Wpis o obligacjach podporządkowanych banków stał się dla mnie przyczynkiem do przeglądu rentowności poszczególnych obligacji w moim portfelu. Jak wiecie, od kilku już miesięcy narzekam, że wynik portfela mógłby być nieco wyższy. Okazuje się, że chyba trochę za bardzo przesunąłem środek ciężkości w stronę obligacji oferujących większe bezpieczeństwo przy niższym zysku. Ponieważ przyzwyczaiłem już się do wyniku rocznego przebijającego 6%, uznałem, że nadszedł czas działania i dokonania lekkich modyfikacji w portfelu. Czas pokaże, czy to był dobry ruch, mam nadzieję, że nie przegiąłem za bardzo w drugą stronę 🙂 .

Wynik portfela obligacji korporacyjnych w lutym 2018

W lutym portfel obligacji zarobił 0,5% netto, a zatem przyzwoicie i o 0,1% więcej niż w styczniu. Jednak poniższy wykres pokazuje, jak takie różnice dotyczące pojedynczych miesięcy potrafią być złudne. W lutym zanotowałem bardzo niewiele wpływów odsetek. W związku z powyższym wynik brutto jest zbliżony do netto, w przeciwieństwie do stycznia, gdzie podatek od wpływających odsetek zjadł całkiem sporą część wyniku. Wykres zysków wygląda następująco:

Portfel obligacji - wyniki miesięcznie
Portfel obligacji – wyniki miesięcznie

Na plus portfelowi można zapisać już 4 z rzędu miesiąc w miarę stabilnych wyników. No właśnie, wyniki są stabilne, ale cały czas nieco za niskie w stosunku do oczekiwań. Wynik za ostatnie 12 miesięcy po raz pierwszy od dawna spadł poniżej 6% i wyniósł 5,68%. A biorąc pod uwagę fakt, że za chwilę odejdzie z wyniku dobry marzec 2017, wynik 12-miesięczny jeszcze bardziej się osunie. Stąd moje obecne zaangażowanie w poszukiwanie wyższych rentowności w portfelu.

I na koniec porównanie wyników w dłuższej perspektywie z funduszem BPS Obligacji Korporacyjnych. Fundusz akurat w lutym zanotował ujemny wynik. Ciekawy jestem sprawozdania finansowego funduszu i składu portfela na koniec 2017 roku, może uda się w nim znaleźć przyczynę spadku jednostki uczestnictwa.

Portfel obligacji - wyniki narastająco
Portfel obligacji – wyniki narastająco

Teraz jeszcze nie zdążyłem, ale od kolejnego wpisu postaram się rozszerzyć porównania, tak aby pokazać też najlepszy fundusz obligacji w danym okresie, czy też średnią dla grupy. Muszę to jeszcze chwilę przemyśleć 🙂 .

Transakcje dokonane na portfelu obligacji w lutym 2018

Spodziewałem się spokojnego miesiąca (ferie, urlop), a tymczasem luty okazał się dla mnie jednym z bardziej aktywnych miesięcy w ostatnim czasie. Dodatkowo, jak już wspomniałem, po wpisie dotyczącym obligacji podporządkowanych banków i ujrzeniu na własne oczy, że rentowność oferowana przez te obligacje nie rzuca na kolana, zdecydowałem się zmniejszyć udział tych papierów w moim portfelu. W efekcie, w miesiącu tym dokonałem całkiem sporo następujących transakcji (alfabetycznie):

Sprzedałem część obligacji Alior Banku (ALR1221), jednocześnie dołożyłem kilkadziesiąt złotych do wyniku portfela na handlu obligacjami ALR0522.

Również niska rentowność obligacji spowodowała, że zmniejszyłem swoje zaangażowanie w obligacje Arctic Paper, sprzedając część posiadanych papierów ATC0821.

W poszukiwaniu wyższej rentowności do portfela dołączył mały pakiet obligacji BBI Development (BBI0220).

Ze względu na niską rentowność powoli zmniejszam zaangażowanie w obligacje Banku Pocztowego. Niewiele w lutym udało się ich sprzedać, ale podobnie jak w przypadku Alior Banku nie widzę powodu do pośpiechu.

Udało się zakupić poniżej nominału nieco obligacji Banku BPS (BPS0718). Szału może nie ma, ale przy niskiej prowizji i krótkim okresie do wykupu rentowność jest akceptowalna.

Ze spółek windykacyjnych cały czas BEST wydaje mi się oferować ciekawą relację zysk do ryzyka. W lutym dokupiłem trochę obligacji BST0921, z drugiej strony ze względu na dobrą cenę sprzedając BST1018. Summa summarum stan posiadania obligacji tego emitenta zwiększył się u mnie z 7 do 8% portfela.

