Narzekałem, że wyniki pierwszych 3 miesięcy 2018 roku są słabe, no to kwiecień pokazał, że wszystko jest kwestią perspektywy i uszczuplił wartość mojego portfela o blisko 1 procent. W miesiącu tym na rynku panowała duża zmienność, spowodowana oczywiście sytuacją GetBack. Spadały ceny obligacji nie tylko tego windykatora, ale również wielu innych emitentów. W mojej ocenie ceny obligacji niektórych emitentów spadły zbyt mocno w stosunku do ryzyka związanego z tymi obligacjami i próbowałem z tych spadków skorzystać.

Można powiedzieć, że w kwietniu działałem na kilku płaszczyznach – sprzedawałem obligacje ryzykownych (w mojej ocenie) emitentów jak GetBack, czy Columbus Energy, sprzedawałem również obligacje tych najbardziej pewnych emitentów (Orlen, Kruk, Cyfrowy Polsat, Ghelamco), aby zdobyć środki na zakupy obligacji emitentów „średniego ryzyka”. Co z tego wyszło? Zapraszam do lektury wpisu.

Wynik portfela obligacji korporacyjnych w kwietniu 2018

Skala przeceny obligacji w kwietniu zaskoczyła mój portfel obligacji. Jego wynik wyniósł w tym miesiącu minus 0,78%. Na samym GetBack udało mi się nie stracić, ale swoją robotę zrobiły spadki cen obligacji innych emitentów. Już tyle miesięcy (32) nie miałem straty w portfelu, że nawet nie wiem jak do końca pokazać wynik brutto (uwzględniający zapłacony podatek od odsetek).

Wyniki portfela obligacji miesięcznie
Wyniki portfela obligacji miesięcznie

Jeszcze gorzej sprawa wygląda, gdy spojrzymy na wynik 12-miesięczny, wynosi on zaledwie 4,03%. Jedyna pociecha jest taka, że obecna rentowność portfela, przy założeniu stabilizacji cen, pozwala oczekiwać solidnych miesięcznych wyników w kolejnych okresach.

Fundusz do którego porównuję wyniki, BPS Obligacji Korporacyjnych, posiadał w swoim portfelu obligacje GetBack (i zapewne dokonał ich przeceny) stąd porównanie wyników niewiele zmienia.

Wyniki portfela obligacji narastająco
Wyniki portfela obligacji narastająco

Transakcje dokonane na portfelu obligacji w kwietniu 2018

W kwietniu sporo się działo na rynku i sporo się działo w moim portfelu. Tym razem odejdę od alfabetycznego spisu transakcji na rzecz pogrupowania ich tematycznie.

Przede wszystkim uznałem, że niepewność i nerwowość na rynku jest na tyle duża, że nie warto trzymać w portfelu emitentów o potencjalnie wysokim ryzyku.

W omówieniu wyników portfela obligacji za marzec tak pisałem o GetBack:

Jeżeli chodzi o mnie, to zachowuję bardzo defensywne nastawienie wobec spółki, moje zaangażowanie w jej obligacje jest na bardzo niskich poziomach. Nie szukam wysokich stóp zwrotu z kupowania przecenionych obligacji (chociaż kilka transakcji w marcu na obligacjach GetBack przeprowadziłem, żyłka akcjonariusza zadziałała), nie taka jest idea publicznego portfela. Poza tym wydaje mi się, że gdy sytuacja się wyklaruje będzie jeszcze możliwość kupna obligacji GetBack z dobrymi rentownościami.

Co do szczegółów, to w marcu handlowałem (kupno – sprzedaż) obligacjami GB21218 i GBK0119. Do tego sprzedałem posiadane wcześniej obligacje GB21019 (w dniu zgromadzenia akcjonariuszy spółki). W tym momencie nie posiadałem już żadnych obligacji GetBack, z kolei dzień później zakupiłem niewielki pakiet obligacji GBK1220 i z nim wszedłem w kwiecień.

Na początku kwietnia sprzedałem obligacje GBK1220. Następnie jeszcze 6 kwietnia zakupiłem 3 sztuki obligacji GBK0518 („bo przecież majowe na pewno spłacą”), ale ostatecznie 9 kwietnia sprzedałem je na rynku i zostałem bez obligacji tego emitenta. Chociaż coraz niższe wyceny obligacji kusiły do ponownego zakupu, to zapewne fakt, że prowadzę portfel publiczny, pomógł mi w powstrzymaniu się przed zakupami obligacji GetBack.

Do grona mniej pewnych emitentów zaliczyłem obecnie również Columbus Energy, ze względu na słabe w mojej ocenie wyniki IV kwartału, a także wstrzymanie publicznej oferty emisji akcji. Sprzedałem CLC1019 i obecnie nie posiadam obligacji tego emitenta w portfelu.

Na rynku z reguły jest tak, że ileś miesięcy z rzędu narzekamy, że jest drogo i nie ma co kupić, a jak ceny spadają to a) albo nie mamy gotówki, b) albo myślimy sobie, że skoro ceny spadły to coś jest nie tak. Tym razem brakowało mi gotówki i postanowiłem ją zdobyć sprzedając obligacje tych bardziej bezpiecznych emitentów. Padło akurat na tą grupę również z tego prozaicznego powodu, że obligacje tych emitentów nie zostały przecenione.

