Maj to kolejny już miesiąc, gdy wynik portfela nie posuwa się do przodu. Stopa zwrotu z portfela w zeszłym miesiącu to -0,14% wobec -0,11% w kwietniu. Podobnie jak w portfelu zdywersyfikowanym – rośnie rentowność portfela, ale nie jego wartość. Po maju rentowność brutto portfela wynosi 10,6% wobec 9,7% po kwietniu i 9,5% po marcu. Nadal czekam na punkt przełomowy, kiedy wyceny obligacji stałokuponowych złapią równowagę i mam nadzieję, że właśnie  ten punkt nadchodzi.

Po szczegóły dotyczące składu, wyników portfela i transakcji zapraszam poniżej.

Portfel obligacji – wyniki maja 2022 roku

Wyniki portfela w ujęciu miesięcznym:

I narastająco, wyraźnie widać tegoroczne spowolnienie:

Portfel obligacji – skład, transakcje i ryzyko

Skład portfela na dzień 31.05.2022 roku wygląda następująco:

W kwietniu pisałem o redukcji obligacji Victoria Dom (VID1023) – w nowym okresie odsetkowym pojawił się popyt po sporo wyższej cenie i część obligacji sprzedałem. Popyt powoli odpuścił i mały pakiet obligacji powrócił do portfela w niższej cenie.

Kupiłem też pakiet obligacji Cognor Holding (CSA0726). Emitent fajny, a rentowność osiągnęła już 10%.

Zredukowałem o połowę posiadany pakiet obligacji Arche (ACH0623). Oprocentowanie stałe, przy cenie 97,47% rentowność poniżej 9%, przewaga (spread) nad bezpiecznymi obligacjami skarbowymi niewielka więc uznałem, że przesiądę się albo na skarbówki, albo na obligacje korporacyjne o wyższej rentowności (przy okazji, od czerwca Ministerstwo Finansów znacznie poprawiło ofertę obligacji skarbowych – tutaj o tym napisałem, może komuś z Waszych rodzin się przyda, bo my oczywiście kupujemy na Catalyst 🙂 )

No i środki z Arche wydałem właśnie na zakup kolejnego pakietu „moich ulubionych” obligacji skarbowych FPC1140 – ponad 7% brutto rocznie na kolejnych 18 lat to jest coś co mi pasuje. A także na zakup obligacji Lokum Deweloper (LKD0924) – które dają obecnie około 12% rentowności – moim zdaniem tak wysoka rentowność wynika z braku płynności na rynku – ktoś musi te papiery sprzedawać, a nie ma wielu chętnych.

Przypominam, że na część kupionych obligacji od razu wystawiam zlecenia sprzedaży, stąd każdy zakup może się okazać chwilowy – wszystko zależy od sytuacji na Catalyst.

W efekcie powyższych transakcji skład portfela według branż wygląda obecnie następująco:

Kolejny raz wzrósł udział obligacji Skarbu Państwa, a że są one bardzo długoterminowe (18 lat) na stałej stopie procentowej, to należy mieć na uwadze, że mogą dosyć istotnie wpływać na zmiany miesięcznych wyników portfela.

Wydałem już V edycję Raportu Rankingowego (po wynikach za 2021 rok) i rozkład spółek z portfela według Stref Ryzyka wygląda fajnie zielono:

 W tym miejscu możesz przeczytać więcej o Raporcie i o tym, jak go korzystnie nabyć. Zachęcam.

Podsumowując, nadal czekam na przełom wynikowy portfela, rosnąca jego rentowność (a także niechęć do spadku cen długoterminowych obligacji skarbowych) sugeruje, że jesteśmy coraz bliżej, ale mam świadomość, że z uwagi na skład portfela (są w nim papiery o stałym oprocentowaniu) i niepewną sytuację na świecie (wojna w Ukrainie) portfel nadal może podlegać sporej zmienności.

