Zacznę „grubo”, mamy w Polsce jeden instrument finansowy, który jest pewną „anomalią”. Ponieważ nie jestem doradcą inwestycyjnym, to nie mogę napisać czy warto z niego korzystać, ale myślę, że przynajmniej warto mu się bliżej przyjrzeć.

Lokaty w bankach prawie nic obecnie nie płacą (a chodzą słuchy, że to klienci będą musieli płacić za deponowanie środków w bankach). Obligacje skarbowe 2-letnie o stałym oprocentowaniu płacą 1% rocznie. Obligacje skarbowe 3-letnie płacą 1,1% w pierwszym okresie odsetkowym (6 miesięcy), a potem WIBOR 6M, który wynosi 0,25%!

Tymczasem inflacja rośnie i nieprędko zacznie spadać (wystarczy spojrzeć na projekcje inflacji przygotowane przez NBP). Jak żyć?

Jest jeden produkt, który nazywa się obligacje skarbowe indeksowane inflacją. Łącznie są ich 4 rodzaje: 4 i 10 letnie (dostępne dla wszystkich) oraz 6 i 12 letnie (dostępne dla osób, które otrzymują świadczenie 500+). Gdybyśmy rok temu zainwestowali w te obligacje, to w drugim rocznym okresie odsetkowym otrzymalibyśmy takie oprocentowanie:

EDO0330, obligacje 10-letnie wyemitowane rok temu, oprocentowanie na 2 rok wynosi 4,2% w skali roku. COI0324, obligacje 4-letnie wyemitowane rok temu, oprocentowanie na 2 rok wynosi 3,95% w skali roku. ROS0326, obligacje 6-letnie wyemitowane rok temu, oprocentowanie na 2 rok wynosi 4,45% w skali roku. ROD0332, obligacje 12-letnie wyemitowane rok temu, oprocentowanie na 2 rok wynosi 4,7% w skali roku.

A jeszcze rok temu obligacje te płaciły jeszcze większe marże do inflacji, także posiadane przeze mnie rodzinne obligacje skarbowe obecnie płacą tyle:

Aktualne oprocentowanie wybranych serii obligacji
Aktualne oprocentowanie wybranych serii obligacji

Stopa zwrotu, z której można by się cieszyć na obligacjach korporacyjnych. Powtórzę, zakładając nadal wysoką inflację i niskie stopy procentowe (co jest wbrew dotychczasowej logice ekonomicznej), wydaje się, że nadal obligacje skarbowe oprocentowane inflacją będą wypadać bardzo korzystnie na tle innych ofert. Dopóki Ministerstwo Finansów nie zorientuje się, że za dużo płaci i pozmienia ofertę…

Szerszy wpis prezentujący perspektywy inflacji, porównanie inflacji ze stopami WIBOR oraz przedstawiający obligacje skarbowe indeksowane inflacją znajdziesz na Portalu Analiz.


Informacja: Jak zapewne wiesz, oprócz prowadzenia bloga Rynek Obligacji prowadzę jednocześnie Portal Analiz. Podjąłem decyzję, że stopniowo Rynek Obligacji będzie włączany w skład Portalu Analiz, docelowo to właśnie na PA będą się pojawiać wpisy związane z obligacjami korporacyjnymi. W ten sposób w ramach połączonego Portalu będziesz mógł korzystać z wartościowych treści odnośnie akcji i obligacji (a także surowców i innych sposobów inwestowania). Już dziś zapraszam Cię do dołączenia do społeczności ponad tysiąca Abonentów Portalu. Koszt abonamentu wynosi 149 zł rocznie i według Abonentów treści na Portalu są tego warte :).

7 komentarzy - “Obligacje skarbowe indeksowane inflacją

  1. Daniel

    Witam

    Warto pamiętać o tym iż od maja 2020 obligacje inflacyjne płacą sporo mniej niż jeszcze te np z kwietnia 2020 .

    Co nie zmienia faktu iż przy inflacji ok 3% oprocentowanie będzie zbliżone do oprocentowania obligacji korporacyjnych 😉

    Pozdrawiam
    Daniel

  2. Masz rację, podając oprocentowanie na drugi rok dla obligacji kupionych rok temu w marcu popełniłem (nieświadomie) nadużycie, obecna marża jest niższa więc i oprocentowanie przy tej samej inflacji będzie nieco niższe (ale i tak konkurencyjne względem niektórych korporacyjnych).

  3. Wojciech

    @ Remigiusz
    wydaje mi się, że wybór obligacji rodzinnych do porównania nie jest dobrym rozwiązaniem – te obligacje nie są dostępne dla wszystkich. Nie można nimi handlować. No i limity: 500PLN miesięcznie na inwestycje na 1 dziecko. I jak wspomniał Daniel – obligacje z takim oprocentowaniem już nie są dostępne.

    Tak więc spójrzmy na 10 letnie obligacje skarbowe: oprocentowanie w pierwszym okresie odsetkowym to 1,7% a w kolejnych następnych 9 to stopa inflacja + 1%. Koszt wcześniejszego umorzenia to 2% narosłych odsetek.
    Mamy do czynienia z jakąś patologią rynkową. Na 10-latkach można zarobić mniej więcej tyle co na np. na obligacjach Bestu. Nie mówiąc o tym że obligacje korporacyjne Orlenu dają teraz ok. 1% zysku przed oprocentowaniem. A obligacje korporacyjne GPW ok. 0,5%…
    W takiej sytuacji inwestowanie w obligacje korporacyjne powoli zaczyna tracić sens. No bo dlaczego mam na bieżąco śledzić działalność spółek, które płacą 3-4% odsetek, skoro ten sam wynik mogę osiągnąć na 10 letnich obligacjach skarbowych? No i dochodzi jeszcze kwestia płynności. Ze sprzedażą na Catalyście to nigdy nic nie wiadomo. A 10-latki? Wystawiam zlecenie kiedy chcę, rząd zabiera mi 2% narosłych odsetek a ja się cieszę wolną gotówką.

    Inny fakt: emisja obligacji korporacyjnych Kruk – 4,2% stałe oprocentowanie: redukcja 82%

    Podsumowując: ten świat stanął na głowie.

  4. Obligacje rodzinne – pokazałem po prostu wszystkie warianty obligacji „inflacyjnych”.

    „mamy do czynienia z jakąś patologią rynkową”, „ten świat stanął na głowie”. Trudno się nie zgodzić z tymi stwierdzeniami 🙂

  5. Wojciech

    @Remigiusz
    źle przeprowadziłem argumentację w pierwszym akapicie. Chodzi o to że:

    mimo spadku oprocentowania obligacji skarbowych w kwietniu 2020, są one w wielu przypadkach bardziej atrakcyjną inwestycją niż obligacje korporacyjne.

  6. Gauss

    Czy takie obligacje inflacyjne można zakupić na rachunek IKE?

Skomentuj