Po wrześniu nie mam dobrych dla siebie wieści, a wręcz przeciwnie są one bardzo złe. Do spadków cen obligacji stałokuponowych dołączyły również spadki cen obligacji o zmiennym oprocentowaniu – dla przykładu cena posiadających największy udział w moim portfelu obligacji MCI0227 spadła z rejonów 97% do 93%. W takiej sytuacji trudno o wzrosty wyników – po szczegóły zapraszam poniżej.

Portfel obligacji – wyniki września 2022 roku

Tak złego wyniku miesięcznego już dawno nie notowałem:

Narastająco sytuacja też wygląda nieciekawie:

Portfel obligacji – skład, transakcje, ryzyko

Skład portfela na 30.09.2022 roku wygląda tak:

Po sierpniu zniecierpliwiony nieporadnością portfela postanowiłem go trochę zdynamizować i za wolne środki dokupiłem obligacji LKD0623. W drugą strone sprzedałem przy dobrej (niskiej) rentowności parę sztuk stałokuponowych obligacji WSD1123. Działania te miały poprawić rentowność portfela i w konsekwencji jego wyniki, ale jak widać póki co nie przyniosły żadnego rezultatu.

Skład portfela obligacji według branż wygląda tak:

A tak według Stref Ryzyka z Raportu Rankingowego:

Jeżeli inwestujesz w obligacje korporacyjne, to warto znać kondycję finansową ich emitentów, a takiej wiedzy dostarczy Tobie właśnie Raport Rankingowy. W tym miejscu możesz przeczytać więcej o Raporcie i o tym, jak go korzystnie nabyć. Zachęcam.

Podsumowując, sytuacja polityczna (wojna), gospodarcza (inflacja, nadchodząca recesja) i wynikowa portfela nie dają powodów do radości. Działać jednak trzeba i liczyć, że dobre czasy powrócą.

Dla posiadaczy Raportu Rankingowego: aktualnie przygotowuję jego aktualizację po wynikach II kwartału, oczekiwałem, że ukończę ją do najbliższego piątku, ze względu na chorobę wczoraj i kilka przygotowywanych wpisów na Portal nie jestem pewien czy aktualizacja nie przesunie się na poniedziałek – wtorek przyszłego tygodnia.

Na koniec już tradycyjnie zapraszam Cię do dołączenia do społeczności Portalu Analiz, gdzie dyskutujemy o akcjach, obligacjach i nie tylko. Abonenci Portalu Analiz mogą również nabyć Raport Rankingowy w najbardziej korzystnej cenie.

Udanych inwestycji! Remigiusz

8 komentarzy - “Portfel obligacji – wrzesień 2022 roku

  1. Lieutenant

    @Remigiusz, a co myślisz o aktualnej sytuacji SBK? Wiemy, że kiedyś był, a potem zniknął z portfela. Oczywiście złe kredyty nadal ciążą temu bankowi, ale czy ryzyko defaultu za 11 miesięcy jest tak duże, by kurs uparcie trzymał się poniżej 90 % i rentowność rosła?

  2. Przestałem mocno monitorować ten bank więc trudno mi cokolwiek mądrego powiedzieć. Patrząc na GNB, to widać, że nie ma banku, który nie mógłby „zniknąć” w jeden dzień – i to nie tylko z portfela, ale i w ogóle. A żyjemy w takich czasach, że różne scenariusze można sobie wyobrazić, w końcu to najwyższy przedstawiciel KNF był (jest?) podejrzewany o żądanie łapówki za uratowanie banku, bo inaczej Zdzisław go przejmie.
    Dla przypomnienia: https://www.money.pl/sekcja/aferaknf/plan-sokala,94,0,2421598.html
    – Między nami, to Zdzisław ma swój plan, który wygląda w ten sposób, że on uważa, że Getin powinien upaść, za złotówkę zostać przejęty przez jeden z tych dużych banków – mówi na taśmach ujawnionych przez „Gazetę Wyborczą” były już szef KNF, Marek Chrzanowski.