Na koniec już tradycyjnie zapraszam Cię do dołączenia do społeczności Portalu Analiz, gdzie dyskutujemy o akcjach, obligacjach i nie tylko. Abonenci Portalu Analiz mogą również nabyć Raport Rankingowy w najbardziej korzystnej cenie.

Udanych inwestycji! Remigiusz

22 komentarzy - “Portfel obligacji w maju 2022 roku

  1. Dawid

    Hej Remigiusz. Zainteresowałeś mnie Lokum, bo miałem kiedyś obligacje tej spółki, jeśli dobrze pamiętam to kupione sporo poniżej nominału, bo ktoś nieźle dumpował. Teraz też widzę ogromny nawis podaży, tyle że nie na jednej serii, ale na wszystkich notowanych, co wygląda już trochę podejrzanie. Wiesz może czy tam fundamentalnie coś sie działo? Akcje spadają szybciej niż sektor (>40% w pół roku), ale na pewno o żadnej panice nie ma mowy… Wg informacji publicznych insiderzy kupują akcje, więc kto sypie obligacje? 🙂 popatrzę na to bliżej w weekend, będę wdzięczny za opinie/komentarze nt. Lokum

  2. Słuchałem ich konferencji, znamy wyniki i harmonogram przekazań mieszka – dramatu nie ma. Spodziewają się sporych dodatnich przepływów z przekazań mieszkań na jesieni. Plus mają sporo kasy ulokowanej w gruntach. Operacyjnie jakoś się nie przejmuję.

    Ja pamiętam z wpisów na obligacje.pl, że przy debiucie obligacji na Catalyst bardzo aktywny był p. Buczek z Quercusa – wydaje mi się, że oni mogą mieć sporo tych obligacji.

    Szybka analiza:
    aktywa funduszy obligacji spadają: https://obligacje.pl/pl/a/fundusze-obligacji-firm-stracily-12-proc-aktywow-w-miesiac
    Quercus Ochrony Kapitału aktywa prawie -20% od szczytu. Mówimy o spadku 250 mln zł! Tutaj dane surowe: https://www.izfa.pl/raporty#aktywa-dane
    W portfelu QOK na szybko znalazłem 4 serie obligacji Lokum: https://quercustfi.pl/pl/quercus-ochrony-kapitalu

    Większość funduszy ma umorzenia, w ramach zarządzania płynnością musi sprzedawać.

    Jeżeli masz czas i i chęć poszperać ile Lokum było w funduszu Quercusa – chętnie przeczytam wynik analizy 🙂
    A tutaj prezentacje Lokum, fajnie konkretnie robione: https://inwestor.lokum-deweloper.pl/pl/prezentacje/

  3. Grzegorz

    Lokum Deweloper ze stratą i wyższym zadłużeniem. Pomimo potrojenia przychodów i zrealizowania ponad 34-proc. marży brutto w I kwartale, wrocławski deweloper wykazał stratę netto. Z kolei jego dług netto po raz pierwszy przekroczył połowę kapitałów własnych, a płynność gotówkowa utrzymała się poniżej średnich poziomów z lat 2020-2021.

  4. Tak, ale sprawdziłeś skąd się wzięła strata? Niestety nagłówki artykułów robią się coraz bardziej clikbajtowe i dopiero lektura całego artykułu bądź samodzielna analiza pozwala dojść do sedna.

    W skrócie – strata to m.in. efekt rezerwy na spór z US o podatek od dywidendy dla podmiotu zagranicznego. Dług netto przekroczył połowę kapitałów własnych – ale przecież to nadal niski poziom. Płynność bieżąca poniżej średnich poziomów – ale jakie one były – może bardzo wysokie?

    Poniżej moje notatki z konferencji, które wkleiłem na forum Portalu Analiz (dołącz do nas: https://portalanaliz.pl/cennik/)
    Proszę zwrócić uwagę, jaki spółka ma poziom wykorzystania kredytów, a jakie dostępne.

