Marzec to kolejny miesiąc względnej nudy dla portfela. Wynik miesiąca 0,28% jest raczej słaby, nieco niższy od potencjału portfela. Podobnie jak w lutym, w tym miesiącu ceny obligacji będących w portfelu minimalnie spadły w porównaniu do końca lutego. Za 3 miesiące 2018 roku zarobek portfela wynosi 1,17%, a narastająco za ostatnie 12 miesięcy jest to 4,15% (netto). Nie jest źle, jak na ideę portfela, mimo wszystko chciałoby się nieco więcej.
Ideą tego przedsięwzięcia nie jest osiąganie fantastycznych stóp zwrotu, a zbudowanie portfela składającego się z wielu emitentów z różnych branż i niewymagającego codziennej obserwacji. Czyli z założenia:
- Portfel ma być odporny na upadłość pojedynczego emitenta. Udział żadnego z emitentów nie przekracza 4% wartości portfela więc w przypadku upadłości jednego z nich (i utraty 100% zainwestowanych w niego środków) ryzykuję brakiem zysku rocznego (lub osiągnięciem minimalnego zysku), natomiast nie wchodzę w stratę na kapitale,
- Portfel ma być również odporny na ryzyko pojedynczej branży. Z założenia udział pojedynczej branży nie powinien w portfelu przekraczać 10 procent więc totalne załamanie w pojedynczej branży też nie powinno zdewastować portfela,
- Portfel ma być bezobsługowy, transakcje głównie wynikają z wykupów lub istotnej zmiany w postrzeganiu wypłacalności emitenta. Brak aktywnego handlu.
Dla przypomnienia, tutaj prezentacja idei portfela zdywersyfikowanego, a tutaj prezentacja po jego utworzeniu, a tutaj wszystkie wpisy jego dotyczące.
Zdywersyfikowany portfel obligacji firm – marzec 2018
W marcu została wykupiona pozostała 1 sztuka obligacji M.W. Trade – MWT0318. Nie namyślając się wiele na jej miejsce ponownie do portfela dołączyłem spółkę M.W. Trade, zakupując 2 sztuki obligacji MWT0819.
Kurs akcji M.W. Trade jest w trendzie spadkowym, spółka notuje również z roku na rok gorsze wyniki. Ale są to nadal zyski, a zmniejszenie skali biznesu wpływa na poprawę wskaźników zadłużenia spółki. Wydaje się, że cały proces zmniejszania skali biznesu jest kontrolowany i nie spodziewam się na przestrzeni roku jakiś perturbacji związanych ze spółką.
W efekcie tej transakcji skład portfela pod względem emitentów się nie zmienił.
A że do 2 tys. zł gotówki w portfelu jeszcze sporo brakuje więc i w kwietniu nowy emitent się w portfelu nie pojawi. Najbliższy wykup, obligacji Ronsona, ma miejsce w maju. Ronson należy do deweloperów więc wydaje się, że z jego zastąpieniem nie będzie problemu.
Portfel obligacji firm – skład według branż
Wygląda następująco:
Struktura portfela oczywiście bez większych zmian.
Portfel obligacji firm – wyniki po marcu 2018
Marzec 2018, podobnie jak luty, okazał się gorszy pod względem wyniku od odpowiedniego miesiąca rok wcześniej, czyli marca 2017.
A dwa gorsze miesiące oznaczają gorszy w porównaniu do poprzedniego roku wynik narastająco.
I na koniec tabelka z podsumowaniem transakcji na portfelu zdywersyfikowanym, z uwzględnieniem marcowych transakcji na obligacjach M.W. Trade.
Podsumowując, z jednej strony szkoda, że wyniki nie są wyższe, z drugiej strony taka jest idea portfela i należy się cieszyć, że póki co nie przytrafiają się mu żadne defaulty.
Witaj, od dłuższego czasu śledzę Twojego bloga bo zamierzam wejść w rynek obligacji częścią swoich oszczędności. Na dzień dzisiejszy uważam że powinienem jeszcze trochę bardziej się zagłębić w ten świat nim wrzucę tam ciężko zarobione pieniążki, jestem na etapie czytania kolejnej książki i wnikliwego analizowania właśnie Twojego dzieła. Ale konkretnie, mam do Ciebie pytanie, mam wrażenie bardzo proste i głupie ale nie dające mi spokoju. W każdym miesiącu wyznaczasz jakiś zysk z portfela, pytanie brzmi na bazie czego jest on wyznaczany? Liczysz napływające odsetki w danym miesiącu względem całej kwoty zainwestowanej w portfel? A jak się ma np też do tego „handel” obligacjami czyli zysk ze sprzedaży obligacji (taniej kupić drożej sprzedać). Z góry dzięki za odpowiedź.
Cześć, dziękuję. Fajnie, że na spokojnie i metodycznie podchodzisz do tematu.
W kwestii bloga polecam zacząć tutaj: https://www.rynekobligacji.com/zacznij-tutaj/ i spojrzeć między innymi na Poradnik.
Co do liczenia zysku z portfela, to składają się na niego następujące elementy:
– wzrost / spadek ceny (kursu) danej obligacji,
– naliczane i wypłacane odsetki od obligacji. W uproszczeniu codziennie wartość każdej obligacji rośnie o kwotę odsetek, aż do wypłaty odsetek, wtedy wartość obligacji spada do poziomu wyjściowego, a ja/Ty na koncie notujesz wpływ kasy,
– zyski z handlu (kupno/sprzedaż) na obligacjach. Akurat w przypadku portfela zdywersyfikowanego ten element nie występuje.
Na początku zapisywałem sobie wartości obligacji, spływające odsetki, handel itp. praktycznie codziennie w Excelu (niezłe doświadczenie na zrozumienie tematu), teraz po prostu mam wydzielone konto maklerskie i porównuję wartość tego konta na koniec miesiąca z wartością na koniec poprzedniego miesiąca –> tak wyliczam zysk z portfela.
Czy jest sens „mrozić” gotówkę?
Wiem, że w jeden papier wkładasz min. 2000 ze względu na prowizję, ale czy jest sens czekać, aż się nazbiera kolejne 2 tys.?
W maju, gdy wykupi ci się Ronson, to może kupić coś za 3000, zamiast trzymać niepracujące pieniądze „odłogiem”.
Masz rację atb, rozważę to i być może zrobię tak jak radzisz 🙂 . Dzięki za podpowiedź