Do poniedziałku, 11 maja 2020 roku, trwa emisja obligacji PCC Rokita, w której spółka oferuje stałe 5,5% za 7-letnie obligacje. Szczegółowe informacje o emisji znajdziesz tutaj. Z kolei w tym blogowym wpisie opisałem wyniki grupy za 2019 rok oraz przedstawiłem podstawowe warunki emisji obligacji.
Poniżej z kolei krótkie spojrzenie na sytuację na rynku Catalyst w ostatnich miesiącach, trzeba przyznać, że spółka wystartowała z emisją po olbrzymiej zawierusze rynkowej.
Catalyst – marcowy krach na rynku i kontra
W styczniu koronawirus szalał w Chinach. Inwestorzy z Europy i USA traktowali go raczej jako ciekawostkę, w połowie lutego indeksy giełdowe w USA znalazły się na historycznych szczytach. Podobnie było na rynku długu, wszystkim dopisywały wyśmienite humory.
Gdy wirus „zaatakował” Europę, sytuacja zmieniła się o 180%. Najpierw zaczęły spadać ceny akcji, a potem nerwowość rozlała się na kolejne rynki. Inwestorzy wypłacali z funduszy obligacji ogromne ilości gotówki, a presja umorzeń i brak płynności powodowała u zarządzających konieczność wyprzedaży obligacji po każdej cenie. Wirus + umorzenia w funduszach i gwałtowne spadki cen obligacji wywołały również strach u indywidualnych inwestorów i część z nich (nas) zdecydowała się ograniczyć zaangażowanie w obligacje korporacyjne. Tak wyglądał kurs obligacji PCC Rokita (PCR0426)
Kurs z poziomów powyżej 100% spadł do 91% w dniu 23 marca 2020 roku – to blisko 10% straty w kilka dni!
Następnie pojawiła się „kontra” – RPP obniżyła stopy procentowe, NBP zaczął dostarczać na rynek płynność, Rząd zapowiedział działania w ramach tarczy antykryzysowej. Rynek zaczął wracać „do normy”, co widać zresztą na powyższym wykresie.
Obniżka stóp procentowych przez RPP
Przez bardzo długi okres (wykres poniżej dla 5 ostatnich lat) stawki WIBOR, będące podstawą oprocentowania dla zdecydowanej większości obligacji korporacyjnych notowanych na Catalyst, się nie zmieniały. W zasadzie nie miało znaczenia, czy inwestor posiadał obligacje o stałej czy zmiennej stopie procentowej. Jak już, te o zmiennej wydawały się bardziej atrakcyjne, bo spodziewany wzrost inflacji pozwalał oczekiwać podniesienia stóp procentowych przez RPP i w konsekwencji wzrostu stawek WIBOR. Stało się dokładnie odwrotnie:
W marcu RPP dwukrotnie obniżyła stopy procentowe, łącznie o 1 punkt procentowy. W ślad za tym spadła stawka WIBOR 3M, z poziomów około 1,7% na rejony 0,7%. A to oznacza, że już spadło, albo właśnie spada oprocentowanie wielu serii obligacji korporacyjnych. I jeżeli oprocentowanie spada z 5% na 4%, to z pewnością spadek ten jest znaczący.
W tym kontekście wzrasta atrakcyjność obligacji opartych na stałej stopie procentowej, a takie oferują własnie spółki z grupy PCC: Rokita i Exol. Oczywiście zasadne jest pytanie, jak długo stopy procentowe będą na niskim poziomie. Wydaje się, że przynajmniej na czas wychodzenia z recesji spowodowanej koronawirusem nikt nie odważy się podwyższać stóp i „dobijać” gospodarki.
Rentowności obligacji PCC Rokita na Catalyst
Jeszcze niedawno na Catalyst można było „przebierać” w ciekawych ofertach obligacji różnych emitentów, w tym PCC Rokita. Obecnie, licząc rentowności obligacji po cenach sprzedaży na koniec 6 maja 2020 roku, żaden zakup żadnej z serii obligacji grupy Rokita nie gwarantuje wyższej rentowności niż obecnie oferowana emisja (kliknij, aby powiększyć):
PCC Rokita – podsumowanie
Jak potoczy się przyszłość, nikt z nas nie wie. Doskonałym tego przykładem na to są ostatnie 2 miesiące. Jedną z metod radzenia sobie z nieprzewidywalnością (ryzykiem) jest dywersyfikacja inwestycji. Dywersyfikacja może polegać zarówno na inwestowaniu w różne aktywa, w różne branże, w różnych emitentów, a w przypadku obligacji korporacyjnych również w instrumenty o stałym i zmiennym oprocentowaniu.
