Koniec roku to jeden z niewielu momentów uspokojenia na rynku obligacji korporacyjnych, czyli chwila na refleksję i podsumowanie tego co się działo na blogu i wyciągnięcie wniosków na przyszłość. Wpis ten ma znaczenie dla mnie, dzięki niemu łatwiej mi planować działania w kolejnym roku, ale wydaje mi się, że i Czytelnicy znajdą w nim co nieco ciekawych informacji. Zatem do dzieła.

Blog Rynek Obligacji – statystyki roczne

2017 rok okazał się kolejnym rekordowym okresem w działalności bloga pod względem statystyk. W tym okresie na strony rynekobligacji.com zawitało ponad 40 tysięcy unikalnych użytkowników generując ponad 310 tysięcy odsłon. Średnio użytkownicy przeglądali 3,7 strony na każdą sesję, co oznacza, że treści były dla nich interesujące. Potwierdza to średni czas trwania pojedynczej sesji, który wynosił ponad 2,5 minuty. Z moich obserwacji wynika, że jest to wartość wysoka jak na kategorię blogów. W ostatnim czasie miesięcznie na bloga zaglądało ponad 5 tysięcy unikalnych użytkowników. Nawet, jeżeli spora z nich część trafiła na bloga przypadkiem i „na chwilę”, są to już liczby istotne dla potencjalnych reklamodawców.

Pewną wskazówką co do liczby „aktywnych” Czytelników jest liczba osób zapisanych na newsletter (zapraszam) i do Bazy Inwestorów (zapraszam). Takich osób jest już ponad 700. Byłoby jeszcze lepiej, ale widzę, że część osób nie zostaje dołączona do baz, gdyż nie potwierdza zapisów. Tu niestety zapewne jest problem, że wiadomości potwierdzające zapis często trafiają do spamu.

Po co o tym piszę? Wygląda na to, że strategia stopniowego budowania wiarygodności przynosi rezultaty. Jest nas coraz więcej i wydaje się, że nasz głos jest coraz bardziej słyszany. Nie mam zamiaru zbaczać z tej drogi, wręcz przeciwnie w 2018 roku planuję jeszcze bardziej dbać o zaufanie Czytelników.

Blog Rynek Obligacji – źródła odwiedzin

Najpierw spójrzmy na wykres, a poniżej jego omówienie:

Źródła ruchu na bloga wg Google Analytics
Źródła ruchu na bloga wg Google Analytics

Ponad połowa osób trafia na bloga z wyszukiwarek, przede wszystkim Google. W tym obszarze jestem umiarkowanie z siebie zadowolony (choć nadal mam sporo do zrobienia). Najpierw na blogu mieliśmy do czynienia raczej ze spontanicznym SEO – po prostu Google też polubiło bloga, a pomagały linki z renomowanych serwisów (np. Obligacje.pl). W międzyczasie sporo się edukowałem w tym obszarze, poprawiałem pod kątem widoczności w wyszukiwarkach stare wpisy i odpowiednio redagowałem nowe. Jeżeli czasami niektóre tytuły nagłówków wydają się tobie nieco dziwne (na przykład w kółko: Obligacje firmy xxx – analiza finansowa, obligacje firmy xxx – czy warto itp.), to właśnie praca nad pozycją bloga w wyszukiwarkach.

Taki poziom ruchu z wyszukiwarek bardzo mi się podoba, z jednej strony notuję stały dopływ nowych Czytelników z Google, a z drugiej strony nie jestem uzależniony od wyszukiwarek. A znam blogi, na których ruch z Google wynosi 80-90% całkowitego.

15,5% Czytelników zagląda na bloga bezpośrednio, czyli wpisując adres, klikając w zakładkę w przeglądarce, czy w podobny sposób. Dziękuję Wam, znaleźć się „na belce” w przeglądarce, czy być wpisywanym bezpośrednio w pasku adresu, to oznaka, że dana osoba jest mocno związana z blogiem. A jest Was 15% 🙂 .

