Wszyscy wiemy co się dzieje z bankami Leszka Czarneckiego (Getin Noble Bank i Idea Bank), a przede wszystkim co się dzieje z obligacjami podporządkowanymi GNB – ich ceny lecą na łeb na szyję. Widzę mnóstwo artykułów straszących / uspakajających, niestety większość to szum informacyjny, bo chyba nikt z nas nie wie, jak sytuacja się rozwinie.
Komitet Stabilności Finansowej mówi, że wszystko jest ok. No ta ja mówię sprawdzam. Bardzo prosto NBP może potwierdzić, że wszystko jest ok.
Wystarczy skorzystać ze słów prezesa NBP (tutaj link):
[…]”Nie ma żadnej potrzeby, żebyśmy po nie sięgali, ale po długiej analizie prawniczo-ekonomicznej, doszliśmy do wniosku, że to w tych naszych założeniach się mieści. Wszystkie narzędzie niestandardowe stosowane w Europie Zachodniej są dopuszczone przez nasze założenia polityki pieniężnej” – dodał.Glapiński zaznaczył, że „RPP jest na to w razie czego przygotowana„.
Członek RPP, Jerzy Kropiwnicki, dodał: „Albo nasi następcy”.
„Raczej” – powiedział Glapiński.
Glapiński poinformował też, że skup obligacji korporacyjnych mieści się w instrumentarium RPP.[…]
Proste? Jak wszystko jest ok, to NBP skupuje z giełdy obligacje GNB po 50% – 70% ich wartości (na przykład). Jeden czyn znaczy więcej niż tysiąc słów…
[sgmb id=”1″]
„…bo chyba nikt z nas nie wie, jak sytuacja się rozwinie.”
Bardzo dobre spostrzeżenie. Absolutnie się z tym zgadzam. Uważam, że nikt nie jest w stanie dokładnie przewiedzieć, w którym kierunku zdarzenia będą podążać, bo nawet decydenci w tym momencie nie mają pełnej informacji.
KSF mówi, że jest ok dla depozytariuszy i zaznacza przy tym głośno, że dla tych do 100k EUR. KSF nic nie mówi, że jest ok dla obligatariuszy …
To racja, NBP/KSF tworzy komunikaty uspokajające dla klientów banku lecz nie dla obligatariuszy lecz to nie musi oznaczać od razu przejęcia z umorzeniem akcji/obligacji. Po prostu jeszcze nie wiedza jak się rozwinie i nie chcą nic obiecywać/deklarować.
KSF mówi, że system finansowy jest stabilny i deklaruje dostarczenie płynności dla GNB i Idea Banku. Jak dla mnie stabilność systemu oznacza również wypłacalność banków, czyli bezpieczeństwo obligacji.
To byłby kontrowersyjny precedens. Zbyt wielu by protestowało więc póki nie ma takiej konieczności, to na pewno nie. A jak będzie konieczność, to się zobaczy komu najpierw i na ile starczy pieniędzy.
Dobry żart. Podatnicy mają ratować spekulantów bawiących się w obligacje takich wydmuszek jak banki tej grupy? Skończyło by się chyba zamieszkami.
To są obligacje podporządkowane, więc spadają, bo można zgadywać, że jednym z rozważanych wariantów ratowania Getinu będzie ich konwersja na kapitał własny. W sumie dlatego one są podporządkowane i zaliczane do Tier 2. Na tej samej zasadzie możnaby oczekiwać, żeby NBP łapał spadający kurs akcji.
Inna sprawa, że jak ktoś ma bardzo mocne nerwy i jest przekonany, że Getin spadnie na 4 łapy bez konwersji obligacji, to można na nich zarobić naprawdę niezłe pieniądze.