Ponad 3 lata temu (wrzesień 2019 roku) przedstawiłem Michael/Ström Dom Maklerski jako Partnera bloga Rynek Obligacji, stwierdzając, że to właściwie jedyny niebankowy dom maklerski, z którym jako bloger mógłbym współpracować.

Jako zalety DM MS podałem szeroką ofertę Michael/Ström w zakresie emisji obligacji korporacyjnych (szczególnie prywatne emisje), oferowanie również Funduszy Inwestycyjnych Zamkniętych (FIZ) oraz moje zadowolenie z jakości obsługi, a przede wszystkim merytoryki i profesjonalnego podejścia do klienta. Swego czasu stwierdziłem, że współpracując z DM MS czuję, że ten podmiot pracuje na moją rzecz, a nie na rzecz emitenta obligacji.

Niestety ta druga opcja, czyli oferowanie klientom indywidualnym ryzykownych emisji za wysokie prowizje od emitenta, kilka lat temu królowała na rynku – na szczęście większości domów maklerskich stosujących taką taktykę już nie ma na rynku.

Po 3 latach od poprzedniego wpisu z satysfakcją stwierdzam, że dokonany wybór Partnera był słuszny i nadal polecam usługi DM MS.

Przez ten czas Michael/Ström współpracował już z 63 emitentami obligacji, przeprowadzając 246 emisji obligacji korporacyjnych na łączną kwotę 4,6 mld zł (poprzednio 2 mld zł), co daje całkiem szeroki wybór emitentów w budowaniu własnego portfela obligacji. Poniżej przegląd emitentów obligacji, w oferowaniu których uczestniczył DM MS:

Oczywiście należy pamiętać o ryzyku inwestowania w obligacje korporacyjne. Indeks Default Rate, czyli wartość emisji, które nie zostały spłacone w terminie w stosunku do wszystkich emisji, dla okresu 1.01.2015 r. – 30.09.2022 r. wyniósł 2,31%.

Istotną nowością (od poprzedniego wpisu) jest zaoferowanie przez Michael/Ström Dom Maklerski rachunku maklerskiego, umożliwiającego bezpośredni dostęp do rynku obligacji Catalyst. Otwarcie rachunku i jego prowadzenie jest bezpłatne, a prowizja za zawierane na Catalyst transakcje wynosi 0,1%, co jest jedną z najlepszych stawek na rynku (nie spotkałem się ze stawką niższą) – w wielu innych domach maklerskich osiąganą dopiero w wyniku negocjacji.

Podsumowując, osobom zainteresowanym inwestowaniem w obligacje (korporacyjne i skarbowe) nadal gorąco polecam usługi Michael/Ström Dom Maklerski.

Rekomenduję też otwarcie rachunku maklerskiego za pośrednictwem tego linku – wtedy trafisz do dedykowanego doradcy, z którego usług ja jestem zadowolony. Dla jasności – nie otrzymuję wynagrodzenia za otwarte konta maklerskie.

I na koniec wklejam podsumowanie poprzedniego wpisu, wszystko jest aktualne, jedynie okresy czasowe się zmieniły 🙂

WSPÓŁPRACA BLOGA RYNEK OBLIGACJI Z MICHAEL/STRÖM DOM MAKLERSKI

Lubię jasne układy, stąd poniższy akapit.

Jestem klientem Michael/Ström Dom Maklerski już od 6 lat. Od ponad 4 lat współpracuję z doradcą, którego bardzo cenię za merytorykę i podejście do klienta. Już kilka lat temu oceniłem, że właściwie jedynym niebankowym domem maklerskim, z którym jako bloger mógłbym współpracować, jest właśnie Michael/Ström Dom Maklerski. I od tego czasu nic się nie zmieniło, Michael/Ström się rozwija, a wiele innych podmiotów zmieniło szyldy lub zakończyło działalność (niejeden w atmosferze skandalu). W mojej ocenie podmiot ten „nie idzie na skróty” i trzyma wysoki poziom  świadczonych usług. Co również bardzo ważne, profesjonalnie sobie radzi sobie z trudnymi sytuacjami, nie chowa głowy w piasek, tylko aktywnie działa.