Blisko 15% to ruch z tzw. social media, czyli w moim przypadku Facebook i Twitter, większość Facebook. Ta grupa wydaje mi się mniej jednorodna. Z jednej strony są to osoby „lubiące” profil bloga (418 osób), z drugiej odesłania z innych profili, czy efekt kilku reklam, których skuteczność testowałem. Generalnie nie jestem fanem Facebooka, gdyż „tnie zasięgi” i każe płacić za dotarcie do swoich Czytelników, ale takiego poziomu ruchu oczywiście nie mogę lekceważyć.

Kolejna grupa (po bezpośrednich wejściach), którą można określić jako mocno zaangażowaną, to odbiorcy blogowego newslettera. Grupa Email generuje 8% ruchu na blogu. Pozostawienie maila w celu otrzymywania powiadomień o nowych wpisach na blogu to oczywiście oznaka dużego zaangażowania Czytelnika. A dla mnie też duży plus – mam pewność, że informacja o nowym wpisie dotrze do danej osoby, nie wspominając o tym, że widzę, dla ilu osób treści na blogu są interesujące. Jeszcze raz wykorzystam moment i zapraszam do zapisu do newslettera. Na zachętę dodam, że odpowiadam na każdego maila i staram się w miarę możliwości pomagać Wam w rozwiązywaniu problemów.

Najwięcej chyba do poprawy mam w obszarze wymiany linków z innymi stronami (Referral), czy blogami o podobnej tematyce. Zasadniczo jako blogerzy chętnie wymieniamy się linkami do swoich blogów, lajkujemy wpisy i komentujemy artykuły innych, jednak u mnie ruch z innych blogów (i stron) stanowi zaledwie 3% całkowitego ruchu. Za rzadko weryfikuję powiązania z innymi blogami. Obecny wynik to stanowczo za mało. I to będzie jeden z moich celów na początek 2018 roku – uaktywnić się w tym obszarze.

Blog Rynek Obligacji – linki przychodzące i wychodzące

Oczywiście narzekam, bo muszę narzekać, jednak i w tym obszarze linków jest sporo pozytywów. Poniżej wykres z wejściami na mojego bloga z innych blogów (celowo usunąłem liczby ze skali):

Wejścia na bloga wg Google Analytics
Wejścia na bloga wg Google Analytics

Najwięcej osób zagląda na bloga Rynek Obligacji dzięki Maćkowi Samcikowi, prowadzącemu serwis Subiektywnie o finansach. Chyba każdy się z nim zetknął, jak nie to gorąco polecam. Maciej Samcik to tytan pracy, non stop na stronie pojawiają się nowe treści, często związane z walką w obronie osób indywidualnych przed instytucjami finansowymi.

Sporo osób pojawia się u mnie z mojego ulubionego bloga o akcjach – Gazeta Giełdowa (wcześniej analizy OBS). Autor, doradca inwestycyjny, opisuje ciekawe spółki, prowadzi swój portfel inwestycyjny i trzeba przyznać, ma całkiem fajną skuteczność w typowaniu wzrostowych spółek.

Wreszcie wiele osób zagląda na bloga ze strony App Funds prowadzonej przez Zbyszka Papińskiego. U Zbyszka podoba mi się bardzo ostrożne podejście do inwestowania, czasami chyba zbyt ostrożne – mam nadzieję, że autor w końcu przekona się do obligacji korporacyjnych 🙂 .

W tym miejscu warto również wspomnieć o stronach: Okiem Maklera, Przegląd-Finansowy, Światowid, Portfel Emerytalny, AT-Trader, Michał Stopka, Moja Przyszła Emerytura. A dokładnie wspomnieć o ich autorach, z którymi często koresponduję, czy poprzez Facebooka, czy mailowo. Dziękuję Wam i za Czytelników i za wymianę informacji, które pomagają ulepszać siebie i bloga.