    Są wyniki Q1, mocno pod kreską ze względu na zawiązanie rezerwy na spór z US o podatek od dywidendy wypłaconej podmiotowi zagranicznemu (pewnie stąd sprzedaż w poście powyżej – edit: chodzi o transakcje w akcjonariacie).
    Prezentacja: https://inwestor.lokum-deweloper.pl/pl/prezentacje/

    Posłuchałem konferencji wynikowej pod kątem tego, co w Lokum, ale i w branży się dzieje. Moje luźne notatki poniżej:
    * Q1 w branży deweloperskiej to zwykle nuda, ale nie tym razem: Polski Ład, zmiana rekomendacji udzielania kredytów, wojna. Okres bardzo trudny, mamy mniejszą ofertę i dużo mniejszy popyt. Chociaż popyt może nie jest zły, ale weryfikacja zdolności kredytowej go zabija,
    * mamy sporo problemów administracyjnych – ale na dziś to nie jest wielki problem, ze względu na niski popyt nie spieszymy się z nowymi inwestycjami,
    * pytanie o potencjalny wzrost zadłużenia: w negatywnym scenariuszu w dużo większym stopniu zaczniemy korzystać z kredytów inwestycyjnych. Mamy 362 mln przyznanych kredytów, wykorzystanych 4,3 mln zł. Średnio w szczytowym momencie wykorzystujemy 30-40% kredytu. Maksymalny stan zadłużenia w krytycznym momencie nie powinien przekroczyć 30-50 mln zł. Spodziewamy się bardzo dużych przepływów z tytułu już zawartych umów deweloperskich w Q3 i w Q4 w 2022 roku,
    * pytania o rosnące koszty: Koszty na pewno przełożą się na spadek marży netto. Nasz cel to 20% rentowności netto rocznie, cel coraz trudniejszy do osiągnięcia. Wzrost kosztów oceniamy na plus 30%, spodziewamy się dalszych podwyżek. Dziś murarze/cieśle zarabiają po 10 tysięcy i tu spodziewamy się stabilizacji, zarabiają już właściwie,
    * Jak oceniacie Państwo obecną sprzedaż mieszkań na rynku? Czy cały rok 2022 szykuje się bardzo słaby? Dziś bazujemy na Q1 i jest połowa sprzedaży. Co dalej – nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Na pewno klienci wyszli już z trudności emocjonalnych związanych z wybuchem wojny, również potrzeby mieszkaniowe się nie zmieniły. Wstrzymują się z realizacją nowych inwestycji. 2022 jest bardzo trudny na dziś do oszacowania, jak będzie wyglądała sprzedaż. Na chwilę obecną przyjmujemy założenie, że będziemy sprzedawać połowę tego, co w zeszłym roku.
    * Zakupy w Q1 – dotychczas 30% kupowało gotówkowo, a 70% kredytowo, dziś proporcje ulegają odwróceniu – wzrost zakupów gotówkowych,
    * Z producenta mieszkań stajecie się magazynem gruntów. Kupujecie trudne tematy, których potem nie daje się szybko wprowadzić do produkcji. Czy nie czas na zmianę sposobu działania? Strategia się nie zmienia, ale oczywiście dopuszczamy możliwość sprzedaży części banku ziemi, jak uzyskamy dobrą cenę rynkową.

    Czyli nie wiedzą jak się sytuacja rozwinie, na dziś sprzedaż spadła o 50% i dużo ostrożniej podchodzą do startu nowych inwestycji. Jest presja kosztowa – marże raczej spadną.

  5. Maro

    Dzień Dobry,

    Zastanowiła mnie jedna rzecz, wg strony GPW https://gpwcatalyst.pl/statystyki-kalkulator-rentownosci dla obligacji Dekpol DKP0824 jest napisane: Status płatności odsetek: „opóźnienie”

    Akurat tę serię obligacji i swoje odstatki (36,10 PLN brutto za obligację) 23.05.2022 dostałem. Szukałem informacji na temat tego opóźnienia i nic nie znalazłem.

    Czy to możliwe, że jest to błąd na stronie? Czy też może firma nie wypłaciło odsetek dla cześci obligaji?