Sprzedały mi się obligacje Capital Parku (CAP0419), w portfelu pozostały niedługo kończące swój żywot CAP0618. Trochę szkoda, wygląda na to, że coraz trudniej będzie mieć w portfelu coś z tego emitenta.

Temat rzeka. Huśtawka nastrojów. O GetBack cały czas jest głośno, raz w pozytywnym kontekście, a ostatnio w negatywnym, szczególnie wśród akcjonariuszy. Przyznam się szczerze, że nie wiem jak postępować z obligacjami spółki. Z jednej strony coraz częściej pojawiają się ciekawe okazje na Catalyst. Z drugiej strony, do czasu publikacji przez spółkę raportu finansowego za 2017 rok (koniec kwietnia) nie chcę się zbyt angażować jeżeli chodzi o udział tego emitenta w portfelu. W tej chwili jest dużo emocji, plotek, czy deklaracji (pozyskanie dużego i taniego kredytu z banku za granicą, pierwsze dokapitalizowanie w marcu?), natomiast ja w swoich decyzjach wolałbym posiłkować się liczbami i konkretami. Tymczasem będąc na fali zmienności sprzedałem serię GB10918, a zakupiłem GB21019, jednak udział ogólny emitenta w moim portfelu spadł.

Ghelamco jest w moim portfelu obligacji chyba prawie od początku. I jest to spółka, która nigdy jeszcze nie zawiodła moich oczekiwań. Systematycznie prezentuje dobre wyniki, dobrą komunikację, czy bez problemów obsługuje wyemitowane obligacje. I ta spółka okazała się beneficjentem poszukiwania wyższej rentowności przy umiarkowanym ryzyku. W lutym do portfela trafiły obligacje GHE0720 i GHI1221 i w efekcie udział tego emitenta wzrósł z 4 do 9% wartości portfela.

Szybko zakończyła się moja przygoda z obligacjami Getin Noble Banku. Przypomnę, że po dłuższej nieobecności w styczniu powróciły one do mojego portfela obligacji (kurs akcji poszedł w górę, CHF w dół, właściciel zapowiedział dokapitalizowanie). No i bardzo szybko ich ceny fajnie wzrosły, w efekcie sprzedałem posiadane GNB0421 i GNB0819.

Pohandlowałem obligacjami z grudniowej emisji Kredyt Inkaso. Zakupując i sprzedając pakiet KRI1221 dołożyłem do wyniku portfela kolejne kilkadziesiąt złotych. Teraz czekam na start publicznej emisji obligacji spółki, który ma mieć miejsce 9 marca (więcej o emisji pisałem tutaj).

Cena obligacji MCI.PrivateVentures (MCF1121) spadła poniżej nominału, a ja uznałem to za dobry moment na zwiększenie pozycji na tym emitencie.

Dokonałem symbolicznego zakupu obligacji M.W. Trade (MWT0119).

1 lutego ktoś namiętnie skupował obligacje OT Logistics (OTS1118) i udało się je sprzedać nieznacznie poniżej 101%. Niestety ze względu na ferie ominęła mnie okazja ich odkupu po 99%, w efekcie aktualnie nie posiadam obligacji tego emitenta w portfelu.

Do portfela dołączyła śladowa ilość obligacji Uniserv – Piecbud (PCB0420), pewnie też trochę w ramach poszukiwania wyższej rentowności.

Oczekiwania na podwyżki stóp procentowych chyba mocno się oddaliły, co spowodowało lepsze postrzeganie papierów o oprocentowaniu stałym. To był moment i bardzo długo notowane poniżej 100% (a wręcz długo po 99%) obligacje PCC Exol (PCX0620) sprzedały mi się po cenie bliskiej 100,5%. Teraz niestety wydaje się, że trudno będzie je odkupić w dobrej cenie.

Idąc trochę pod prąd zakupiłem oferujące niską rentowność obligacje banku PEKAO (PEO1027). Tak jak wspomniałem, chcę żeby portfel zasadniczo dostarczał fajną rentowność przy umiarkowanym ryzyku, ale nie dodałem, że nie mam problemu, żeby obligacje takich firm jak Alior, Bank Pocztowy, PKN Orlen, PEKAO, Cyfrowy Polsat i podobne, stanowiły u mnie po 2% portfela.

No i właśnie w tym kierunku poszły obligacje PKN Orlen. Sprzedałem kolejną paczkę obligacji PKN1222 i obecnie stanowią one dokładnie 2% portfela.

Nieco zwiększyłem posiadanie na obligacjach Polnordu, dokupując (ale i sprzedając) PN11219. Obligacje te wydawały się zbyt mocno przecenione w porównaniu do pozostałych serii Polnordu. I póki co, rynek uznał tak jak ja i cena tych obligacji wzrosła powyżej nominału.

Do portfela powróciły obligacje Pragmy Faktoring (PRF1021). To kolejny emitent, którego zysk / ryzyko wydaje mi się całkiem w porządku.