Stąd moja propozycja dotycząca nawiązania współpracy z tym Domem Maklerskim. Dzięki temu Czytelnicy bloga mogą się dowiedzieć o szerszych możliwościach inwestycyjnych (emisje obligacji korporacyjnych nie umarły), Michael/Ström Dom Maklerski, jako Partner bloga, reklamuje się i potencjalnie uzyskuje dostęp do nowych klientów, a blog ma środki na dalsze funkcjonowanie.

Jeżeli jesteś zainteresowany usługami Michael/Ström Dom Maklerski, zapraszam do wypełnienia tego formularza kontaktowego.

Udanych Inwestycji. Remigiusz

5 komentarzy - “Michael/Ström Dom Maklerski – Partner bloga Rynek Obligacji

  1. Kazimierz Figiel

    Panie Remigiuszu Ja zostałem w Michael/Strom namówiony na zakup obligacji GetBack za kwotę 50 tys. zł ! ! tuż przed tą AFERĄ – wtedy gdy Pan powiedział w swoim komentarzu na temat GetBack „że nie wie co o tym sądzić”….. Napisałem to im po stratach i panowie z Michael/Strom potem do mnie wydzwaniali zarzucając mi żę ich oczerniam. Powiedziałem im wtedy – jak was oczerniam to idźcie do sądu….. To tak Panie Remigiuszu żeby Pan wiedział że nie wszystko złoto co się świeci……………… A piszę to dlatego bo czytam: Poniżej przegląd emitentów obligacji, w oferowaniu których uczestniczył DM MS: – a jakoś dziwnym trafem Pan ich tam nie umieśćił ! ! ! Pytanie mam więc do Pana DLACZEGO?

  2. Poruszył Pan kilka spraw:
    1. Upadłość GetBack. Wbrew obecnej narracji, że można było przewidzieć upadłość GetBack, sytuacja wtedy nie była tak jasna. Była wcześniej emisja akcji (https://www.rynekobligacji.com/2017/06/emisja-akcji-getback/), był rating od Fitch Rating (https://www.rynekobligacji.com/2018/01/rating-dla-getback-przeglad-branzy/), były wyniki „na papierze”. Sygnałów ostrzegawczych pojawiało się coraz więcej, ale pamiętam, że nawet jak ceny obligacji spadły bodajże poniżej 80% to z kilkoma osobami zastanawialiśmy się czy to okazja. Z dzisiejszej perspektywy wiem, że sygnały ostrzegawcze należy traktować na niekorzyść emitenta, ale czy zawsze tak robię to nie wiem (np. posiadając obligacje CCC przecenione na 80%).
    2. Oferujący obligacje GetBack. Wśród oferujących, oprócz oczywiście Idea Banku, byli m.in. DM Banku Handlowego, DM BOŚ, DM Alior Banku, DM Michael/Ström, Vestor, DM PEKAO . Tutaj np. są wyniki ankiety: https://businessinsider.com.pl/firmy/sprzedaz/kto-sprzedawal-produkty-getbacku-jest-wykres/zg3t0n0 .
    Obligacje GetBack były też w portfelach funduszy inwestycyjnych: https://www.analizy.pl/tylko-u-nas/22940/getback-w-portfelach-funduszy-co-sie-zmienilo
    3. Grafikę z emisjami pobrałem ze strony DM MS, proszę zwrócić uwagę, że jest na niej 39 podmiotów wobec informacji, że DM MS współpracował z 63 emitentami. Pytanie do DM, dlaczego akurat te, zakładam, że chodzi o „wybrane emisje”. Proszę zwrócić też uwagę na opis pod grafiką, który nie ucieka od informacji od defaultach:
    „Oczywiście należy pamiętać o ryzyku inwestowania w obligacje korporacyjne. Indeks Default Rate, czyli wartość emisji, które nie zostały spłacone w terminie w stosunku do wszystkich emisji, dla okresu 1.01.2015 r. – 30.09.2022 r. wyniósł 2,31%.”
    Wreszcie na stronie DM MS bez trudu można wygooglować informacje o zrealizowanych dla GetBack emisjach – nie zostały usunięte ze strony. Podobnie jest na moim blogu, wszystkie wpisy zostały.
    4. Też w pewnym momencie miałem obligacje GetBack, w związku z powyższym po defaulcie tego emitenta otrzymywałem maile z informacjami o rozwoju sprawy i działaniach podejmowanych przez DM MS – myślę, że zaangażowanie spółki w sprawę wyróżniało się na rynku (choć powinno być standardem więc niespecjalnie jest za co chwalić). Co do Pana kontaktów z tym domem maklerskim niestety nie jestem w stanie się wypowiedzieć.