    Popatrzyłem na raport Q4 2021 i Q1 2022 i RZiS wygląda dobrze (Przychody za 2021 i zyski sprzedaż/opearcyjny/netto maksymalne). Bilans – widać, że firmie rośnie zadłużnie zarówno krótko jak i długoterminowe (Debt/EDITBA 7,36 – dużo, ale firma już miała taka wartości; gotówka: 164 MLN). Przepływy nie są mocną stroną tej firmy, ale to inne historia.

  6. Jak dostałeś, to chyba opóźnienia nie było 🙂 Na obligacje.pl też nie widzę żadnego wpisu. Więc traktowałbym to raczej jak jakiś błąd na stronie internetowej.

  7. Lucas

    Dzień dobry,
    właśnie zaczynam swoją przygodę na wtórnym rynku obligacji.
    Miałbym praktyczne pytanie: jaki jest najlepszy moment na kupno obligacji jeśli już je mamy wybrane – dzień po terminowym wypłaceniu odsetek przez emitenta?

  8. Tom

    Czytałem Twoja opinię o obligacjach skarbowych i piszesz o obligacjach 4 letnich ,że ich wadą jest jakby to, że nie wiemy jaka będzie inflacja po 12 miesiącach. Tą „niewiadomą” inflacją będziemy mieli przecież indeksowane obligacje po roku . Oprocentowanie w pierwszym roku jest stałe i można je potraktować jako odnoszące się do roku poprzedniego od momentu zakupu obligacji, ponieważ po roku ta indeksacja wskaźnikiem inflacji będzie oparta o wskaźnik inflacji z roku 2022/2023. Liczona będzie od miesiąca zakupu obligacji.Czyli te 5,5% jest jakby za rok poprzedni w którym inflacja jest znana wynosząca 13,9%.

  9. @Lucas, w teorii najlepszy dzień jest po „odcięciu odsetek”, czyli wejściu obligacji w nowy okres odsetkowy. Ale ja nie „jestem aptekarzem”, kupuję gdy widzę dobrą cenę i rentowność.

    @Tom, Teraz oferta obligacji inflacyjnych jest poprawiona i te 5,5% nie wygląda źle. Mój wpis można odczytywać w taki sposób: te 5,5% w pierwszym roku nie chroni przed inflacją (więc nie są to obligacje inflacyjne), a za rok może się okazać, że inflacja wynosi 1% (bo mamy wysoką bazę) i potem w 3 i 4 roku po 2,5% (cel inflacyjny RPP) i obligacje w drugim roku będą płacić 2%, a w kolejnych 3,5%, podczas gdy Ty dziś możesz kupić na Catalyst np. obligacje 4 letnie z rentownością 7% (strzelam, ale pewnie mniej więcej tyle się da) i będziesz do dużo do przodu. Dziś obligacje inflacyjne nie jest to już takie „złoto” jak 2-3 lata temu.

  10. Tom

    Też mnie kuszą obligacje 20 letnie z ich rentownością około 7 procent rocznie. Jestem ostatnio jednak zbyt pesymistycznie nastawiony do możliwości zbicia inflacji w rozsądnym czasie.
    Obligacje 4 letnie kupione 1 lipca 2022, w roku 2023 dadzą 5,5% brutto.W 2023 ich oprocentowanie będzie wynosiło 14,9% czyli odczyt inflacji maj plus 1% czyli całkiem nieźle. W 3 roku można jest sprzedać tracąc 0,7%.Gdyby inflacja była wysoka w kolejnych latach to wydają się lepszą opcją niż 20 latki.Z drugiej strony wydaje się niemożliwe bardzo długie trwanie wysokiej inflacji i wzrost FPC1140 powinien zrekompensować wszystko. Mam tez obligacje korporacyjne i martwi mnie jedna kwestia .O ile firmy, mam nadzieję, są w stanie przynosić dochody i spłacać obligi do około 12% , to co będzie przy jeszcze wyższym WIBORZE.Nie martwi Cię ta kwestia?