Dla przypomnienia: strona PCC Inwestor z informacjami o emisji obligacji i wpis na blogu podsumowujący wyniki PCC Rokita za 2019 rok.
Fajnie że nominał jest 100zł, wiele osób może dzięki temu wrzucić kwoty z kuponów w takie emisję nawet te jedna czy dwie sztuki. Lepiej niż za takie kwoty dopłacać do odsetek. Oby więcej takich emitentów.
Jednak nie do końca się emisja udała – 17,8 mln z 20 mln oferowanych, czyli tym razem bez redukcji. W tym otoczeniu rynkowym
to może nawet jest sukces te 89% planowanej emisji. Ciekawe co o tym zadecydowało, chyba ucieczka do najbezpieczniejszych papierów albo w gotówkę. Pewnie to ostatnie bo jakoś mnie nie przekonuje inwestowanie na 1-2%. Niepewność robi jednak swoje, bankructw to raczej się nie spodziewam ale główne ryzyko to upatrywałbym w relacji PLN do innych walut głównie USD. Jeśli będzie zloty nadal tracił to lepiej wybrać aktywa dolarowe niż nasze.
Powody:
1. Jak zaczynali emisję i przez pierwszy tydzień emisji sporo obligacji Rokity na Catalyst dawało większą rentowność – tam pewnie część aktywnych inwestorów lokowała środki,
2. Obniżka oprocentowania obligacji skarbowych od maja – na koniec kwietnia parę miliardów poszło w skarbówki aby skorzystać z „ostatków”.
Prócz tego oczywiście ogólna niepewność rynkowa związana z koronawirusem.
Co do walut to nie ma proroka który by to przewidział. Jest złota zasada „bierz kredyty w walucie w której zarabiasz” to i można rozszerzyć o „inwestuj w rodzimej walucie i na rodzimym rynku” – to taka propozycja dla „zwykłego Kowalskiego” 🙂
Co do ostatniego to bym się nie zgodził. Inwestycje w innych walutach to dywersyfikacja. Kredyt to dźwignia.
brak dywidendy i w rokicie i exolu – wreszcie poszli po rozum do głowy, bardzo dobra informacja
no i bardzo dobrze, może i ceny obligacji będzie wspierać
chyba akurat ceny ich obligacji wróciły już do normy. Trudno coś kupić z jakimś sensownym dyskontem
No i bum! Dywidenda jednak będzie 3,41 zł/akcję. Rekomendacja -rekomendacją z walne -walnym.
Wychodzi że jednak będzie dywidenda z Rokity, główny właściciel przegłosował.
6% stałe panie rokita następnym razem, na mniej się nie zapiszę
Opcje są 2: albo jest tak dobrze w PCC Rokita (rosną ceny sodu kaustycznej w tym kwartale: https://www.icis.com/explore/resources/news/2020/05/04/10503992/nwe-q2-caustic-soda-contract-price-increases-on-tighter-availability), że jednak mogą się kasą dzielić, albo jest tak źle u głównego akcjonariusza, że kasę potrzebuje na inne projekty.
Od wejścia na giełdę Rokita wypłacała dywidendę więc może i zaważyła chęć pozostania spółką dywidendową.
Tego nie wiem. Ale ogólnie nie byłbym kategorycznym w stwierdzeniach, bo przy zerowych stopach procentowych i programach skupu aktywów redukujących rentowności obligacji do minimum, obecne 5,5% na stałej stopie od Rokity może będzie łakomym kąskiem już niedługo.
Ciekawe czy wypłatę dywidendy przeforsują też przy PCC Exol?
my żyjemy wmalutkim świecie rokit, a taki mp Herbalife robi emisję na stałe 8%, w USA stopy zerowe są od dawna, nasi się trochę rozbestwili, oprocentowanie jest za niskie w stosunku do ryzyka, 5,5% to jest mało
Widzę, że kurs herbalife wygląda w miarę ok, ale pamiętam jeszcze nie tak dawno analityk oskarżał Herbalife o bycie piramidą finansową – może jednak jakieś niejasności pozostały.
https://www.forbes.com/sites/gurufocus/2018/02/28/bill-ackman-ends-5-year-battle-against-herbalife/
Zresztą to nie tylko finansowa, ale chyba i model biznesowy podobny:
https://factsaboutherbalife.com/the-facts/the-herbalife-pyramid-scheme/
PCC Exol też wypłaci dywidendę, 5gr na akcję.