  3. Lieutenant

    Nie zgodzę się tylko, że GNB zniknął w jeden dzień. Formalnie tak, ale było to spodziewane od dluższego czasu. Np. PBS w Sanoku też nie był zlikwidowany ad hoc, tylko po paru latach nieudanej realizacji planu naprawczego. SBK wykazuje natomiast zysk, prezes został zatwierdzony przez KNF, więc raczej nie jest na kursie kolizyjnym z tą instytucją …

  4. Zgodzę się, że sytuacja „strategiczna” SBK jest lepsza niż GNB, zatwierdzenie prezesa to też b. dobry znak, ale też w pewien sposób ma to odzwierciedlenie w rentownościach obligacji (w porównaniu do GNB).

  5. Karol

    A ja mam pytanie odnośnie sytuacji spółki CCC i ich obligacje CCC0626 które teraz szybko spadają ciekawe czy spółka zostanie dofinansowana przez emisję akcji czy niestety może dość do jej upadku.

  6. CCC – dowiemy się za niecałe 2 tygodnie odnośnie emisji akcji. Na tą chwilę nic sensownego nie mam do powiedzenia.

  7. roman

    Panie Remigiuszu czy nie uważa Pan że mamy w obecnej sytuacji trochę abstrakcyjną sytuację dotycząca naszego rynku obligacji. 10-latki dają rentownośc ponad 8 proc czyli można uznac to za stopę wolną od ryzyka, co więcej praiwe wszystkie banki dają 7-8proc na kontach oszczednosciowych. Wibor3m i 6m z kolei stoi na ok. 7 proc przez co mamy absurdalne oprocentowanie obligacji renowmowanych firm(PKN, PZU) jako wibor3m lub 6m +1-2proc, co daje rentowność porównywalną do kont oszczednosciowych, czy obligacji SP.
    Nie uważa Pan że nadchodzi kryzys na rynku obligacji korpo, bo nadchodzi czas kiedy kupujący będa wymuszac coraz, coraz wyższe rentowności (spadek ceny) przy transakcjach gdyż ryzyko firm np. wibor6m+4 proc (czyli ok 11proc) w obecnym otoczeniu makroekonomicznym staje się niewspółmierne do premii względem mozliwosci zakupu obligacji SP o rentowności ok 8 proc.(czyli premia omawianej obligacji korpo to 3p.proc wzgl. stopy bez ryzyka). Co więcej fundusze obligacji korpo notują regularne odpływy. Jaka strategia zatem Panie Remigiuszu pasuje najlepiej wg. Pana do tego otoczenia i dysonansu- kupowanie z krótkim tenorem, przeczekanie na obligacjach SP, czy może zacisnąc zęby do wykupu ;)?

    Pozdrawiam i dziękuję za merytoryczną stronę
    Roman

  8. Dokładnie tak uważam, mamy abstrakcyjną sytuację na rynku obligacji (również absurdalne jest to, że obligacje korpo mają niższą rentowność od inflacji). Która to sytuacja pokazuje, że stopy procentowe RPP (z którymi podąża WIBOR) są zbyt niskie. Ponieważ rynek sam dąży do dostosowania się, to spadają ceny już wyemitowanych obligacji (spadek napędzany dodatkowo jest umorzeniami w funduszach) i przy stojącym w miejscu WIBOR inwestorzy będą domagać się po prostu wyższych marż przy nowych emisjach.

    Najprostsze i najbardziej oczywiste rozwiązanie to podwyższanie przez RPP stóp procentowych. Ale czy do tego dojdzie, nie wiem, być może RPP będzie pod presją rynku i w końcu będzie musiała to zrobić. Ale raczej nie dobrowolnie.

    Gdybym mógł cofnąć się z pół roku w czasie, to pewnie tak jak Pan pisze, dążyłbym do jak najkrótszego tenoru w portfelu.
    A co teraz zrobić? Nie wiem, takie mamy czasy, że trudno cokolwiek planować. Gdyby nagle wojna się zakończyła (na co dziś się nie zanosi), to mamy kolejne wywrócenie stolika z kartami.
    Być może jak ktoś jeszcze nie ma to część kasy na wypadek długotrwałej wysokiej inflacji można przesunąć na obligacje skarbowe inflacyjne i tak chronić kapitał. Gdyby jednak inflacja za rok spadła, to zawsze można je „oddać” za w miarę niską prowizją.
    Ja inflacyjne mam w ramach 500+ więc na siłę nie przesuwam. Na krótkoterminowe też nie zamieniam, nie wiem czy to jeszcze czas. Naprawdę trudno cokolwiek mądrego napisać…

Skomentuj