  11. Tom, od drugiego roku oprocentowanie będzie dotyczyło odczytu inflacji za MAJ2023, a nie MAJ2022, jak wtedy inflacja będzie 0, to oprocentowanie wyniesie 1%, a nie 14,9%

    Stopa procentowa od drugiego do czwartego okresu odsetkowego jest obliczana na podstawie stopy wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych, przyjmowanej dla 12 miesięcy i ogłaszanej przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego w miesiącu poprzedzającym pierwszy miesiąc danego okresu odsetkowego, powiększonej o stałą marżę w wysokości 1,00%.

  12. Magda

    @Tom, sprostowanie. Obligacje 4-letnie z lipca 2022 dadzą 5,5%, wypłacone w lipcu 2023, a za kolejny rok nie wiadomo. Na pewno nie będzie to 14,9%. To będzie odczyt inflacji za maj, ale z 2023 roku. Te 14,9% to są odsetki od obligacji lipcowych kupionych w poprzednim roku. Ja mam nawet 15,15% brutto, bo kupione w 2019 i była wyższa premia (1,25%).

  13. Dawid

    „wydaje się niemożliwe bardzo długie trwanie wysokiej inflacji” – a to niby dlaczego?
    oczywiście pytanie co znaczy „bardzo długie” i „wysokiej”, ale ostatnio kiedy byliśmy w podobnej sytuacji, trwała ona ok 10 lat (lata 70)

    Obligacje 20-letnie służą raczej do spekulacji niż do trzymania przez 20 lat. 7% rocznie z pewnością wygląda fajnie, ale 8% jeszcze fajniej, nie mówiąc już o 9%… a nikt nie wie gdzie jest sufit.
    Przy tak długiej obligacji nawet niewielka zmiana rentowności może spowodować zjazd z 60 na 50, a nawet niżej. Zakładając, że te 60 zainwestuje się na 2-3lata na Catalyst z rentownością 10% rocznie (dziś to dość proste), to w tym czasie zrobisz z 60 jakieś 75. Jeśli wtedy kupisz te długie stałe obligi za 50, to kupisz ich dokładnie 50% więcej niż dziś, czyli jesteś 50% do przodu w porównaniu do buy and hold.
    Oczywiście to czysta hipoteza, bo ceny mogą równie dobrze zawrócić za 2-3 m-ce, a nie za 2-3 lata. Ale ten przykład powinien dać do myślenia, że dla takich instrumentów wbrew pozorom timing jest wszystkim.

  14. Adam

    Czołem wszystkim!
    Czy jest/będzie analiza nowej emisji obligacji Cavatina Holding?

  15. Tom

    Faktycznie pomyliłem się z indeksacją obligacji 4 letnich. Widzę, że Remigiusz działa z nastawieniem optymistycznym odnośnie inflacji i nic nie pisze jakie mogą być problemy firm płacących wysokie odsetki a działających na trudniejszym rynku. Piszę tu szczególnie o deweloperach.Ostanie lata ich rozpieszczały i raporty były bardzo dobre. .Mam ich obligacje, bo trudno nie mieć, gdy tak marny jest wybór na Catalyst, ale sytuacja jest nowa i nie ma jakby do czego jej odnieść dla porównania.Dlatego myślę o obligacjach skarbowych, pał”mając na uwadze że ten rząd rok przed wyborami będzie „sypał” pieniędzmi.

  16. Cavatina – po weekendzie będzie wpis.

    Wysokie koszty odsetkowe – oczywiście, że mogą być problemy. Ale każdego dewelopera należy sprawdzać indywidualnie. Oni co do zasady (większość z nich) mają mocną pozycję gotówkową, sporo sprzedanych mieszkań na 2022 rok, za które dostaną kasę. Wystarczy lekko przyciąć nowe inwestycje, nie wypłacać dywidendy i za chwilę okaże się, że część z nich w ogóle nie ma zadłużenia (skrajny przykład to Dom Development). Większość deweloperów naprawdę odrobiła lekcję z lat ubiegłych i jest dobrze przygotowana.