Jeżeli chodzi o ruch wychodzący z mojego bloga, to w wielu miejscach pokrywa się z ruchem przychodzącym. Z tą jednak różnicą, że najwięcej kliknięć prowadzi jednak do takich serwisów, jak: Obligacje.pl, GPWCatalyst.pl i Stockwatch.pl.

Blog Rynek Obligacji – popularne treści

W 2017 roku cały czas „rządził” ukochany przez Google wpis Czy warto i jak inwestować w obligacje korporacyjne. Trafia na niego wielu nowych Czytelników. Wpis został napisany już 2,5 roku temu, od tego czasu kilka razy go nieco poprawiałem, ale ciągle nie jestem z niego zadowolony (dodane do celów 2018 🙂 ).

Następnie jest przepaść, a potem chętnie są klikane znajdujące się w głównym menu strony: Portfel Obligacji, Zacznij tutaj i Spis treści. Te strony również próbuję ulepszać (ostatnio zmodyfikowałem spis treści zmieniając układ tagów i kategorii), ale też widzę tu przestrzeń do dalszego działania.

Wracając do wpisów popularnych w 2017 roku, to warto wspomnieć o:

Blog Rynek Obligacji – podsumowanie 2017 roku

Ten wpis nie dotyczy bezpośrednio obligacji korporacyjnych, dlatego umieszczam go w momencie, gdy inwestorzy bardziej interesują się Sylwestrem niż inwestowaniem. Wiem jednak, że dla części osób, chociażby osób prowadzących blogi czy strony internetowe, będzie on interesujący. Nawet jak ten wpis nie dotyczy bezpośrednio Ciebie, to być może będzie inspiracją dla podsumowania roku 2017 i wyznaczenia celów na 2018 rok, tak aby okazał się jeszcze lepszy, niż ten właśnie upływający. I tego Wam i sobie życzę. Niech zabawa Sylwestrowa będzie wstępem do pasma nieustających sukcesów w 2018 roku 🙂 . Remigiusz.

6 komentarzy - “Blogowe podsumowanie 2017 roku

  1. M.

    Jestem jednym z tych regularnych. Czasem z maila, czasem z paska, a z racji pracy i połączeń przez Internet satelitarny w świecie również generatorem dziwnego ruchu (głównie chyba IP z Singapuru i Hong Kongu;)
    Dzięki blogowi mogę być na bieżąco z Rynkiem, wiele się uczyć, ale przede wszystkim Blog pozwolił mi w końcu uwierzyć, że warto zainwestować środki w Obligacje Korporacyjne i przy rozważnym i ostrożnym, a przede wszystkim zdywersyfikowanym inwestowaniu można na tym całkiem nieźle zarobić, tempo zmian nie jest tak szybkie żeby nie móc nadążyć czy dać czas na analizę, a do tego sprawia to całkiem dużą satysfakcję;)
    Im Blog mocniejszy tym głos Indywidualnych będzie bardziej słyszalny i pozwoli na rozwój.
    Gratuluję bloga i również dziękuję za wiedzę i po części stabilne zyski w ostatnim roku:)

  2. Adam

    Super podsumowanko – właśnie coś takiego chciałem przeczytac, miło, ze przedstawia Pan wszysztko czarno na białym – dziękuje i szczęśliwego nowego roku!

  3. M., dziękuję za miły komentarz.
    Lekka ułomność bloga jest taka, że piszesz, wiesz, że Czytelnicy są i czytają to co piszesz, zgadujesz, że nawet im się podoba, ale mało kto zostawia komentarz pod wpisem 🙂 . Tego czasami brakuje. Ale oczywiście to pewien standard, bo ja również chociaż czytam z kilkanaście blogów to (niestety) bardzo rzadko komentuję wpisy. To mam zamiar poprawić w 2018 roku 🙂 .
    Pozdrawiam

  4. andrew

    40 tysięcy unikalnych użytkowników rocznie to ładny wynik! Adres mam w pasku. Czytam regularnie, wchodzę 3-5 razy w tygodniu. Komentuję sporadycznie. Trzymam kciuki!

  5. Dzięki za komentarz andrew 🙂

Skomentuj