W lipcu portfel obligacji zarobił 0,49%, narastająco za ostatnie 12 miesięcy portfel jest na ponad 6% plusie. Więc w teorii wszystko wygląda bardzo przyjemnie. Mniej przyjemna sprawa to WIBOR 3M na poziomie 0,23% i spadek oprocentowania obligacji opartych na WIBOR. To wszystko niezbyt dobrze rokuje na przyszłość – w sensie stopy zwrotu nie będą już tak fajne. Próbuję jakoś ratować perspektywy portfela i w czerwcu / lipcu wziąłem udział w kilku emisjach publicznych, gdzie emitenci płacili 6 lub więcej procent stałego oprocentowania. Do tego w portfelu miało miejsce kilka innych istotnych przetasowań – po szczegóły zapraszam poniżej.

Wynik portfela obligacji korporacyjnych w lipcu 2020

W lipcu portfel zarobił 0,49%:

Portfel obligacji – wyniki miesięcznie
Portfel obligacji – wyniki miesięcznie

Zgodnie z oczekiwaniami z poprzedniego miesiąca wyniki portfela wracają do nazwijmy to standardu – ceny obligacji i ich rentowności osiągnęły względną równowagę.

Wyniki portfela narastająco prezentują się tak:

Portfel obligacji – wyniki narastająco
Portfel obligacji – wyniki narastająco

Transakcje na portfelu obligacji w lipcu 2020 roku

Oj, dużo się działo, skład portfela mocno się zmienił. Tym razem najpierw wymienię emisje publiczne, w których wziąłem udział, a potem tradycyjnie w kolejności alfabetycznej przedstawię transakcje na portfelu.

Jeżeli chodzi o emisje publiczne, to wziąłem udział w trzech (a właściwie czterech, bo Ghelamco x 2) emisjach prowadzonych przez Dom Maklerski Michael / Strom: Arche, Ghelamco i Victoria Dom. Każdy z tych emitentów płaci stałe 6% lub więcej, co uznaję za dobrą ofertę potencjalny zysk / ryzyko jak na obecne czasy. Jak na moje standardy, zaangażowanie w te emisje jest całkiem spore, zakładam, że część obligacji sprzedam jak będą handlowane na Catalyst. Mała uwaga, w przypadku Victorii Dom część obligacji zakupiłem w emisji publicznej, a część wziąłem z rynku Catalyst.

Czas przejść do lipcowych transakcji na rachunku maklerskim:

W połowie lipca zakupiłem obligacje Dekpol DEK0321 po 97,80, z zamiarem ich odsprzedaży po wyższej cenie.

Po debiucie na Catalyst obligacji Ghelamco GHE0124 zredukowałem się nieco z tych obligacji.

Dokupiłem akcji GPW. Dla przypomnienia, akcje GPW trzymam w portfelu jako zamiennik obligacji tej spółki. Kurs akcji nie jest dramatycznie zmienny, a spółka płaci dywidendę znacznie przewyższającą oprocentowanie jej obligacji. W dobie zerowych stóp procentowych taka inwestycja wydaje mi się mieć jeszcze większy sens. A do tego duża zmienność na giełdach i duże obroty powinny pozytywnie wpływać na przyszłe wyniki GPW. Nie wykluczam, że jeszcze trochę dokupię akcji tej spółki.

Sprzedałem kolejną partię obligacji HB Reavis HBS0421.

Publiczną emisję obligacji prowadzi i2 Development. Środki z tej emisji zostaną przeznaczone na wykup 2 serii obligacji notowanych na Catalyst. W związku z powyższym kupiłem nieco obligacji I2D0321 po 99,5 oczekując na wcześniejszy wykup i zainkasowanie z tego tytułu 0,5% „premii”. W tym miejscu znajdziesz stronę emisji i2 Development.

Dokupiłem nieco obligacji KRUK KRU1121.

W pobliżu nominału sprzedała się część obligacji MCI.PrivateVentures MCF1121. Była to jedna z większych pozycji w portfelu i od dawna obligacje te wydawały mi się za mocno przecenione przez rynek.

Stopniowo sprzedawały się obligacje PCC Rokita PCR0223.