    Ale pełna zgoda – być może lepiej jest mieć skarbówki płacące 7% niż dewelopera z ryzykiem płacącego 10-11%. Na pewno dużo ciekawsza proporcja, niż w czasie gdy skarbówki dawały 1-2%, a deweloperzy 4-5% – bo wtedy i procentowa różnica w oprocentowaniu mocno na korzyść korporatów działała i mieli większy komfort w postaci dobrej koniunktury i niskich kosztów odsetkowych.

  17. A.L.S.M.

    Pytanko – skoro stopa się nie posuwa do przodu to efektywnie portfel traci na wartości przez inflację?

  18. Oczywiście. I każdy kolejny miesiąc bardzo boli…

  19. Adam

    Czy ktoś może wytłumaczyć dlaczego obligacja FPC0630 ma rentowność 7,48% brutto obecnie, a obligacja FPC0328, która jest sprzedawana po wyższej cenie obecnie, a i kupon ma niższy, ma rentowność (wg. obligacje.pl) na poziomie 7,68%? Coś tu nie gra?

  20. Dawid

    Hej Adam. Cena dłuższej serii tylko pozornie jest niższa. Przy rentowności do wykupu ok 5% powyżej oprocentowania, dyskonto dla dłuższej obligacji powinno być sporo większe, żeby dać taką samą rentowność. Przykładowo, jeśli 6-letnia obligacja kosztuje 70, to obligacja 8-letnia powinna kosztować ok 63 (10% lepsze dyskonto), żeby zapewnić tą samą rentowność na wspomnianych poziomach. To tak na grubych liczbach.
    W przypadku serii o których piszesz różnica ww dyskoncie jest zbyt mała, przez co krótsza seria daje per saldo trochę lepszą rentowność z uwagi na znacznie krótszy okres, przez który to dyskonto będzie się odwracać.

  21. Wojtek

    Cześć,
    co myślicie o obligacjach Krakowskiego Banku Spółdzielczego SBK0923? Ich rentowność do wykupu netto to ok. 33%, brutto: ok. 40%. Zapadają za nieco ponad rok.
    Płynnościowo bank wygląda dobrze. Dużo obligacji skarbowych. Rentowność też jest ok. Współczynniki spełniają wymagane minima.
    Z negatywnych kwestii to jakość należności od podmiotów niefinansowych. Ok. 28% to należności nieregularne.
    Ja myślę, że jakąś małą część portfela można by „zaryzykować” dla takiego potencjalnego yield’u.

  22. Przeklejam dyskusję sprzed miesiąca z forum Portalu Analiz, do dołączenia którego serdecznie zapraszam 🙂
    Dla mnie temat typowo spekulacyjny.

    Wolę się uchylić od odpowiedzi o kondycję banku KBS, jednak można zauważyć, iż oni w 1 półroczu rozwiązali część rezerw (kwoty nie podam bo trudno ustalić)
    Obrazek
    przez co był wysoki zysk w 1 półroczu, ale w 2 półroczu była już strata (w całym roku było 17,6 mln zysku, po 1 półroczu 18,9 mln zysku).

    Oni ciekawą mają strukturę bilansu i tak w dużym uproszczeniu, 3 mld depozytów klientów, 1 mld udzielonych kredytów, 2 mld obligacji skarbowych. Kredyty słabo się spłacają i spada ich obligo, teraz jak zaczną odsetki od depozytów rosnąć, to może być tak, że zyski (odsetki) z posiadanych obligacji nie pokryją odsetek które trzeba wypłacić klientom.

    Trudny temat, pozytywów raczej nie wiele, wyniki zależne od zawiązywanych rezerw.
    …………………..

