w szybkości wprowadzania papierów w zależności od tego czy emisja jest publiczna (tu jest jeszcze różnica pomiędzy tą skierowaną do szerokiej rzeszy inwestorów i tą niewymagającą autoryzacji, gdyż skierowaną do „dużych”, kwalifikowanych inwestorów) czy prywatna, najlepiej jest widoczna po papierach właśnie GETBACK. Data emisji papierów omawianych to 10.05.2017 i już je mamy notowane na CATALYST. Jednak papiery z emisji prywatnej serii BH z maja 2016, dopiero kilka dni zostały dopuszczone na CATALYST (ale wciąż nie są notowane). Podobnie dopiero teraz zostały dopuszczone (ale wciąż są nienotowane) papiery z emisji prywatnych GETBACK z września i grudnia 2016.
    Argument niektórych oferentów dotyczący gamoniowatych inwestorów, którzy nie posiadając rachunku w DM oferującym, podają błędne dane dotyczące swojego konta w innym DM, uważam za czyste wymówki, w stylu słabej baletnicy… Sam uczestniczyłem choćby w wielu emisjach organizowanych przez BDM (nie posiadając konta w BDM) i nie słyszałem o jakichkolwiek kłopotach.
    Dokładnie nie czytam prospektów, memorandów, not itp (dokładnie czytam kilka punktów, unikając wodolejstwa, często rozlanego na kilkuset stronach, gdyż zapewne oferent płaci twórcom tej paplaniny wierszówkę)., ale zauważyłem, że szczególnie długo czekają z wprowadzeniem na CATALYST papiery, w których są zapowiedzi, że coś jeszcze nie zostało spełnione, ale zostanie spełnione w przyszłości. Np. w chwili emisji papiery są wypuszczane jako niezabezpieczane, a dopiero w jakimś tam terminie ustanowiona zostanie hipoteka, czy np. zastaw. Tutaj akurat brawa dla CATALYST.

Skomentuj