Sprzedały się obligacje Ronson RON0522.

Sprzedałem nieco obligacji Krakowskiego Banku Spółdzielczego SBK0923 – jedną partię w trakcie miesiąca (powód: dużo zarobiłem w tym roku na akcjach i stwierdziłem, że zredukuję ryzyko przypadkowej wpadki na obligacjach), a drugą 31 lipca (powód: spojrzałem na wynik za 2019 rok banku). Jednak jak zacząłem czytać raport, to moja optyka się zmieniła i jestem z powrotem w miarę pozytywnie nastawiony do tych obligacji. Jedyne co mnie jeszcze powstrzymuje przed kupowaniem, to niepewność związana z Covid – jak wpłynie na jakość kredytów. Póki nie zobaczę twardych danych lub konkretnych informacji dotyczących III kwartału (bo w tym kwartale kończy się pomoc państwa w ramach „tarczy”), to nie będę się spieszył z zakupami.

Odnośnie wyników Krakowskiego Banku Spółdzielczego za 2019 rok:

  • w pierwszej chwili jak zobaczyłem stratę netto 7 mln zł, to się przeraziłem i pomyślałem, że teraz będzie tylko gorzej, ale:
  • na początku 2020 roku mieli kontrolę i strata jest efektem zaksięgowania w koszty 2019 roku dodatkowych rezerw na kredyty zaleconych przez KNF. Co jest dobre z tego komunikatu: są po kontroli KNF; kwota dodatkowych rezerw nie jest straszna; nie dostali żadnego kuratora czy programu naprawczego. Czyli ogólnie mówiąc są oceniani przez KNF pozytywnie jako bank,
  • na koniec 2019 roku i na koniec I półrocza 2020 roku spełniają wszystkie wskaźniki i normy związane z płynnością i wypłacalnością. Powiedziałbym wręcz, że są mega nadpłynni – kasę z lokat klientów ładują w obligacje i bony skarbowe,
  • poinformowali, że wynik za I półrocze 2020 roku to +9,7 mln zł, a więc odrobili stratę z 2019 roku.

Gdyby nie fakt, że jest spore ryzyko mocnego wzrostu zachorowań na Covid-19, a w ślad za tym kolejnych restrykcji i problemów niektórych firm (tarcza rządowa się kończy), to byłbym mocno pozytywnie nastawiony do banku. Ale przez wirusa spokojnie poobserwuję sobie sytuację czekając na rozwój wypadków. Jak cena obligacji spadnie to może coś dokupię, jak wzrośnie to też dobrze, a jak pozostanie bez większych zmian (podstawowy scenariusz) to spokojnie będę czekał i obserwował co się dzieje z wirusem i z rezerwami na złe kredyty w innych bankach.

Sprzedały się z portfela obligacje Unibep UNI0621.

Kupowałem też obligacje Victoria Dom VID1122 po 98% (rentowność nieznacznie niższa niż w ofercie publicznej) licząc, że uda się je sprzedać z zyskiem przed końcem oferty publicznej i wejść za zwolnione środki w tą właśnie ofertę. Scenariusz się nie zrealizował, to znaczy cena może i wzrosła, ale nie na tyle, co liczyłem…

Jeżeli chcesz być bardziej na bieżąco z moimi transakcjami na rynku, a co ważne z ich motywacją, a przy okazji bliżej poznać ocenę spółek – emitentów obligacji – zapraszam do zakupu Raportu Rankingowego z dostępem do Forum Obligacji.

Skład portfela obligacji korporacyjnych lipiec – emitenci

Wygląda następująco:

Portfel obligacji – emitenci
Portfel obligacji – emitenci

Prawie wszystkie spółki „na żółto”, to pokazuje ile zmian zaszło w lipcu.

Na pierwszych 3 miejscach emitenci z czerwcowo – lipcowych emisji publicznych. Z portfela wypadły kolejne 4 spółki (tym razem 4 się też pojawiły więc bilans bez zmian). Aktualna rentowność brutto portfela to 5,2% i pewnie więcej już nie da się wycisnąć bez istotnego zwiększania ryzyka.

