W piątek 26.01.2018 roku GetBack poinformował o uzyskaniu ratingu kredytowego od agencji ratingowej Fitch Ratings. A to jest dobrą okazją do pokazania, dlaczego ratingi są dla nas inwestorów indywidualnych takie fajne. Jednocześnie skoro już dotykam GetBack to pozwolę sobie bliżej spojrzeć na branżę firm zajmujących się odzyskiem wierzytelności.
GetBack – rating kredytowy B+ od Fitch Ratings
26.01.2018 roku agencja ratingowa Fitch przyznała spółce GetBack rating kredytowy B+. Cytując komunikat spółki:
Jako główne czynniki wpływające na nadany rating Agencja wskazała między innymi na solidny i skalowalny model biznesowy, odpowiedni poziom kontroli ryzyk (w szczególności w odniesieniu do wycen portfeli), dobrą kontrolę wydatków, akceptowalny poziom zadłużenia oraz wysoką marżę EBITDA. Jednocześnie Agencja zwróciła uwagę na jednolity charakter modelu biznesowego, koncentrację działalności (oraz przychodów) oraz spadek wskaźnika pokrycia odsetek, wskazując przy tym, że jest on na bezpiecznym poziomie. Wspomniany został również szybki rozwój GetBack, aktualna silna pozycja na polskim rynku zarządzania wierzytelnościami, znaczące nabycia portfeli wierzytelności oraz ambitne plany wzrostu, w tym także nieorganicznego.
Szerszy komunikat dostępny jest na stronach agencji Fitch w tym miejscu.
To już trzeci rating kredytowy dla GetBack, na początku 2017 roku spółka otrzymała rating od polskiej agencji EuroRating (tutaj wpis na blogu) oraz od Standard & Poor’s (S&P, tutaj wpis na blogu). Możemy zatem porównać jak kształtują się ratingi GetBack w zależności od agencji. Możemy pokusić się również o porównanie ratingu GetBack z ratingami innych polskich spółek, których obligacje notowane są na Catalyst. Niestety nie ma tego zbyt wiele:
Jak widać, powyżej S&P i Fitch są w miarę zgodne w ocenie GetBack, przyznając spółce ratingi na poziome B i B+, sporo wyżej GetBack jest oceniany przez EuroRating. W powyższej tabelce ratingi z zielonym tłem uznawane są za inwestycyjne, natomiast pozostałe jako spekulacyjne.
Firm z ratingiem jest niewiele. Ratingami zagranicznych agencji dysponują jeszcze Cyfrowy Polsat i Provident (IPF). Średnia rentowność brutto obligacji GetBack wynosi około 5,9%, rentowność obligacji najlepiej ocenianego Cyfrowego Polsatu wynosi aktualnie około 4%, a zatem zachowana jest reguła, że im wyższy rating tym mniejsza rentowność obligacji. Z tej reguły wyłamują się obligacje Providenta, których rentowności aktualnie znajdują się na poziomie powyżej 8%. Gdyby w decyzjach inwestycyjnych kierować się wyłącznie ratingami, Provident wydawałby się super ciekawym pomysłem na inwestycję.
Po prawej stronie wykresu zaznaczyłem spółki, które posiadają rating od polskiej agencji EuroRating. Tutaj GetBack jest zdecydowanie lepiej postrzegany, posiada rating zgodny z Cyfrowym Polsatem i Murapolem, którego rentowność obligacji również (jak w GetBack) zbliżona jest do 5,9%.
Indywidualny inwestor w swoich inwestycjach nie jest w stanie monitorować więcej niż kilku spółek. Fajnie byłoby mieć taką listę kilkunastu lub kilkudziesięciu spółek z zaznaczoną oceną ratingową w tabeli i po części w oparciu o taką listę podejmować decyzję o skali zaangażowania w dane spółki. Nad takim produktem obecnie pracuję i wszystko wskazuje, że w kwietniu będę mógł go zaprezentować 🙂 .
Wracamy do GetBack i porównania spółki do firm z branży.
Branża windykacyjna – porównanie kapitalizacji wybranych spółek
Do porównania wybrałem 4 spółki będące popularnymi wśród inwestorów, a także regularnie prowadzące emisje obligacji (Kruk, BEST, GetBack, Kredyt Inkaso).
Zdecydowanym liderem pod względem kapitalizacji giełdowej jest Kruk (4,4 mld zł), którego kurs akcji jednak w ostatnim czasie zachowywał się słabo. GetBack mocno wbił się na drugie miejsce z kapitalizacją 1,9 mld zł, chociaż jego akcje również w ostatnim czasie przeżywały trudne chwile. Niżej inwestorzy wyceniają wartość spółek BEST (667 mln zł), czy Kredyt Inkaso (250 mln zł).
Patrząc pod kątem wielkości (kapitalizacji) spółek GetBack znajduje się na drugim miejscu, patrząc jednak pod kątem rentowności obligacji korporacyjnych spółki już tak różowo nie jest.
