Emisję obligacji rozpoczął właśnie Fundusz Inwestycyjny Zamknięty MCI.Private.Ventures (MCI.PV FIZ). Z kilku względów emisja jest godna zainteresowania inwestorów indywidualnych.

Na początek przybliżę parametry samej emisji obligacji, następnie omówię krótko emitenta obligacji, a wreszcie zastanowimy się, czy warto kupić obligacje MCI.PV w ofercie publicznej.

Obligacje MCI.PV – informacje o emisji obligacji serii P1A

Wartość nominalna 1 obligacji wynosi 1.000 zł, a obecna wartość emisji to 30 mln zł.

Cena emisyjna jest zmienna i rośnie każdego dnia. Pierwszego dnia emisji (13.09.2017) wynosi 997,97 zł, a ostatniego dnia (27.09.2017) wynosi 1.000 zł.

Okres emisji to 13.09-27.09.2017 roku, ale w przypadku przekroczenia dostępnej puli można (i zapewne należy) się liczyć z możliwością jego skrócenia.

Przydział obligacji P1A nastąpi 29 września, a planowany ich debiut na Catalyst, to listopad 2017.

Oprocentowanie obligacji jest zmienne i wynosi WIBOR 6M + 3,5%, co na dziś daje 5,31%. Natomiast w pierwszym okresie odsetkowym oprocentowanie jest stałe i wynosi 5,3%. Odsetki będą wypłacane co pół roku.

Wykup obligacji nastąpi po 3 latach, a dokładnie 02 października 2020 roku.

Obligacje MCI.PV – informacje o funduszu

W ramach MCI.PV działają dwa subfundusze: MCI.TechVentures (MCI.TV) i MCI.EuroVentures (MCI.EV), inwestujące w spółki działające na rynkach w Polsce i Europie i mające potencjał do wzrostu.

W portfelach subfunduszy MCI.PV znajdziemy wiele ciekawych i znanych spółek, na przykład giełdowe ATM, ABC Data, czy niepubliczne Answear, DotPay, eCard, Frisco i Morele.net. W portfelu znajdują się również zagraniczne spółki, typu największy w Niemczech sklep internetowy z asortymentem dla niemowląt, czy aplikacja do zamawiania Taxi, w którą kilkaset milionów USD zainwestował koncern Volkswagen.

Fundusz MCI.PrivateVentures został utworzony w 2008 roku i od tego czasu dostarcza (a dokładnie subfundusze dostarczają) inwestorom całkiem pozytywne wyniki (kliknij, aby powiększyć):

Stopy zwrotu subfunduszy MCI.PrivateVentures. Źródło: analizy.pl

5-letnia średnioroczna stopa zwrotu (uwzględniając słaby 2016 rok) funduszu MCI.EV wynosi 15,5 proc., a MCI.TV 8,8 proc.

Dlaczego wyniki funduszu mają znaczenie? Tutaj dochodzimy do pierwszej ciekawostki. Emitentem obligacji jest Fundusz, a nie jak to zazwyczaj mamy do czynienia, spółka akcyjna lub spółka z o.o. Oznacza to pewną różnicę w analizie kapitałów własnych emitenta.

Spółki akcyjne emitują akcje, z których pozyskują środki finansowe (kapitał). Inwestorzy, którzy nabyli akcje w ofercie, nie mogą w razie złych wyników „oddać je spółce”. Wpłacony kapitał pozostaje w spółce (akcje mogą oczywiście być przez inwestora sprzedane na giełdzie).

W przypadku funduszu inwestycyjnego sytuacja jest nieco inna, kapitałem funduszu są środki pozyskiwane z emisji certyfikatów inwestycyjnych. W przypadku funduszy MCI.TV i MCI EV większość certyfikatów jest w posiadaniu giełdowej spółki MCI Capital (odpowiednio 55,5%, 93,2%), pozostałe są w posiadaniu inwestorów private banking.

A to (certyfikaty zamiast akcji) oznacza, że kapitał jest nieco bardziej płynny, gdyż inwestorzy raz na kwartał mogą zażądać odkupu przez fundusz certyfikatów (ale w drugą stronę, mogą też nabywać nowe certyfikaty). Na szczęście, w statut funduszu „wmontowany” jest bezpiecznik, który pozwala funduszowi na wypłatę nie więcej niż „10 proc. Wartości Aktywów Netto Subfunduszu według stanu na koniec ostatniego roku obrotowego”.