Skład portfela obligacji według branż

Wygląda następująco:

Portfel obligacji – branże
Portfel obligacji – branże

Ryzyko portfela obligacji

Wykres na podstawie Stref z Raportu Rankingowego już nowej edycji (po wynikach 2019 roku):

Portfel obligacji – Strefy
Portfel obligacji – Strefy

Wykres pokazuje ryzyko według ewentualnych problemów z wypłacalnością emitenta. I pod tym kątem nie wygląda źle. Natomiast nie pokazuje rosnącego ryzyka koncentracji poszczególnych emitentów oraz branż. Jeden wykres wyżej widać wyraźnie, jak deweloperzy komercyjni i mieszkaniowi zaczynają dominować w portfelu.

Portfel obligacji po lipcu – podsumowanie

Pod kątem wyników portfela 2020 rok nie wygląda źle, natomiast cały czas martwi mnie kurczący się (pod względem ilości i różnorodności emitentów) rynek Catalyst. Póki co jednak nie zmieniam idei tego portfela, jest to moja baza finansowa mająca zapewnić stabilność wyników i która generuje zyski kierowane następnie na rynek akcji.

16 komentarzy - “Portfel obligacji – lipiec 2020

  1. Adrian

    uważasz, że po jakiej cenie warto kupować akcje GPW? albo po jakiej cenie sam kupowałeś? 🙂

  2. Średnią cenę zakupu dla GPW mam 42,24.
    Wszystko zależy na jaki termin, ale jak długoterminowo to uważam, że kupując po aktualnej cenie i tak przez kolejne lata będziesz zgarniaj więcej procentowo dywidendy niż odsetki od obligacji: https://www.biznesradar.pl/dywidenda/GPW
    oczywiście jakieś założenia trzeba przyjąć, np. takie, że rządzący nie wywiną jakiegoś numeru.

  3. marek

    a co zrobisz, jeżeli np w wyniku korekty kurs spadnie poniżej ceny zakupu, zamierzasz sprzedać, bo wiesz – dywidenda jest fajna o ile cena akcje nie spada bardziej niż ta dywidenda

  4. nic nie zrobię, to jest zakup pod regularną dywidendę na powiedzmy +5% rocznie, wartość akcji na dany dzień ma znaczenie jedynie statystyczne.

  5. andrzejnmaruga

    podziwiam goscia pelen szacu n meczylem sie z cataly przez 12 lat oczywiscie kupujac najwieksze ryzyko po inwestycjach na za kwote tesamom na walutach powiem jedno tu stracilem na walutach mnie zawiesili ale nawet po uwzglednieniu chodzenia w kanalach nie stracilem minus podatek

  6. Zdzisław

    Tak pomyślałem że strefę odważnych można przemianować na strefę adrenaliny, bo jak mówią „do odważnych świat należy” a z obligacjami niekoniecznie tak to działa 😉

  7. Jamison_Kunde15

    „na koniec 2019 roku i na koniec I półrocza 2020 roku spełniają wszystkie wskaźniki i normy związane z płynnością i wypłacalnością. Powiedziałbym wręcz, że są mega nadpłynni – kasę z lokat klientów ładują w obligacje i bony skarbowe”

    Czytając to mam trochę deja vu sprzed pięciu lat. Przypomnę tylko że upadły sk bank do samego końca wykazywał zysk, miał wysoki kapitał i miliardową „nadpłynność”. Analizowanie banku jak zwykłą spółkę to duży błąd, obligatariusz sk bank już to wiedzą, lepiej uczyć się na czyichś błędach.. Nadpłynność którą tak zachwalasz to oprocentowana pożyczka od klientów ulokowana w niżej oprocentowane obligacje czyli de facto koszt a dodatkowo zwrotna na żądanie – wtedy gdy będzie najbardziej potrzebna zniknie i to błyskawicznie bo ludzie się trochę już nauczyli że ostatni gasi światło.