    Też dziś przeglądałem raport, bo swego czasu na obligacjach udało się trochę zarobić.
    Niby wyniki lepsze, ale jakoś przychody odsetkowe nie wzrosły, kuratora cały czas mają, jest też niezależny audyt, który ma pewne uwagi, z którymi SBK się nie zgadza. Prezes też cały czas jest p.o., a nie na stałe. Nie doczytałem ile mają obligacji skarbowych o stałej stopie – tylko mi się rzuciło w oczy, że coś tam przekwalifikowali na wycenę liniową do wykupu – być może, aby uniknąć strat na ich wycenie poniżej nominału? Czyli dziś nie wykażą straty, ale za to marne 2% rocznie będą na nich zarabiać płacąc więcej za depozyty – vide co nasz Prezes wyżej napisał.
    No i kluczowe pytanie, jak będzie dalej ze spłacalnością kredytów – bo jak się posypią, to biada. Bank jest poza zrzeszeniami więc zbytnio na pomoc pozostałych banków spółdzielczych nie może liczyć.

    Myślałem czy wziąć spekulacyjnie trochę obligacji, ale jednak czekam –> odwołanie kuratora, bądź informacja o zakończeniu niezależnego audytu bez większych „strat” to minimum. Ale i tak drżałbym o kondycję klientów kredytowych – banki spółdzielcze raczej nie są mocne w ocenie ryzyka kredytowego firm – co pewnie wybija podczas kryzysów.
    ……………
    SBK – szczęśliwie większość obligacji SP mają oparte na WIBOR, ale ponad 200 mln zł jest na stałej stopie procentowej, a wyceniane na bilansie liniowo. Jeżeli przyjąć by ceny rynkowe, to pewnie z 40 mln zł straty na wycenie musieliby zrobić – tzn. nie jestem pewien, ale rozumiem @Prezes, że tak banki komercyjne robią? A jak tej straty nie mają dziś jednorazowo, to będą „tracić” stopniowo więcej płacąc za lokaty klientom, niż otrzymując odsetek od obligacji. I oto chyba chodzi, aby przedłużyć okres tracenia, żeby nie zejść poniżej wymogów kapitałowych.

    [tu zdjęcie]
    ……….
    Banki „sprytnie”, choć zapewne zgodnie z prawem, zmiany cen posiadanych przez siebie obligacji skarbowych i innych tego typu papierów, nie księgują przez rzis, a tylko odnoszą na bilansie (to się pięknie nazywa, rewaluacja portfela papierów dłużnych), w pozycji „Kapitał (fundusz) z aktualizacji wyceny”. W rachunku zysków i strat, księgowane są tylko otrzymywane odsetki.
    Z tego co widzę, to SBK na koniec 2020 roku wykazywał 3,947 mln zysku na swoim portfelu, ale na koniec 2021 roku 64 tysiące straty.

    [Obrazek]

    Spadek/wzrost Kapitału z aktualizacji wyceny ma wpływ na współczynnik kapitału podstawowego Tier I, który jest ważny (za dużo ceny obligacji nie powinny spadać, bo to się odbija na kapitałach banku).

    edit: tu należy pamiętać, iż ceny obligacji mocniej spadły w tym roku, więc w raporcie półrocznym mogą pokazać sporą stratę bilansową na obligach.


    Czyli jakieś grosze tu zaksięgowali, kierując się wycenami powinni z 40 mln zł zaksięgować 🙂

    Czyli podsumowując, mamy bank bez stałego prezesa (p.o.), z kuratorem, audytorem ds. szczególnych, potencjalnymi wtopami na kredytach oraz nieujawnionymi stratami na wycenie obligacji skarbowych.
    ……………
    Wycena obligacji przez bank zależy od modelu biznesowego do jakiego zaklasyfikowano papiery na wejściu. Na str 13 informacji dodatkowej II macie informacje, ze generalnie 90% papierów maja held to collect ( d. Held to maturity), które wycenia się w zamortyzowany koszcie. Tylko jakieś 200 mPLN jest mark to market i ze względu na model biznesowy ta wycena idzie przez inne całkowite dochody (kapitał).

Skomentuj