Indeks Rynku Obligacji
Wartość Indeksu Rynku Obligacji na dzień 15.12.2017 wyniosła 3,43 punktu procentowego, czyli aż o 0,24 punktu procentowego więcej niż 2 tygodnie temu, co oznacza spory wzrost:
Ponieważ to jest ostatni w tym roku wpis dotyczący Indeksu, chciałbym zachęcić Was do dyskusji w komentarzach na nieco szerszy temat.
Jak inwestować w 2018 roku?
Niech przyczynkiem do dyskusji, którą roboczo nazwę „Jak inwestować w 2018 roku” będzie poniższy wykres:
Obrazuje on różnicę przeciętnej (mediana) rentowności obligacji pomniejszoną o stopę inflacji za dany miesiąc, a nie jak to zwyczajowo liczę (pomniejszam o WIBOR 3M, pierwszy wykres od góry). A zatem, o ile inwestując w obligacje korporacyjne w stosunku do WIBOR nadal zarabiamy przyzwoicie, to już w porównaniu do inflacji jest przepaść, dramat. Zarabiamy 2,5% więcej niż inflacja, podczas gdy ponad rok temu było to 6%.
Ponieważ Rada Polityki Pieniężnej wydaje się być zdeterminowana do trzymania się linii nie podnoszenia stóp procentowych (co z kolei ma pewien wpływ na niezmienność stawki WIBOR), to na teraz nie zanosi się, abyśmy od początku 2018 roku realnie zarabiali więcej (w porównaniu do inflacji) niż obecnie.
Aby to się zmieniło, przy założeniu niezmienności WIBOR, ceny obligacji powinny dalej się osuwać, a to z kolei być może wymusi na emitentach oferowanie wyższych kuponów przy nowych emisjach obligacji. Jednak, znając życie nie będzie to dynamiczny proces, kto wie, czy w ogóle nastąpi. Wygląda, że emitenci raczej preferują zapłacić więcej oferującym za uplasowanie emisji, niż podnieść oprocentowanie nowych emisji, bo to (wg nich) mogłoby być oznaką słabości.
Moje pytanie do Was brzmi: Jakie jest Wasze nastawienie do inwestycji na 2018 rok? Czy obecny spadek rentowności inwestycji (w porównaniu do inflacji) ma wpływ na Wasze decyzje inwestycyjne? Czy jest jakaś granica, przy której stwierdzicie, że nie ma sensu inwestować w obligacje korporacyjne? Czy absolutnie nie ma to dla Was znaczenia? Wreszcie, jeżeli nie obligacje korporacyjne, to czy widzicie jakąś alternatywę, w co innego warto zainwestować?
Ja, jeżeli chodzi o same wyniki osiągane na obligacjach korporacyjnych, jestem zadowolony. Obligacje korporacyjne miały być dla mnie drogą spokojnego pomnażania oszczędności w obliczu niepewnej sytuacji globalnej i z tej roli wywiązują się ok. Natomiast wydaje się, że obecna sytuacja (inflacja rośnie, WIBOR nie) jest pewną anomalią i kurcze fajnie by było w jakiś sposób ją wykorzystać 🙂 .
To tyle tytułem rozbudowanego wstępu, będzie mi miło, gdy opiszecie swoje zamierzenia inwestycyjne i plany na 2018 rok. Wracamy do Indeksu.
Wartość stopy bazowej WIBOR 3M od dłuższego czasu się nie zmienia i pozostaje na poziomie 1,73 punktu procentowego.
Za medianę – czyli emitenta obligacji ze „środkową” rentownością odpowiadają spółki Ronson i Ghelamco. O ile Ronson jest prawie „etatowym środkowym” emitentem, to warto zauważyć, że dla Ghelamco jest to debiut, rentowności obligacji tego emitenta dotychczas zawsze znajdowały się powyżej mediany.
W ciągu ostatnich 2 tygodni w składzie Indeksu pojawiło się 2 nowych emitentów. Są to deweloper Arche (obligacje ACH1019 na 20 mln zł i ACH1129 na 10 mln zł, dotychczas nie handlowane) oraz Bank PEKAO SA (obligacje PEO1027 na 1,25 mld zł). I akurat obligacje podporządkowane tego banku, oprocentowane na WIBOR 6M + 1,52% marży są handlowane. I znam inwestorów, którzy je zakupili w ramach dywersyfikacji bezpiecznej części swojego portfela. Co ciekawe, nominał tych obligacji wynosi 1.000 zł, zapewne to jedna z ostatnich serii obligacji podporządkowanych z tak niskim nominałem wprowadzona na Catalyst. Jak wiemy od niedawna obowiązują wytyczne KNF, aby wartość nominalna jednej obligacji podporządkowanej wynosiła minimum 400.000 zł.
