Kwiecień okazał się bardzo dobrym miesiącem dla mojego portfela obligacji korporacyjnych. Po pierwsze i najważniejsze portfel nie zanotował żadnych defaultów. Po drugie nastąpiło odbicie marcowych spadków cen wielu obligacji, które to spadki były związane z ogólną nerwowością i podejrzliwością – efektem co najmniej nieudolnej działalności prezesów Grzegorza Misiąga z Uboat Line i Mariusza Pawłowskiego z eKancelarii. Wreszcie wynik portfela został powiększony udanymi transakcjami kupna / sprzedaży wybranych obligacji, korzystając z wahań ich cen. Dziękuję jednemu z moich czytelników za podsyłanie potencjalnych okazji inwestycyjnych :).
Zapoczątkowany w bieżącym roku trend trwa nadal, czyli z portfela znikają „mniejsi” emitenci, a zwiększam pozycje w obligacjach firm o kapitale własnym ponad 50 mln zł i najlepiej takich, których akcje notowane są na GPW lub Newconnect (plus kilka dodatkowych warunków). Z mniejszymi spółkami „bawię” się na portfelu IKE, sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie.
Skład portfela obligacji korporacyjnych
W kwietniu dokonałem następujących transakcji:
- Mając na uwadze artykuł Pulsu Biznesu o wysokiej stracie banku BPS za 2014 rok, stopniowo redukowałem pozycję, z zamiarem uzupełnienia jej po opublikowaniu wyników banku. Strata rzeczywiście jest ogromna (kto zarządzał tym bankiem???), jednakże reakcja rynku okazała się spokojna. Redukcja mi się udała – sprzedałem wszystkie posiadane obligacje BPS, niestety nie udało się ich odkupić w pełnej ilości. Stawiam, że najciekawiej będzie na serii BPS0720 (albo wzrost marży, albo wcześniejszy wykup), niestety póki co jej notowania są niesatysfakcjonujące do dokonywania dalszych zakupów,
- Przeprowadziłem kilka transakcji kupna / sprzedaży na obligacjach BEST wykorzystując zmienność cen obligacji spółki,
- Dokupiłem obligacji Capital Park i Ghelamco (o Ghelamco w kwietniu pisałem tutaj),
- Dokupiłem obligacji Kredyt Inkaso,
- Sprzedałem obligacje Mikrokasy i Hussar Gruppa (została 1 szt.) w ramach przebudowy portfela, o której pisałem na początku,
- Sprzedałem pewną część obligacji Ronson i Vantage Development – zrealizowane zlecenia sprzedaży po korzystnych kursach. Teraz będę próbował odkupić taniej :).
Skład procentowy mojego portfela obligacji korporacyjnych prezentuje się następująco:
Istotnie spadł udział obligacji banku BPS w portfelu (próbuję to zmienić, ale nic na siłę), natomiast trochę przekroczyłem 10% koncentrację dla 3 emitentów, z tego 1 (BEST) już jest w normie, pozostali jeszcze czekają na dobrą cenę.
Podział portfela obligacji korporacyjnych wg branż:
Portfel obligacji wg branż |
Tu niestety dominacja jednej branży wraz z dużym udziałem drugiej, tak wyglądają obecnie realia na Catalyst. Sytuacja raczej wiele się nie zmieni, biorąc pod uwagę, że wśród kandydatów do portfela są jeszcze Robyg, Echo i Kruk. Jak macie propozycje ciekawych spółek z innych branż – proszę o sygnał.
Wyniki portfela obligacji korporacyjnych
I wreszcie to, co lubimy najbardziej, czyli wyniki. Jak wspomniałem, kwiecień był bardzo dobry, co obrazuje poniższy wykres:
Wyniki portfela obligacji korporacyjnych w kwietniu 2015 w porównaniu z wybranymi funduszami obligacji korporacyjnych. |
A narastająco sytuacja wygląda następująco:
Wyniki portfela obligacji korporacyjnych narastająco od 01.01.2014 w porównaniu z wybranymi funduszami obligacji korporacyjnych. |
Po 3 miesiącach zanotowałem istotne odbicie, ale nadal pozostaje wiele do nadrobienia. Uwaga – wynik 5,15% jest osiągnięty od początku 2014 roku, natomiast wykres prezentuję za ostatnie 12 miesięcy, aby był bardziej czytelny.
Na koniec ciekawostka. Ostatnimi miesiącami sporo się działo na franku szwajcarskim. Kredytobiorcy w CHF od wielu ekspertów dowiedzieli się, że sami są sobie winni, bo podstawowa zasada brzmi: zadłużaj się w tej walucie w której zarabiasz. Tymczasem gdzieś w odległej galaktyce Ci sami eksperci zadłużają się w CHF, choć przychody mają w polskich złotych :).
Jeżeli interesuje Cię konkretna spółka – zajrzyj do spisu treści. Wpisy dotyczące poprzednich wyników mojego portfela obligacji znajdują się tutaj.
Udanych inwestycji Wam i sobie życzę :).
Eksperci zadluzaja sie teraz w CHF bo dobrze sprzedaje sie na gorce. A frankowicze nie maja pecha w tym, ze maja kredyty w CHF tylko w tym, ze sprzedali CHFy w dolku, a teraz jest gorka i caly czas trzeba odkupywac co miesiac na tej gorce. Do tego doklada sie to, ze w 2008 wszyscy oczekiwali, ze to mieszkania pojda o 80% w gore, a franki o 30% w dol – a stan na dzisiaj jest odwrotny. Dwie zolte karki w jednym meczu dostali i teraz moga juz tylko obserwowac i liczyc na to, ze ich druzyna jednak wygra i PLNy wroca do domu z tarcza.
To, gdzie jest górka a gdzie dołek to jest znane po fakcie. Górka miała być po 2,60 albo i 3 albo i 3,50 a teraz okolice 4 zł. Nikt nie wie co będzie ale trudno odmówić siły szwajcarskiej gospodarce i walucie w porównaniu do europejskiej i myślę że sukcesem może być zatrzymaniem tego trendu, nie mówiąc o odwróceniu tego co euro do chf straciło.
Dokładnie, gdzie jest (będzie) górka to nikt nie wie. Jeżeli mają spełnić się przepowiednie wielu niezależnych blogerów / ekspertów o upadkach walut papierowych, to kto wie, gdzie franek będzie za jakiś czas. Innymi słowy, to jest nadal spekulacja :).
Co do BPS to ja przykładowo przeskoczyłem ostatnio z serii 1122 na 0720, też uważam że tutaj będzie ciekawie.
Bardzo przydatny blog, pozwolil mi szerzej spojrzec na zagadnienia ktore staram sie przestudiowac. Dziekuje!
zapisuje do ulubionych;)
chetnie poczytam podobne publikacje!