  8. Wojtek

    Do Jamison_Kunde15: nie do końca tak jest jak mówisz. W KBS niecałe 50% (ok. 1470 mln zł) depozytów to depozyty bieżące, czyli oprocentowane na 0%. Jeżeli trzymają te pieniądze obligacjach dających chociażby 0,3% to są te 0,3% do przodu. A oni mają nie tylko obligacje o kodach WZ dające wibor6m ale też np DS dające stałe np. 2,5% (np DS0727). Jeżeli natomiast chodzi o depozyty terminowe, to dla klientów indywidualnych, od których pochodzi ich najwięcej oferują około 0,1% w skali roku. Więc raczej wątpliwe, że są na tym stratni. Więc raczej stwierdzenie, że „…to oprocentowana pożyczka od klientów ulokowana w niżej oprocentowane obligacje…” jest nietrafne.
    Jeżeli chodzi o drugą część, czyli że „… zwrotna na żądanie…” to tak, zgodzę się. Teoretycznie może się zdarzyć run na bank. Ale myślę, że jeżeli nie zdarzyło się to w I półroczu, gdy ludzie masowo wypłacali pieniądze z banków, to teraz tym bardziej się to nie zdarzy. KBS ma ponad 240 mld gotówki na koniec 2020 r. i do tego te obligacje, które łatwo sprzedać.

  9. @Jamison, dzięki za komentarz, postaram się odpowiedzieć w punktach

    1. „Przypomnę tylko że upadły sk bank do samego końca wykazywał zysk, miał wysoki kapitał i miliardową “nadpłynność”.
    Niby tak, ale były też sygnały ostrzegawcze:
    https://obligacje.pl/pl/a/4440-sk-bank-ponosi-wysoka-cene-szybkiego-rozwoju
    „Warto zauważyć, że audytor zgłosił uwagi do sprawozdania SBRiR w Wołominie, co w przypadku banków spółdzielczych jest rzadko spotykaną praktyką. Biegły wskazuje na politykę tworzenia rezerw przy niektórych kredytach zabezpieczonych na nieruchomościach. Ponadto, audytor zwraca uwagę na ryzyko przekroczenia limitu koncentracji przynajmniej dla jednej grupy klientów w przypadku „odmiennej interpretacji definicji powiązań”.

    Do tego KNF była trochę opieszała, myślisz, że drugi raz na taką wtopę by sobie pozwoliła? https://obligacje.pl/pl/a/obligatariusze-sk-banku-chca-wystapic-z-roszczeniami-wobec-knf-i-bps
    „W grę wchodzić może i pozew zbiorowy, a jego adresatami mogą być Komisja Nadzoru Finansowego oraz Bank Polskiej Spółdzielczości, który pełni rolę banku zrzeszającego.”

    Zarzuty formułowane pod adresem Komisji Nadzoru Finansowego, to między innymi opieszałość w podejmowaniu działań oraz nieodpowiednia polityka informacyjna w stosunku do klientów SK Banku

    Ja myślę, że KNF wyciągnęła wnioski i nie przepuściła by lipy w 2020 roku. Dodatkowo wiemy przecież, że Wołomin okazał się „wałkiem”. Idąc tropem porównania, że skoro SK był zły, to może i PKO BP też nie powinno się ufać?

    2. „Nadpłynność którą tak zachwalasz to oprocentowana pożyczka od klientów ulokowana w niżej oprocentowane obligacje czyli de facto koszt a dodatkowo zwrotna na żądanie – wtedy gdy będzie najbardziej potrzebna zniknie i to błyskawicznie bo ludzie się trochę już nauczyli że ostatni gasi światło.”

    Średnie oprocentowanie depozytów (koszt) w SBK to 0,74% w 2019 roku (strona 19 sprawozdania zarządu). Było one lokowane (str. 15 sprawozdania) np. w obligacje WZ0528 (235 mln zł), WZ0126 (171 mln zł) – te serie miały (mają) oprocentowanie = WIBOR 6M, czyli w 2019 roku 1,79%, o ponad 1 p.p. więcej niż koszt. Mieli też DS0727 na 140 mln zł oprocentowane jest to na stałe 2,5% – dużo więcej niż koszt. Mają nawet DS1023 na 4% (ale tylko 10 mln zł) Oczywiście oprocentowanie obligacji SP opartych na WIBOR w 2020 roku spadło (ale tych na stałej stopie nie spadło), ale spójrz ile dziś płacą za lokaty: max 0,1%: https://www.kbsbank.com.pl/lokaty/klienci-indywidualni/lokaty-internetowe

    I teraz policzmy, mając 1 mld zł w obligacjach SP przy średnim oprocentowaniu 2% (w 2019 roku, mój strzał ,pewnie było nieco niżej) masz 20 mln zł przychodu, a płacąc za lokaty 1% masz 10 mln zł kosztu, zarabiasz „bez ryzyka” 10 mln zł (minus koszty operacyjne oczywiście). Więc nie zgadzam się z tym co napisałeś, lokaty klientów nie są ulokowane w niżej oprocentowane obligacje.