Branża windykacyjna – porównanie średniej rentowności brutto (YTM brutto) obligacji
Patrząc na rentowności obligacji spółek, oczywiście najlepiej wypada Kruk, którego rentowności obligacji obecnie wynoszą 4,26%, a w najlepszych chwilach sięgały 3,8%. Poniżej prezentuję rentowności Kruka i jego 2 konkurentów.
Rentowności obligacji BESTu od dłuższego czasu zawierają się między 5,3%, a 5,5%, czyli istotnie wyżej od Kruka, czy Kredyt Inkaso (pominąłem na wykresie), ale niżej od GetBack.
Patrząc na fakt posiadania przez GetBack ratingów, wysokiej kapitalizacji giełdowej spółki, można by zastanawiać się, czy rentowność jej obligacji nie zawiera w sobie zbyt dużej premii w stosunku do konkurentów. Byś może jednak krótszy okres działalności, czy bardziej agresywne (w porównaniu do konkurencji) korzystanie z finansowania zewnętrznego mocniej przemawiają do inwestorów, niż ratingi czy kapitalizacja giełdowa, która bardziej mówi nam o oczekiwanych przez akcjonariuszy przyszłych zyskach, a nie o podejmowanym ryzyku w celu ich realizacji.
Czy branża windykacyjna na Catalyst jest w niełasce inwestorów?
Spotykam się z poglądem, że obligacje windykatorów są w niełasce, ogólnie cała branża podlega przecenie. Poniżej prezentuję wykres średniej rentowności obligacji wyżej prezentowanych 3 emitentów: Kruka, GetBack i BESTu. Z wykresu wykluczyłem obligacje Kredyt Inkaso, gdyż są to emisje obejmowane głównie przez fundusze i ich rentowności mogą nie pokazywać właściwego dla spółki obrazu, ten zapewne ukształtuje się po kilku publicznych emisjach obligacji.
Rzeczywiście w porównaniu do dołka z sierpnia 2017 roku mamy wzrost rentowności obligacji aktualnie o 0,3 punktu procentowego, ale po pierwsze nie jest to znaczący wzrost, a po drugie w porównaniu do stycznia ubiegłego roku średnie rentowności analizowanych firm są niższe. Patrząc na ten wykres wydaje się, że z obligacjami branży windykacyjnej wcale nie jest źle.
Rating GetBack – podsumowanie
Jestem gorącym zwolennikiem ratingów dla emitentów obligacji korporacyjnych, dlatego ten wpis musiał powstać. Szacunek dla GetBack, że nie bał się poddać ocenie ratingowej. Zachęcam inne spółki, zwłaszcza te celujące w środki inwestorów indywidualnych do poddania się podobnej ocenie. Jeszcze niedawno wyrażano obawy, że jak inwestorzy zobaczą rating „spekulacyjny” to nie będą kupować obligacji takich spółek. Jak widać, wcale tak nie jest, ratingi nie są takie straszne.
Widać, że GPW również ruszyła na poważniej z tematem rankingów. Instytut Analiz i Ratingów obecnie poszukuje Głównego Analityka, rekrutacja trwa do 21 lutego. Zobaczymy jak temat się rozwinie, ile spółek wystąpi po taki rating, a może będzie on nadawany automatycznie nowym emitentom?
Ja również powolutku nadaję swoje rankingi poszczególnym spółkom, póki co jeszcze doskonaląc system. Stopniowo mam zamiar pokazywać Wam przykłady, a także pytać o to, które spółki chcecie mieć „opomiarowane”, ale to jeszcze chwila.
Dzisiejszy wpis dotyczył firm z branży wierzytelności. Jak widać po średnich rentownościach obligacji, z sytuacją w branży wcale nie jest źle. Dla przypomnienia 3 firmy: BEST, GetBack i Kredy Inkaso posiadają ważne prospekty emisyjne obligacji i zapewne niebawem zobaczymy kolejne publiczne emisje obligacji tych spółek. Zresztą przed chwilą BEST poinformował o zamiarze przeprowadzenia takowej.
Getback zapowiedział wcześniejszy wykup obligacji za kwartał w którym będzie podwyższone oprocentowanie… Takie informacje dotarły do mnie z domu maklerskiego. A toby chyba oznaczało że kolejna emisja obligacji będzie już niżej oprocentowana.
Wydaje mi się, że rating renomowanych agencji mają jeszcze Getin Noble Bank i Orlen
Rating ma prawie każdy bank notowany na GPW a wiele z nich wyemitowało tez obligacje
Tak, większość banków ma ratingi, chociażby od Eurorating: http://www.eurorating.com/pl/ratingi/banki/wg-ryzyka-kredytowego
Tu w analizie świadomie je pominąłem, chociaż być może warto by było wrzucić GNB i BPS tak dla porównania – jutro zaktualizuję listę.
Podobnie PKN – to trochę inna skala firmy (a rentowność obligacji porównywalna z lokatami) i też go nie uwzględniłem, pewnie jeszcze parę taki tuzów z Catalyst by się znalazło.
Tak jak napisałem, jutro w komentarzu (albo we wpisie) wrzucę nieco rozszerzoną listę.