    Współpracę z DM MS zawarłem już po defaulcie GetBack, mając świadomość, że byli wśród oferujących te obligacje (jak zresztą wiele podmiotów na rynku), uznając, że jako jedni z nielicznych nie schowali głowy w piasek i działają na rzecz klientów. Wiele firm z tamtego okresu już nie istnieje, a niektóre osoby je reprezentujące mają zarzuty prokuratorskie. Moim zdaniem DM MS wyciągnął wnioski z tamtej sytuacji – choć oczywiście to nie gwarantuje, że wszyscy emitenci w przyszłości spłacą wyemitowane obligacje.
    Pozdrawiam
    Remigiusz

  3. Lieutenant

    Korzystając z okazji wywołania tematu Getbacku podzielę się osobistym doświadczeniem. Otóż wielokrotnie odbierałem telefony z ofertami przyjścia na spotkanie w sprawie zakupu ich obligacji. Za każdym razem zbywalem tych natrętów mówiąc, że mam obligacje Getbacku z Catalyst (co zresztą było prawdą) i nie zamierzam zwiększać zaangażowania w ich papiery. Teraz żałuję jednak, że nie poszedłem na spotkanie. Gdybym usłyszał ofertę kupna obligacji w prywatnej emisji oprocentowanych np. x 3 w stosunku do serii notowanych na Catalyst, to od razu zorientowałbym się, że Getbackowi grozi utrata płynności i jest duże ryzyko defaultu. A tak, nieświadomy tragicznej sytuacji Getbacku i ogromu ryzyka kupiłem spekulacyjnie jedną z serii tuż przed defaultem i mając więcej szczęścia niż rozumu sprzedałem ją z kilkuprocentowym zyskiem bodaj 1 dzień przed defaultem.

  4. Jacek

    Ten GetBack to będzie wszystkim jeszcze długo się odbijał czkawką. Gdy jeszcze było przed defaultem to zaczynałem dopiero z obligacjami i odsetki były atrakcyjne ale tylko pobieżna analiza wyników finansowych (w zasadzie same wskaźniki zadłużenia) mnie odstraszyła. Więc w sumie nie było to jakoś trudno uniknąć błędu. Mnie nadal zastanawia dlaczego tyle firm (profesjonaliści) się w to wpakowało, ale z drugiej strony oni kupowali na pierwotnym gdy jeszcze te wskaźniki nie były takie złe.

  5. lukster

    Do mnie przyjeżdżała i wydzwaniała Pani aby mi te obligacje sprzedać ale uratowało mnie to że nie kupiłem bo … nie kupuję papierów które nie są notowane na Catalyst i których nie da się później sprzedać (ale warunki /oprocentowanie nie odbiegało od tych notowanych). Miałem ich obligacje kupione na catalyst ale zdążyłem je sprzedać.

Skomentuj