W Polsce od dawna mamy relatywnie niskie oprocentowanie obligacji korporacyjnych i municypalnych zarówno względem oficjalnych stóp jak i w porównaniu z emisjami za granicą. Tylko skarbowe były relatywnie dobrze oprocentowane ale też już nie są.
Dla przykładu w UK i reszta świata:
https://www.hl.co.uk/shares/corporate-bonds-gilts/bond-prices/gbp-bonds
https://markets.businessinsider.com/bonds
te 5% to nie jest wielki problem nawet z bardzo dobrymi ratingami. U nas takie firmy płacą max 3%, różnicą są odległe terminy wykupu, 10 lat to nic nadzwyczajnego. U nas 3 lata to już długo. Gorzej z naszymi możliwościami zakupu, chyba tylko przez zagranicznych brokerów.
Giełda londyńska płaci kupon 4,75% – z tabelki którą zalinkowałeś, ile płaci gpw? z pamięci piszę, ale to chyba wibor + 1% to jest żenada to oprocentowanie, to samo Orlen i banki, które są pod ścianą, jakieś za przeproszeniem g-wniane 1,2% plus wibor, nie kupię niczego opartego o wibor, dla mnie wibor = 0%
@marek;
akurat te obligacje są na 4,75% stałe, tyle że były wyemitowane na 9 lat w 2012 r i wygasają za 1.5 roku, aktualny kurs około 103%
więc realnie to będzie ze 2%. Odpowiadały by tej emisji nasze GPW1022 stałe 3,19% emisja z 2015 roku, kurs 102,5 czyli też realnie jakieś 2%. Więc obecnie się wyrównało. Wiele z tych starych emisji jest bardzo droga np Erste Group Bank AG po 135% (6,6% odsetek ale realnie to 1,4% na 7 lat). PCC w Niemczech za obligacje w EUR daje nawet 6,75 (realnie i nominalnie podobnie ale spready są duże w notowaniach, nawet większe niż u nas na PCR) więc sporo zależy od kraju i waluty. USA jest najatrakcyjniejsze ale to też wynika za tego, że tam się coś jeszcze dzieje, w Europie jest stagnacja i nie ma popytu na kapitał to i odsetki są niskie.
No pewnie macie rację, ale… nie do końca. Tzn. może i są lepsze deale za granicą może nie, nie będę wszystkiego sprawdzał bo i tak tam nie zainwestuję. Ale sprawdziłem te obligacje London Stock Exchange
* zostały wyemitowane w listopadzie 2012. Wtedy u nas WIBOR 6M=4,5%, czyli u nas obligacje GPW na pewno płaciłyby więcej. Wtedy były zupełnie inne warunki. Np. niedawno na Cat były jeszcze obligacje PKN ORLEN na stałe 5%! https://obligacje.pl/pl/obligacja/PKN0420
* cena tych obligacji długo przekraczała 110% więc ich rentowność była sporo niższa,
* nawet dzisiaj jakbyś chciał z tej strony kupić te obligacje musisz zapłacić 106,2 funta (a sprzedaż za 100,35 funta). Nie będę liczył kalkulatorem, ale jak masz 1,5 roku do wykupu i płacisz 106 funtów, to wiele rentowności Ci nie zostaje.
Jak wspomniałem, nie będę przeszukiwał całej listy, być może coś ciekawego się znajdzie, ale na mojego „czuja” raczej to nie będą mega okazje. A spread między ceną zakupu i sprzedaży pokazuje, że ten nasz Catalyst nie jest taki zły 🙂
Czy będziemy tam inwestować czy nie to inna sprawa ale warto patrzyć co się dzieje na świecie. Można przynajmniej ocenić czy u nas jest relatywnie drogo czy tanio. Jak dla mnie to nie jest tanio ale też nie jesteśmy jakoś specjalnie przewartościowani. Na pewno dużo robi to, że nasz rynek obligacji jest malutki nawet w porównaniu z lokalnymi zasobami kapitału jaki mógłby tam trafić, jest też mało emitentów i to głownie z 2-3 sektorów i jest jak jest. Gdybym miał możliwość po podobnych kosztach i skali transakcji jak na Catalyst zrobić jakieś zakupy w USA to bym to zrobił. Dla samej dywersyfikacji byłoby to zdrowe a gdyby jeszcze odsetki były większe to jeszcze lepiej, przy długich zapadalnościach zminimalizowało by się też ryzyko kursowe. Pewnie do tego kiedyś dojdziemy, 10 lat temu inwestowanie w akcje na rynkach zagranicznych też nie było łatwe teraz to banalnie proste.