    Podsumowując zgadzam się, że jest to inwestycja wyższego ryzyka, ale samego ryzyka upatruję nie tam gdzie Ty (nie widzę analogi do SK Banku, są po kontroli KNF zakładam, że wnikliwej, zarabiają na różnicy między kosztem lokat a inwestycją w obligacje SP), ale ryzyko widzę w możliwym pogorszeniu jakości kredytów w związku z utrzymywaniem się koronawirusa.

  10. Jamison_Kunde15

    „Jeżeli natomiast chodzi o depozyty terminowe, to dla klientów indywidualnych, od których pochodzi ich najwięcej oferują około 0,1% w skali roku. Więc raczej wątpliwe, że są na tym stratni.”

    Porównujesz oprocentowanie obligacji z 2019 z oprocentowanie lokat z połowy 2020. naprawdę myślisz że klienci masowo zakładają lokaty na 0.1% w banku spółdzielczym?

    „Teoretycznie może się zdarzyć run na bank. Ale myślę, że jeżeli nie zdarzyło się to w I półroczu, gdy ludzie masowo wypłacali pieniądze z banków, to teraz tym bardziej się to nie zdarzy.”

    Run wydarzy się natychmiast jak wiadomość o kłopotach dotrze do mass mediów. Patrz sk bank, Patrz getin. Tyle, że my tu rozmawiamy z perspektywy posiadaczy obligacji i wtedy będzie już o wiele za późno.

    „Niby tak, ale były też sygnały ostrzegawcze”

    Były dużo wcześniej, na takie sygnały jak w linku to mogą czekać posiadacze lokat a nie obligatariusze jeśli chcą uratować większość kapitału.

    „Do tego KNF była trochę opieszała, myślisz, że drugi raz na taką wtopę by sobie pozwoliła?”

    Całkiem niedawno „upadł” Podkarpacki BS, nie widzę dlaczego nie miały by upaść kolejne banki skoro sytuacja makro jest o wiele gorsza. Myślę, że obligatariusze zawsze będą obwiniać KNF, NBP lub kogokolwiek za swoje niepowodzenia. Taka ludzka natura.

    „Dodatkowo wiemy przecież, że Wołomin okazał się “wałkiem”. Idąc tropem porównania, że skoro SK był zły, to może i PKO BP też nie powinno się ufać?”

    To jest maksymalne reductio ad absurdum. Sam piszesz, że sk to był wałek i próbujesz porównać do pko???

    W analizie KBS proponuję skoncentrować się na poziomie wyrezerwowania kredytów w porównaniu do sektora i poziomie kredytów z opóźnieniem płatności w porównaniu do sektora. To pozwoli ocenić ile wart jest raportowany zysk.

    Myślę, że ta dyskusja nabierze wartości w przeciągu roku, dwóch 🙂

  11. Tak, odnośnie przedostatniego akapitu masz rację, tak pisałem w ubiegłorocznej analizie:


    Poziom kredytów zagrożonych wynosi około 14% kredytów ogółem, przy średniej dla banków spółdzielczych 8%, a dla zwykłych banków jeszcze mniejszej.

    Na wykresie powyżej jest jeszcze jedna bardzo ważna linia – wskaźnik wyrezerwowania. Pokrycie kredytów rezerwami wynosi 26% i ładnie rośnie. Jednak według dostępnych opracowań średnia wyrezerwowania kredytów dla banków spółdzielczych to wartość około 45%. KNF w raporcie o sytuacji banków zapowiedziało:
    W stosunku do banków o najniższym poziomie wyrezerwowania należności, skierowane zostały wystąpienia nadzorcze z żądaniem przekazania informacji umożliwiającej weryfikację formalnej poprawności działań podjętych przez banki w tym zakresie. Tego typu działania podejmowane są również w trakcie aktualizacji kwartalnych ocen BION.