Aktualizacja: przepraszam, nie uzupełniłem jeszcze wykresu…
Wydaje mi się, że 'wzbogacanie’ zestawienia posiadającymi rating spółkami SP nie ma sensu gdyż, przynajmniej w mojej ocenie’ ratingi tychże są zafałszowane in plus faktem, że w razie kłopotów SP nie zostawi ich na lodzie. O ile taki Murapol, GetBack czy nawet GNB zdani są na siebie, to w przypadku kłopotów w PKN po prostu w cenie paliwa pojawi się kolejna opłata od ….(fantazja władzy pragnącej za nasze pieniądze nas uszczęśliwić jest doprawdy nieograniczona) i już będzie po kłopotach. Zastanawia mnie natomiast skąd różnica w ratingu GetBacka wg Fitcha i Eurorating. Wygląda to tak, że 2 kucharzy wzięło te same składniki (spółkę) ale jednemu wyszedł z nich schabowy a drugiemu kotlety mielone…
Aniela jeśli uważasz, że ratingi przygotowane przez agencję ratingowe powszechnie uważane za niezależne i prawie nieomylne instytucje są fałszywe dla spółek ze SP w akcjonariacie to jaką masz pewność, że dla pozostałych spółek nie są fałszywe ?
W jaki sposób PKN ma zyskać na wprowadzeniu nowej opłaty od… ?? Przecież jeśli będzie miał droższe paliwo na stacjach to ludzie będą tankować u konkurencji.
Co do różnic w ratingach to jest to naturalne. Jedna agencja widzi to tak a druga tak i argumentują swój rating. Czy myślisz, że Remigiusz zapowiadający stworzenie swojego „ratingu” będzie w 100% dawał ten sam „rating” co agencje ratingowe? To oczywiście pytanie retoryczne.
@wwoland „Prawie nieomylne instytucje’ powiadasz? Jak to było w tej reklamie? Aha! „Prawie’ robi wielką różnicę. Mam nadzieję, że agencje ratingowe zachowują należytą staranność (no bo tylko dobry księgowy na pytanie ile jest 2+2 odpowiada 'tyle ile zarząd sobie życzy’) natomiast uważam, że swoisty parasol bezpieczeństwa wynikający z bycia spółką SP ma dodatni (być może niekoniecznie zawsze zamierzony) wpływ na ocenę końcową. Co do Orlenu: o jakiej konkurencji mówisz? Na koniec III kw 2017 było ogółem 6624 stacje paliw z tego 2243 należało do Orlen+Lotos. Niby więcej bo 2720 stacji należało do trzw niezaleznych operatorów ale z tych 2720 tylko 947 należało do operatorów mających co najmniej 10 stacji. Reszta to drobnica bez możliwości (ani pewnie chęci) skrzyknięcia się i działania razem. Nie zapominaj, że gros benzyny sprzedawanych na stacjach benzynowych w Polsce pochodzi z rafinerii/hurtu Orlenu. Wystarczy, że opłata od… zostanie ustawowo wkalulowana w cenę hurtową a nie detaliczną i kasa płynie do Orlenu. Co do ratingu autorstwa Remigiusza liczę na to, że będzie jasno ujmował wszystkie plusy i minusy danej spółki.
Aniella IMHO struktura akcjonariatu ma wpływ na rating i jeśli agencję ratingowe uważają, że obecność SP w akcjonariacie jest plusem to musi to mieć wyraz w rankingu. Nazywanie tego zakłamaniem to chyba nadinterpretacja. Skoro nie łapiesz ironii z poprzedniego postu to powiem otwarcie, iż nie uważam agencji ratingowych za nieomylne i niezależne.
Nie potrafię sobie wyobrazić wprowadzenia przez rząd nowej opłaty, na której mialby tylko Orlen skorzystać a nie każdy producent/dystrybutor/hurtownik/stacja benzynowa.
Gdzie się podziała reszta stacji benzynowych? 6624-2243=4381 ?? Nawyki „dobrego księgowego” ?
no właśnie patrząc na dostępne metodologie agencji ratingowych skłaniam się ku poglądowi, że akcjonariat raczej nie ma zbyt dużego wpływu na rating. Zbyt duża dowolność interpretacji.
Co do podatków, to pewnie zasadniczo zgadzamy się, że uprzywilejowania dla konkretnych firm nie powinno być. Przy czym istotne jest sformułowanie „nie powinno”.
Reszta stacji benzynowych to BP i podobne, one są pomiędzy Orlenem i Lotosem, a „niezależnymi operatorami”:
http://nafta.wnp.pl/spadla-liczba-stacji-paliw-w-polsce,303105_1_0_0.html
czyli jednak akcjonariat nie fałszuje ratingu Orlenu i innych spółek ze SP w akcjonariacie.
Ludzie. O czym Wy dyskutujecie a propos Orlenu. Przecież wiekszosc stacji kupuje paliwa z polskich rafinerii. Jak wzrosnie cena w rafinerii to wszedzie wzrosnie.