Będąc przy aktywach netto (aktywa netto są to aktywa pomniejszone o zobowiązania, czyli po prostu kapitały), te na koniec 2016 roku dla funduszu MCI.PV wynosiły 1,78 mld zł, wobec 1,76 mld zł rok wcześniej i 1,44 mld zł na koniec 2014 roku. Skala emisji obligacji (łączna wartość prospektu wynosi 200 mln zł) przy 1,78 mld zł aktywów i bardzo bezpiecznym wskaźniku zadłużenia 0,1 nie budzi większych niepokojów.

Obligacje MCI.PrivateVentures (MCI.PV) – opinia czy warto?

Tradycyjnie już tytułem wstępu, każdy samodzielnie decyduje, czy warto. Niektórym osobom warto kupować obligacje PKN Orlen z oprocentowaniem 2,81%, a innym obligacje high yield z oprocentowaniem zbliżonym do 10%. Wszystko zależy od posiadanych środków, celu inwestycji, podejścia do ryzyka i kilku innych parametrów. Nawet i uważana za dobrą i wypłacalną firma może zbankrutować (polecam ten wpis o prawdopodobieństwach występowania zdarzeń). Obowiązkowo też należy zajrzeć do prospektu emisyjnego i przeczytać wszystkie czynniki ryzyka. We wpisie na blogu nie jest możliwe wymienienie każdego z nich z osobna.

Natomiast będąc przy tej emisji mamy jeden bardzo fajny punkt zaczepienia. Jak już wspomniałem, większość certyfikatów subfunduszy MCI.PV jest w posiadaniu giełdowej spółki MCI Capital. I tak się składa, że MCI Capital większość swoich środków ma właśnie ulokowane w tych funduszach. I co tu dużo mówić, wartość tej spółki, czy jej wypłacalność w dużym stopniu powiązana jest z MCI.PV FIZ.  

A jeszcze lepiej się składa, że kilka serii obligacji MCI Capital jest notowanych na rynku Catalyst, z tego na 3 seriach mamy do czynienia z transakcjami i ceną rynkową. Rentowność brutto dla tych serii obligacji (za Obligacje.pl) w porównaniu z planowaną emisją MCI.PV wygląda następująco:

Porównanie rentowności brutto emisji obligacji MCI Capital i planowanej emisji MCI.PV

Do porównania możemy wykorzystać obligacje MCI1219, których aktualna rentowność brutto jest o 0,88 punktu procentowego niższa, niż w obecnej emisji MCI.PV. Na plus obligacji MCI1219 działa to, że ich zabezpieczeniem są certyfikaty subfunduszy MCI.PV więc ryzyko emitenta można określić jako nieznacznie niższe, niż MCI.PV.

Tym nie mniej, jeżeli „rynek” uzna, że MCI Capital i MCI.PV prezentują zbliżony poziom ryzyka inwestycyjnego, to jest pewna szansa, że nowe obligacje będą notowane na Catalyst powyżej ich ceny nominalnej, dając inwestorom możliwość osiągnięcia dodatkowej premii.

Oczywiście to jest jeden ze scenariuszy, inwestowanie wiąże się z ryzykiem i życie i rynek potrafi nas zaskakiwać. Dlatego zachęcam do samodzielnej analizy.

[sgmb id=”1″]

4 komentarzy - “Emisja obligacji MCI.PrivateVentures

  1. andrew

    Dlaczego dzieje się zawsze tak, że o emisji dowiadujemy się z dnia na dzień. Emitenci nie mogą ogłosić wcześniej( np 1-2 tygodnie), że będzie prowadzona emisja? Inwestor indywidualny był by w stanie się przygotować. Sądzę, że więcej osób by wyłożyło kapitał, co jest na rękę emitentów.

  2. Emisja była zapowiadana wcześniej, ale rzeczywiście bez konkretnej daty.
    I szkoda, masz rację, mi też byłoby łatwiej wiedzieć na kiedy konkretnie przygotować kasę… Z tego co wiem start takiej emisji uzależniony jest też od komunikacji z KNF i to nie zawsze udaje się zgrać w punkt, może stąd obawy przed podawaniem konkretnej daty?

    Dodam drugi wątek – to marzenie, aby nadszedł taki dzień, że ze swojego jednego r-ku maklerskiego możesz zapisać się na każdą emisję, bez kombinowania i otwierania rachunków pod konkretnego emitenta…

  3. andrew

    O! O tym już zapomniałem napisać 🙂 Dziwaczny system zapisywania się na emisje…

  4. Aniella

    No i już towar wyprzedany – subskrypcja zakończy się jutro.

Skomentuj