    Gdyby się okazało, że KBS nie doszacował rezerw i musi “dociągnąć do średniej” (+20%), to musiałby założyć rezerwy na +/-40 mln zł (stąd mój ? przy wykresie o zyskach). Jak widać na wykresie powyżej, bank “dąży” do tej typowej dla branży wielkości wyrezerwowania i być może uda mu się ten poziom osiągnąć “płynnie”, bez ingerencji KNF.

    https://www.rynekobligacji.com/2019/10/obligacje-bankow-spoldzielczych-krakowski-bs-i-bs-ciechanow/

    Wygląda, że znasz się na rzeczy więc chętnie poznałbym Twoją opinię – w sensie omówienie danych z aktualnego raportu i w których miejscach widzisz szczególny problem. Bo na razie straszysz, ale bez podawania konkretnych argumentów 🙂

  12. Wojtek

    „Porównujesz oprocentowanie obligacji z 2019 z oprocentowanie lokat z połowy 2020. naprawdę myślisz że klienci masowo zakładają lokaty na 0.1% w banku spółdzielczym?” – podałem przykładowe oprocentowanie obligacji o zmiennym kuponie opartym na wibor6m (aktualnie wibor6m=0,27% a ja zaokrągliłem do 0,3%). Poza tym masz rację – ludziom dla 0,1% pewnie się nawet nie chciało wejść na bankowość internetową, aby założyć lokatę, więc te pieniądze leżą nieoprocentowane.

    „Run wydarzy się natychmiast jak wiadomość o kłopotach dotrze do mass mediów. Patrz sk bank, Patrz getin. Tyle, że my tu rozmawiamy z perspektywy posiadaczy obligacji i wtedy będzie już o wiele za późno.: – tak, taka jest specyfika runu na bank. Po prostu określam prawdopodobieństwo (w kategoriach mniejsze/większe, nie procentach) i uważam, że skoro mimo wzmożonych wypłat pieniędzy w marcu i kwietniu nie słychać o problemach, to teraz, gdy ludzie się „przyzwyczaili” do koronawirusa tym bardziej nie powinno być problemu.

  13. Lieutenant

    Panie Remigiuszu, czy którykolwiek dom maklerski w Polsce oferuje możliwość nabywania obligacji zagranicznych? Myślałem, że tak jest w mBanku, ale wchodząc: „DEU”, a następnie „XETRA” można wybrać tylko ETF-y albo akcje. Podobnie Londyn i NY. Może nie odkryłem jakiejś zakładki? Tymczasem Deutsche Borse (innych nie przeglądałem) pełne jest obligów korporacyjnych i rządowych różnych państw, część o zupełnie dostępnych nominałach, a oprocentowanie … ( to EUR lub USD, a nie PLN!) … takie, że dech zapiera. Jak się to przejrzy, to naprawdę zdajemy sobie sprawę, jak marnym, płytkim ryneczkiem z „frajerskimi” kuponami jest Catalyst …

  14. Cześć, kiedyś jak analizowałem temat, to przewijał się Saxo Bank, ktoś chyba też podsyłał mi tabeli z kwotowaniami z innego banku (Citi?). Z tego co pamiętam, to różnica była taka, że tam nie ma czegoś takiego jak oficjalna giełda obligacji, a transakcje właśnie poprzez banki trzeba było zawierać, do tego min. nominały były typu 10 tys. EUR/ USD. Na tamten czas to były wystarczające bariery dla mnie. Nie wiem, czy się coś zmieniło, chętnie poznałbym komentarz kogoś, kto realnie kupuje zagraniczne obligacje korporacyjne…

  15. MrMrooz

    DeGiro ma dostęp do obligacji z tego co widzę.

  16. Lieutenant

    Dziękuję za informacje. Wygląda więc na to, że krajowego podmiotu podlegającego polskiemu nadzorowi na razie nie ma. Szkoda.

Skomentuj