Sprzedała się ostatnia sztuka obligacji Ronson (RON0820) i na chwilę obecną nie mam obligacji tego emitenta w portfelu.

Do portfela powróciły obligacje Vantage Development, zakupiłem serię VTG0521.

Czy te zmiany wyjdą na lepsze w zakresie wyników portfela? Czas pokaże. Tymczasem sprawdźmy jak wygląda struktura aktualna struktura portfela.

Skład portfela obligacji po lutym 2018

Wygląda następująco:

Portfel obligacji - emitenci
Portfel obligacji – emitenci

Na żółto zaznaczyłem ciekawe zmiany. Z najważniejszych dla mnie zdarzeń wymieniłbym mocny wzrost zaangażowania w Ghelamco, również w grupę MCI, a także powrót do portfela obligacji Vantage Development. Trochę szkoda mi ubytku obligacji PCC Exol, nawet przy obecnej cenie oferują one ponad 5% rentowności brutto. Jeszcze trochę poczekam, może za chwilę wrócą obawy o wzrost inflacji (w końcu wzrosty płac muszą mieć odbicie na inflacji?) i ceny obligacji stało-kuponowych spadną.

Skład portfela obligacji po lutym 2018 – branże

Wygląda następująco:

Portfel obligacji według branż
Portfel obligacji według branż

Zakup obligacji MCI.PrivateVentures i Pragmy Faktoring spowodował wzrost udziału branży Finanse – Inne. Z kolei jak już pisałem, bardzo szkoda mi spadku udziału branży Przemysł Chemiczny, czyli mówiąc wprost sprzedaży obligacji PCC Exol.

Portfel obligacji po lutym 2018 – podsumowanie

Czasami musi nastąpić zbieg kilku zdarzeń, aby pojawił się nowy impuls. Tym razem nie do końca mnie satysfakcjonujące wyniki portfela połączyły się z wpisem o obligacjach podporządkowanych banków, który uświadomił mi, że zysk z tych obligacji nie rzuca na kolana. W efekcie pojawił się bodziec do działania i próby zwiększenia rentowności portfela. Oczywiście cudów nie ma, cały czas obracamy się w ramach kilkudziesięciu tych samych spółek, ale mam nadzieję, że już same inne rozłożenie akcentów (udziału poszczególnych spółek w portfelu) pozwoli nieco poprawić rentowność portfela. W połączeniu z zyskiem na handlu obligacjami powinno to pozwolić osiągać satysfakcjonujące rezultaty.

Jeżeli macie przemyślenia dotyczące konkretnych emitentów, czy chcielibyście podzielić się składami i wynikami swoich portfeli, zapraszam do komentowania tego wpisu.[sgmb id=”1″]

7 komentarzy - “Portfel obligacji po lutym 2018

  1. ajc

    z getbacka zostawiłem sobie tylko obligacje zabezpieczone zastawem rejestrowym na portfelu wierzytelności do najwyższej sumy zabezpieczenia równej 180 proc. wartości nominalnej wyemitowanych obligacji

  2. bmiara

    Z perspektywy obligatariusza, to ostatnie informacje ze spółki są bardzo dobre. Duża emisja to dokapitalizowanie spółki, a równie ważny jest fakt pozyskania taniego finansowania kredytem (marża to tylko 175 pkt). Lepiej, żeby się nie nauczyli tego na stałe robić, bo jeszcze nam obligacji zabraknie 😉

  3. gerwazy

    jeśli uda im się pozyskać ten kredyt i przetrwać na rynku to pewnie wrócą z emisjami żeby zrobić rolkę kredytu

  4. cj

    w kwesti i rentowności, i ilości emitentów z sensowną ofertą też mam problem. Ponadto chciałbym zwrócić uwagę wokół ustawy o komornikach. Może mieć ona wpływ szczególnie na słabszych windykatorów i rynek długu

  5. Kamil

    Witam, co Pan sądzi o obligacjach AOW Faktoring? Spółka wykupiła już kilka swoich emisji, nie jest notowana na giełdzie ale ze sprawozdań wynika, że jest rentowna. Jakie jest Pana zdanie odnośnie tej spółki.

  6. Cześć. Półtora roku temu przeprowadzałem analizę spółki dla Obligacje.pl: https://obligacje.pl/pl/a/analiza-aow-faktoring
    Na tamten czas dla siebie prywatnie uznałem, że mogę posiadać z 2-3% portfela w jej obligacjach. Jednak jakoś nigdy się nie udało tego zrealizować, na Catalyst jej obligacje notowane są mocno powyżej nominału. Obecnie – trudno mi powiedzieć coś więcej o spółce, nie analizowałem ostatnio jej wyników.

  7. Kamil

    Dziękuję za informacje i linka.

Skomentuj