W ostatnich 2 tygodniach na Catalyst pojawiły się również emisje firm już obecnych w składzie Indeksu: Comp (CMP0720, 36 mln zł), J.S. Hamilton Poland (JSH0920, 20 mln zł). „Ubyły” z kolei obligacje EGB Invetments (EGB1217), Getin Noble Banku (GNB1217), Magellana. Częściowego wykupu obligacji dokonała spółka Everest Capital. Swoje obligacje przed terminem stopniowo wykupuje również Vantage Development.
Ciekawe wydarzenia i informacje z ubiegłego tygodnia
Tak jak wspomniałem, nie będę się znacząco rozwodził nad tematem. Spojrzymy dziś na obligacje Ghelamco oraz na obligacje 3 firm windykacyjnych.
Jeżeli chodzi o korekty w cenach obligacji, to chyba najbardziej widoczne są one w branży windykacyjnej. Rentowności obligacji całej „wielkiej trójki” rosną (czyli ceny spadają):
Na powyższym wykresie zaznaczyłem punkty, kiedy rentowności były w okolicach minimów (sierpień 2017) i obecne rentowności. Jak widać, dla BESTu i Kruka rentowności obligacji podskoczyły o 0,4 punktu procentowego. Gorzej wygląda sprawa z rentownościami obligacji GetBacku, które wzrosły o 1 punkt procentowy. Tutaj, oprócz słabego sentymentu inwestorów dla branży, mieliśmy do czynienia z publikacją Gazety Wyborczej (link), w której poinformowano o aresztowaniu komornika podejrzewanego o przekazywanie danych z bazy PESEL pracownikowi GetBack. GetBack zareagował oświadczeniem o treści:
„Wbrew pojawiającym się w mediach sugestiom spółka jednoznacznie i kategorycznie stwierdza, że nigdy nie miała bezpośredniego dostępu do bazy danych PESEL w sposób umożliwiający pozyskanie danych osobowych osób zadłużonych. Władze spółki do momentu sformułowania zarzutów przez prokuraturę pracownikowi nie posiadały informacji, że mógł on łamać prawo. […] Spółka podjęła decyzję o natychmiastowym zwolnieniu pracownika GetBack S.A., wobec którego toczy się postępowanie, oraz dwóch innych pracowników spółki”.
Jest to chyba pierwszy raz, gdy GetBack jako spółka publiczna musi sobie radzić z problemami wizerunkowymi, zobaczymy jak spółka z tego wybrnie.
Jak wspomniałem na początku wpisu, Ghelamco po raz pierwszy znalazło się jako firma bezpośrednio odpowiedzialna za medianę, czyli wartość Indeksu. Wykres średniej rentowności obligacji spółki wygląda następująco:
Gratuluję Partnerowi bloga coraz lepszego postrzegania przez inwestorów i życzę dalszych sukcesów. Akurat teraz szkoda, bo chciałbym uzupełnić portfel tymi obligacjami, a nie za bardzo mogę znaleźć właściwą serię do zakupu.
Na dzisiaj tyle. Jeżeli coś z ostatnich dni na Catalyst zwróciło Waszą uwagę, zapraszam do komentowania. A także w wyżej wymienionej sprawie inwestowania w 2018 roku. [sgmb id=”1″]
Nie rozumiem tego zdania: „Wygląda, że emitenci raczej preferują zapłacić więcej oferującym za uplasowanie emisji, niż podnieść oprocentowanie nowych emisji, bo to (wg nich) mogłoby być oznaką słabości.”
Mogę prosić o wyjaśnienie. Rozumiem, że nowe emisje publiczne nie mają wyższego oprocentowania, ale w jaki sposób emitenci płacą więcej „oferującym za uplasowanie emisji”? <- o kogo tutaj chodzi? I co znaczy uplasowanie emisji bo myślałem, że zapisy na wszystkie oferowane obligacje w nowej emisji.
Hej, emitent obligacji standardowo ponosi koszty: sporządzenia prospektu, promocji emisji. Wg mojej wiedzy z reguły płaci także oferującemu (dom maklerski) opłatę za uplasowanie emisji (coś a’la prowizja bankowa za przyznanie kredytu). Są domy maklerskie tańsze i droższe, są takie, którym powierzając organizację emisji można być w miarę spokojnym o jej sukces (np. DM PKO PB mający dużą bazę klientów). Sytuacja rynkowa (na Catalyst jest nierzadko taniej niż w ofertach publicznych) nakazywałaby podwyższać marże przy kolejnych emisjach obligacji. Tak się jednak nie dzieje, raczej mamy np. do czynienia z poszerzaniem konsorcjum firm oferujących obligacje. Napisałem to w formie przypuszczenia, o konkretach nie będę obecnie pisał, bo dopiero od kilku miesięcy prowadzę sobie statystyki dotyczące emisji obligacji.
Co do GetBack, polecam ten wywiad, w którym dowiemy się co to jest Baza PESEL i czy faktycznie GetBack ma coś wspólnego ze sprawą:
http://www.parkiet.com/Parkiet-TV/171219897-GetBack-na-cenzurowanym-Czy-inwestorzy-maja-sie-czego-bac.html