W efekcie sprzedałem część obligacji Arctic Paper (ATC0821), Ghelamco (GHE0720), Kruka (KRU0921), wszystkie obligacje Banku Pocztowego (BPO0626), Cyfrowego Polsatu (CPS0721), PEKAO (PEO1027) i PKN ORLEN (PKN1222).

A pozyskaną kasę wydałem na obligacje BEST, Comp, Providenta, Kancelarii Medius, MCI Management, OT Logistics, Polskiej Grupy Farmaceutycznej, Polnordu i Vantage Development. To jest właśnie grupa spółek, którą zaliczam do średniej grupy ryzyka i przecenę obligacji traktuję za przesadzoną w stosunku do ryzyka emitenta.Czy mam rację? Czas pokaże.

Aha, oczywiście byłoby super gdybym te obligacje kupował po najniższych cenach, niestety w przypadku niektórych emitentów (BEST, MCI) później się okazało, że niskie ceny mogą być jeszcze niższe.

Pozostało jeszcze kilka transakcji raczej nie powiązanych z sytuacją na rynku. Jako bloger, korzystając, że mój mBank oferował obligacje PCC Rokita w emisji publicznej, dokonałem na nie niewielkiego zapisu. Z kolei w ramach przygotowań do prezentacji, którą prowadziłem live dla TJS (polecam – link tutaj) zakupiłem jedną sztukę obligacji Wałbrzycha (tak, miasta Wałbrzych, WAL1025) i pewnie znając życie już szybko się jej nie pozbędę. Wreszcie sprzedało mi się kilka sztuk obligacji Voxelu (VOL0519).

Skład portfela obligacji po kwietniu 2018

Wygląda następująco:

Skład portfela obligacji - emitenci
Skład portfela obligacji – emitenci

Jak widać portfel został zdominowany przez 4 emitentów: BEST, MCI, Kruk i Polnord.

Być może się mylę, ale nerwowość wokół BEST traktuję jako okazję do zakupu, kilkukrotnie wypowiadałem się już w tej kwestii. Obecnie udział tej spółki w portfelu jest o jakieś 2% niższy, gdyż na początku maja sprzedały się obligacje BST1018, które według mnie były jedną z lepszych okazji inwestycyjnych.

MCI – obserwuję spółkę, kurs akcji, poziom zadłużenia i kurcze na dzień dzisiejszy również zachowuję ostrożny optymizm. Jeżeli chodzi o Polnord, czyli spółkę o której ktoś napisał, że ma problemy z zarabianiem nawet w czasie koniunktury na rynku, to jednak mam nadzieję, że również w najbliższym okresie czasu nic tutaj złego się nie wydarzy. Aczkolwiek zachowuję czujność.

Reszta spółek nie ma istotnego udziału w portfelu, a istotne zmiany tradycyjnie zaznaczyłem kolorem żółtym.

Skład portfela obligacji po kwietniu 2018 – branże

Wygląda następująco:

Skład portfela obligacji według branż
Skład portfela obligacji według branż

I jest efektem dokonywanych transakcji. Jak wiecie nie narzucam tutaj sobie limitów koncentracji na poszczególne branże.

Portfel obligacji po kwietniu 2018 – podsumowanie

W podsumowaniu poprzedniego miesiąca pisałem, że największym wyzwaniem na kwiecień będzie sytuacja związana z GetBack i niestety zły scenariusz się ziścił. Wydarzenia związane z GetBack opisałem w tym wpisie. Wczoraj (07.05.2018) poznaliśmy propozycje układowe spółki, ale dowiedzieliśmy się również o rezygnacji pełniącego obowiązki Prezesa Zarządu GetBack. Dowiedzieliśmy się również, że fundusze wierzytelności Trigon, zarządzane przez GetBack, poniosły w kwietniu bardzo duże straty, które prawdopodobnie spółka będzie musiała zrekompensować. Nadal nie znamy aktualnych wyników finansowych spółki, czy opinii audytora.

Niestety, wiele wskazuje na to, że w maju nadal rynek Catalyst będzie pozostawał w cieniu wydarzeń związanych z GetBack. Myślę, że wprawdzie z różnych względów, ale chyba wszystkim zależy na wypracowaniu sensownego rozwiązania problemów GetBack. Pytanie czy się to uda, czy pogrążymy się w sporach o nieistotne rzeczy i udowadnianiu czyja racja jest ważniejsza.[sgmb id=”1″]



1 komentarzy - “Portfel obligacji po kwietniu 2018

  1. Darek,

    Co do GetBack, to od samego początku notowań obligacji miałem swoją opinię i w pełni się z nią zgadzałem (pewnie możesz potwierdzić). Nie przeszkadzało to jednak zarobić na tej spółce parę groszy. Cały Catalyst cierpi z powodu braku odpowiedzialności, wyobraźni (co chcesz to można dodać), Kąkolewskiego. Jego teraźniejsze „publikacje” traktuję jako obronę, przed spodziewaną dużą ilością czasu na przemyślenia jaką będzie posiadał.
    Pozostałe spółki, aczkolwiek mogą mieć problemy z emisjami o rentownościach na dotychczasowym poziomie, to się wybronią.
    Też Ci chyba pisałem że, upadłość GetBack, dla Kruka i Best, to chyba najlepsze co może się zdarzyć.
    I ta upadłość najlepiej likwidacyjna (moim zdaniem nieunikniona), sprzedaż pakietów itd., to najlepsze wyjście dla obligatariuszy.

    Pozdrawiam, darek

Skomentuj